Wszyscy jesteśmy dla siebie nawzajem nauczycielami i uczniami. Możemy uczyć się od siebie, wpierać, inspirować wzajemnie z szacunkiem i miłością. Każdy człowiek, każde zwierze, roślina, kwiat, minerał, kamień, a nawet przedmioty... wszystko w odpowiednim momencie może przekazywać nam ważne informacje. Również znaki - drogowskazy na Ziemi i Niebie...
Nasza dusza połączona ze Źródłem, Uniwersalny Umysł, cały wszechświat ma wspaniałe poczucie humoru. Któregoś dnia szłam ulicą i myślałam o sprawie, która wymagała rozwiązania. Pojawiło się we mnie pytanie: jak rozwiązać tę sprawę. I nagle usłyszałam zdanie wypowiedziane, a raczej bełkotliwie wykrzyczane przez leżącego w krzakach pijanego mężczyznę. Z jednej strony byłam trochę zaszokowana, bo zdanie to było okraszone wulgarnymi słowami, ale z drugiej zaczęłam się śmiać sama z siebie, ponieważ to zdanie było wskazówką, bardzo jasną odpowiedzią. Rozwiązanie okazało się bardzo proste.
Niektórzy z nas szukają rad i nauk u guru czy mistrzów zapominając o tym, że Wielki Duch, Bóg, Wszechświat, Całość czy jak to COŚ chcesz nazwać, prowadzi z nami dialog na wiele różnych sposobów trenując nas w naszej uważności bycia w tu i teraz.
W ubiegłym roku miałam na przykład spotkanie z Sarną. Siedziałam wtedy na medytacji trzy dni w lesie bez jedzenia i picia (Vision Quest). Oprócz różnych innych zwierząt odwiedziła mnie sarenka. Miałam z nią kontakt. Opowiedziała mi niesamowite rzeczy między innymi o ogromnym cierpieniu zwierząt, o okrucieństwie ludzi, ale przypomniała mi też swoją historię, którą także Jamie Sams zapisała w książce o "Zwierzętach mocy":
"Pewnego dnia mała Sarenka usłyszała, że wzywa ją Wielki Duch mieszkający na szczycie wielkiej Góry. Natychmiast zaczęła wspinać się stromą ścieżką. Nie wiedziała jednak, że drogi do szałasu Wielkiego Ducha pilnuje straszny demon. Demon starał się nie dopuścić żadnej istoty do Wielkiego Ducha. Usiłował przekonać je, że Wielki Duch nie chce, aby zakłócano mu spokój. W ten sposób zamierzał rosnąć w siłę i budzić strach w całym stworzeniu.
Na widok demona Sarenka, o dziwo, wcale się nie wystraszyła, choć był klasycznym szkaradnym potworem. (...) Każde normalne stworzenie natychmiast by uciekło albo umarło z przerażenia. Ale Sarenka odezwała się łagodnie:
- Bądź tak miły i przepuść mnie. Idę do Wielkiego Ducha. - Jej oczy były pełne miłości i współczucia dla tego wyrośniętego brzydala, dręczyciela słabszych.
Demon nie posiadał się ze zdumienia. Jakkolwiek starał się przestraszyć Sarenkę, nie odnosiło to żadnego skutku, ponieważ jej miłość przeniknęła do jego zatwardziałego serca. Skonsternowany poczuł, że jego twarde jak głaz serce zaczyna mięknąć, a cała postać kurczy się do wielkości orzecha włoskiego. Niewzruszona miłość i łagodność sarenki roztopiły serce demona. Jej łagodność i dobrotliwość sprawiły, że wszystkie dzieci Wielkiego Ducha mają wolny wstęp na Świętą Górę i już nie muszą się bać, że demony strachu zatarasują im drogę.
Sarna uczy nas, że mocą łagodności, uczciwości wobec siebie oraz ufności można wzruszyć serca i umysły zranionych istot, które usiłują nam utrudnić wejście na Świętą Górę. Kochając to co jasne i ciemne - niczym plamki na skórze Sarenki - stwarzamy przyjazne, bezpieczne warunki ludziom poszukującym wewnętrznej harmonii i pokoju".
Dziękuję Ci kochana Sarenko za twoje nauki.
Kiedyś przez jakiś czas miałam w domu piękną laskę, którą Huichole nazywają KAYUMARI. Nauczyłam się kiedyś pieśni Huicholi o KAYUMARI - JELONKU.
Kayumari w tradycji Rdzennych Huicholi jest jeleniem (często niebieskim), który przynosi ludziom wiadomości od Ducha. Mówią, że tam, gdzie niebieski jeleń spaceruje, następuje uzdrawianie.
I nie wiedziałam dokładnie, co znaczyły słowa tej pieśni w języku Huicholi, tyle, że o jelonku, który prowadzi do Wielkiego Ducha.
Ale któregoś dnia przyszły do mnie słowa tej pieśni po polsku:
"Prowadź, prowadź... nas jelonku, przez czysty umysł, prosto do Wielkiego Ducha.
Prowadź, prowadź... nas sarenko, przez czyste serce, prosto do Wielkiej Duszy..."
I bardzo lubiłam ją śpiewać.
I bardzo lubiłam ją śpiewać.
JELEŃ SYMBOLIZUJE WYTRWAŁOŚĆ. " Mógł się uratować jedynie dzięki temu, że umiał pokonywać długie dystanse: wytrwale dążyć do celu narzucając sobie odpowiednie tempo i w pełni wykorzystując swoją energię (...) Jeleń uczy nas, byśmy działali w równym tempie i w ten sposób poszerzali granice własnej wytrwałości. Ludzie mocy Jelenia może nie zawsze docierają pierwsi do celu, ale za to zawsze osiągają cel." - Jamie Sams
Inna wersja jelenia i sarny:
I pamiętam, że wszystko jest doskonałe, że każda i każdy z nas zawsze otrzymuje to, co jest jej/jemu potrzebne w naszym istnieniu, rozwoju i doświadczaniu ISTNIENIA... Czuję wdzięczność.
___________________
wszystkie ilustracje w tej notce są tradycyjną sztuką Huicholi