wtorek, 4 lutego 2014

POWRÓT DO DOMU O PIĘCIU POKOJACH




Istnieje stare hinduskie przysłowie, według którego: 

"Człowiek jest jak dom o czterech pokojach – jest pokój ciała, pokój umysłu, pokój emocji i pokój ducha." 

W myśl tej zasady jesteśmy: 
Ciałem,  
Umysłem, 
Duszą i 
Emocjami. 

Pokój ma przecież w języku polskim dwa znaczenia: pomieszczenie oraz stan harmonii (bez wojny, walki czy jakiejkolwiek przemocy). Człowiek może być jak DOM pokoju - stanu harmonii z czterema pokojami - pomieszczeniami...

Dodałabym do tego DOMU jeszcze jeden "element" - piąty "pokój": Miłość. 
Jesteśmy też Miłością. 

Gdy te pięć elementów: 

Ciało
Umysł
Dusza
Emocje
Miłość

łączy się harmonijnie w Jedno, powracamy do DOMU. 
I stajemy się wówczas "w skrócie"… 
CUDEM.   


Przypomniałam sobie, że dla mnie każdy człowiek jest CUDEM (nawet jeśli o tym zapomniał z jakichś powodów). 


Tak jak i wszystko, co nas otacza.


Jedno z moich doświadczeń - wizji POWRÓT DO PRA-DOMU



Ktoś może chcieć walczyć ze mną także i może nawet być w stanie “wojny” ze mną, ale co się dzieje, jeśli ja nie jestem w stanie “wojny” z tym kimś? 

Miałam kiedyś sen, w którym zostałam zaatakowana przez mężczyznę z nożem. Nawet przez myśl mi nie przeszło, by z nim walczyć. Poddałam się i umierałam… w spokoju. Teraz rozumiem, dlaczego: zawsze możemy dokonać wyboru: kontynuacji walki i nienawiści lub rezygnacji z niej. Nawet, gdyby miała zakończyć tę walkę moja śmierć. 






linki do zdjęć:

http://tribes.tribe.net/eb5f7908-cda1-40f9-9648-e8b00b84292f/photos/aa4b8b90-c16a-4dab-9d0c-af64ead0793f

Film, o którym dziś Margo0307 przypomniała:

cyt. z filmu:
“Nasz wewnętrzny konflikt pochłania naszą energię. Aby uwolnić się z biegunowości matrixu, musimy zakończyć ten wewnętrzny konflikt i osiągnąć bezbiegunowość [jedność]“.

Wiele osób boi się tego powrotu nazywając przejawy tego sposobu istnienia “ambiwalencją” lub ...
Ambiwalencja znaczy 'współistnienie sprzecznych uczuć, postaw lub opinii', dwojakość, dwuznaczność...

cyt.:” Jeżeli potrafimy zakończyć ten konflikt, potrafimy stać się jednym, to możemy jako jednostka odnaleźć prawdziwy pokój.” w SOBIE. I zakończyć wewnętrzny konflikt, i odzyskać swoją energię…

I jeszcze jeden w tym temacie:





pisałam czym dla mnie jest Miłość:

W dualistycznym świecie faktycznie biegunowym pojęciem wobec NIENAWIŚCI jest UWIELBIENIE, gdyż zarówno nienawiść jak i uwielbienie zawierają w sobie ten sam „potencjał energetyczny o przeciwnej polaryzacji". Natomiast MIŁOŚĆ ogarnia i harmonizuje te oba pozorne przeciwieństwa, które są dwiema wzajemnie uzupełniającymi się, dopełniającymi siłami: nienawiścią i uwielbieniem. MIŁOŚĆ jest tym uczuciem, które związane jest z „wyższą” świadomością wykraczającą poza dualne postrzeganie i ze ZROZUMIENIEM tejże części RZECZYWISTOŚCI, którą nazywamy naszym ziemskim światem.

I moje notatki z dnia
23.11.2013

Jednia, całość "stwarzając" istotę ludzką dała jej możliwość wyboru sposobu istnienia: w "Raju" i w szczęśliwości (świadomość połączenia) oraz w"Piekle" i w cierpieniu z powodu odłączenia od całości, Jedni (świadomość ego).

W "Raju", w świadomości połączenia, wszystko jest święte, każda góra i dolina, każdy zbiornik wody, każde drzewo, roślina, każde źdźbło trawy, kwiat, ziarno, każde zwierze, każdy kamień i każda istota ludzka. Także cała Ziemia, księżyce, planety, gwiazdy galaktyki i cała przestrzeń pomiędzy nimi… Wszystko, z istotą ludzką włącznie to są "cząstki" całości, Jedni, Wszystkiego Co Jest.  

W "Piekle" wyznaczone jest to, co jest święte, a co nie jest święte. To umożliwia tak zwane "poznanie" poprzez doświadczanie (symbol zerwania owocu z "Drzewa Poznania Dobra i Zła"). Dlatego wtedy, gdy jakakolwiek "cząstka" całości, Jedni oddziela się od Wszystkiego Co Jest, do akcji wkracza ego ze swoją wolną wolą i potrzebą nazywania, określania, oceniania i wartościowania wszystkiego, co się tylko da. Na tym polega owo "poznanie". W ten sposób następuje dalsze oddzielanie poszczególnych części od całości, Jedni i technicyzacja oraz "specjalizacja". No i oczywiście następuje wtedy jeszcze intensywniejsze ustalanie tego, co dla nas dobre i złe, co ma wartość, a co nie. 

Aby inni mogli uwierzyć w to, co dla nich dobre, a co złe i aby mogli podporządkować się odpowiedniemu "programowi dobra i zła", ktoś sięga do pola pojęć, wzorów i idei Uniwersalnego Umysłu i "wymyśla" czyli wyjmuje z tego pola odpowiednie słowa, myśli oraz symbole  i "stwarza" czyli konstruuje na przykład  "Jedynego Boga"… A jeśli inny ktoś uważa, że co innego jest dla nas dobre i złe niż podaje "kapłan" owego "Jedynego Boga", wtedy ten inny ktoś wymyśla (czyli wyjmuje z pola Uniwersalnego Umysłu) odpowiednie myśli i słowa, które konstruują innego boga. I staje się wówczas jego kapłanem.

Każdy bóg daje możliwość rozróżniania dowolnie różnego "dobra i zła", a właściwie ustalenia tego, co dobre dla nas, a co złe. I tak tworzą się różne lub zróżnicowane między sobą systemy wiary. Poprzez wielość bogów przejawia się całe bogactwo różnych przekonań i wiary w to, co dobre, a co złe.  A owa możliwość ustalania dobr-ego i zł-ego jest przejawem tak zwanej wolnej woli.

Jeśli ktoś ustala za nas. co jest dla nas dobre, a co złe, wówczas nasza wolna staje się "umownie" wolną wolą. Zasilamy dany system wiary (boga) czyli daną cząstkę pochodzącą z pola Uniwersalnego Umysłu i podtrzymujemy jego istnienie w takiej, a nie innej formie.

Jeśli sami zaczynamy ustalać, co jest dla nas dobre, a co złe, wbrew panującym powszechnie (w danym środowisku czy kulturze) przekonaniom, wówczas sami stajemy się "bogami". Ale nadal istniejemy w oddzieleniu i świadomość nasza jest określona przez nasze ego.

Gdy przypominamy sobie o połączeniu, a potem docieramy w sobie do świadomości połączenia z całością, Jednią, wówczas nasza wolna wola stapia się z wolą Jedni, Całości… Wówczas w w pokorze i zrozumieniu realizujemy plan Jedni, Wszystkiego, Co Jest...