środa, 27 czerwca 2012

INNE POCZĄTKI "ZŁEGO I DOBREGO", A ZROZUMIENIE TEGO...


Archont - z greckiego Archai znaczy "początki, początek czegoś, rzeczy, które od których coś się zaczęło" albo „każda religijna lub rządowa organizacja”.

I takie skojarzenia: αράχνη - Arachne - znaczy pająk i pajęczyna. Czyżby Archonci byli twórcami naszego "Matrixa"?  ARCHAi… ARKAi… ARKA ARKAim (kolebka aryjskiej cywilizacji)
i ARKAdia… – fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski. W literaturze nowożytnej symbol Arkadii często sprowadzał się do domu, w którym panuje spokój i harmonia. O Archontach i powrocie do harmonii (między innymi) opowiada ten filmik:




Obejrzałam, bardzo ciekawy. Mam jedno ważne zastrzeżenie:
"W tym filmie zakradł się chyba pewien błąd pojęciowy. Przedstawiany na filmie system Archontów nie tyle  bazuje na dualności , lecz na rozbiciu jedności dualnej." DWA W JEDNYM, które współdziała w harmonii jest czymś innym niż DWA ustawione przeciwko sobie jako PRZECIWIEŃSTWA. Albo ŚWIATŁO albo CIEMNOŚĆ albo DOBRO albo ZŁO: i zmuszanie do: WYBIERAJ! Wolna wola jako konieczność wyboru jednej z dwóch opcji, jednej z dwóch drużyn, a nawet jednej z dwóch płci PRZECIWSTAWIONYCH w GRZE PRZECIWKO SOBIE. (Jakże popularne: kogo kochasz bardziej: mamę czy tatę?)  Czyli rozdarcie istoty ludzkiej w dualizmie… Ukrzyżowanie…

I takie stereotypy królują... Co wolisz: fizyczność czy duchowość? Matkę Ziemię czy Ojca Niebo? Ale pamiętaj, MUSISZ wybrać tylko JEDNO (nie można łapać dwóch srok za ogon), bo  wszak nie da rady być zdrową istotą, radosną i pełną życia fizycznie, a do tego w pełni świadomą i rozwiniętą duchowo... Nie można kochać matki i ojca tak samo! Nie można zharmonizować Animy i Animusa w sobie, bo staniesz się babochłopem, a może nawet transwestytą! (chociaż wiadomo, że to patologia) Co za iluzja. Ha, ha, ha...

I zastanawiam się, czy takie artykuły nie sieją ziaren strachu przed - na przykład - jakimiś Archontami i nie służą podsycaniu nienawiści, by w ten sposób nadal ludzi utrzymywać w podziałach…? No cóż… Każdy z nas może wybrać zgodnie ze swoją wolną wolą, czy się PRZESTRASZY takimi informacjami, czy wzbogaci swoją WIEDZĘ na temat reguł "GIER", jakie tu, na Ziemi się toczą.

Pisałam kiedyś w 2009 roku:
Znam wiele osób, które działają dla dobra ludzkości. Znam kilka osób, które działają dla dobra Ziemi. A żadna z nich nie jest szczęśliwa ani zharmonizowana…Każda zresztą ma swój własny sposób na naprawę ludzkości i Ziemi. Niektóre, a w zasadzie zdecydowana większość z tych pomysłów są po prostu sprzeczne ze sobą. Dziwiło mnie to, ponieważ te wszystkie osoby uważają, że to ogólne dobro nimi kieruje. W takiej sytuacji i straszno i śmieszno się robi, no bo kto zatem ma rację? I tu widzę pułapki.

I przypomniałam sobie słowa Livii Ether, która wówczas mi odpowiedziała:

"(...) ale w którymś momencie dotarło do mnie z całą mocą, że jeżeli kogokolwiek nienawidzę to żyje we mnie ta nienawiść i oddziałuje na całą moją istotę, a poprzez mnie także i na innych.. wiedziałam, ze ta nienawiść tylko potęguję nienawiść, tak jak ogień potęguje ogień.. widziałam to od strony energetycznej, w jaki sposób oddziałuje na mój organizm, itd.. i dotarło do mnie, że to właśnie niezła pułapka, w którą się dałam złapać.. chciałam pokoju, a tworzyłam wojnę…"

Każda trauma jest związana ze strachem. Czasem ktoś się boi ognia albo wody, a nie wie dlaczego. Ów strach jest spowodowany traumą, o której się nie pamięta… Albo... z wiedzy, która usłyszeliśmy od kogoś i przyjęliśmy za swoją wiarę czy przekonanie... Często boimy się samych siebie, a najczęściej SWEGO WŁASNEGO CIENIA… którego się wyparliśmy. Czyli integralnej części SIEBIE. I boimy się Archontów na przykład, bo zapomnieliśmy, że jesteśmy z nimi JEDNYM. Czasem warto zastosować metodę LUSTRA…, by się UWOLNIĆ z rozdarcia w DUALIZMIE.



“Witamy w grze, o której nie zdajemy sobie sprawy, że w niej uczestniczymy i to za sprawą Archontów lub “panów” tego wszechświata lubiących w to grać”. (cytat z powyższego filmu)

Zapomnieliśmy, że uczestniczymy w różnych GRACH, ponieważ nasze dusze na poziomie “wielowymiarowym” zgodziły się na uczestnictwo w tych grach… Często utrzymujemy się w tym zapomnieniu, ponieważ na jakimś poziomie sprawia nam przyjemność pławienie się w cierpieniu, w niezgodzie, w nieustannym obwinianiu innych za różne rzeczy i nasze niepowodzenia (w różnej skali). Z jednej strony odrabiamy swoje karmiczne lekcje, ale z drugiej strony przywiązanie do ego i przekonań albo pragnienie poszerzania wiedzy; albo konieczność udowadniania innym swoich racji są tak silne, bo… lubimy te gry. Pisałam w notce pt. BOGOWIE Z RÓŻNYCH STRON ŚWIATA czyli NOWA CZY STARA PIEŚŃ ZIEMI?  o zasilaniu systemów i różnych bogów, o GRACH, o walce i o tym, że tych bogów możemy W SOBIE “UZDROWIĆ” i UWOLNIĆ.  

Znam osoby, których wiedza jest ogromna, ale nie umieją tej wiedzy zastosować w praktyce i cierpią, ale nadal powadzą wojny (w różnej skali) i prowokują, i manipulują…i obwiniają innych o swoje nieszczęścia pławiąc się w tych nieszczęściach, złości, zazdrości a nawet nienawiści...Czym innym jest wiedza, a czym innym świadomość. I – jak się okazuje – nie każda wiedza nam sprzyja w rozwoju i życiu w harmonii, zrozumieniu i miłości; nie każda wiedza pozwala na życie w pokoju i harmonii ze sobą i z innymi…

“Archonci utrzymywali swoją kontrolę poprzez specjalną technologię, która tworzyła swoistego rodzaju Zasłonę. Jest to elektromagnetyczne ogrodzenie na niższych wibracjach astralu, a zwłaszcza na eterycznym planie, sięgając maksymalnie 8,6 mil w górę i w dół od poziomu terenu naszej planety, które w dużym stopniu zapobiega dopływowi Światła do kwarantanny Ziemi.”

Hm... Pisałam kiedyś o siatkach kryształowych:



A w artykule o Archontach dalej czytam:
"W przeszłości jedynym sposobem, aby człowiek mógł uciec od kwarantanny, był proces wznoszenia, podczas którego musiał uwolnić się od wszystkich więzów na fizycznym, eterycznym, astralnym i mentalnym planie, gdzie Archonci mogli działać. Alternatywną opcją zdobywania wolności jest podróżowanie do innych systemów gwiezdnych, które szybko będą możliwe dla ludzkości, jak kwarantanna się zakończy."

Według mnie to nie tylko w przeszłości miało to miejsce, bo ma i teraz. Taka możliwość istniała i istnieje ZAWSZE, ponieważ jest to sposób na WYJŚCIE z GRY, a tak na prawdę na jej ZAKOŃCZENIE. W takim przypadku nie ma zwycięzców ani zwyciężonych, można tylko WYJŚĆ z GRY bez WYGRANEJ czy PRZEGRANEJ, ponieważ przede wszystkim trzeba zrezygnować z walki. Ci, co walczą i nie zrezygnują z walki, pozostają W GRZE. Takie są "zasady tej gry".

A ci, co próbują szukać dróg na skróty… w rezultacie na przykład marzą o ucieczce z tej “GRY” na jakimś statku kosmicznym jakichś przyjaciół; marzą o zbawcy-wybawicielu albo o apokalipsie, która przyniesie kres ich cierpieniom, ale tak w zasadzie to w ten sposób nadal zasilają różne opcje, koncepty, idee i “programy” – różnych graczy w świecie rozdarcia w dualizmie.    

Pajęczynowa sieć                                     geometryczna pajęczyna






   





 













pajęczyna-sieć-tunel...


poniedziałek, 25 czerwca 2012

HARMONIZOWANIE ANIMY I ANIMUSA


Czym jest ZAMGLONE LUSTRO?



W psychoanalizie:
"Anima – Kobiecy aspekt psychiki [psyche – tchnienie, dusza, psychika, a także lustro - przyp. jestem] mężczyzny; ideał kobiety istniejący w męskiej nieświadomości. Stanowi wyraz wszystkich tendencji kobiecych w psychice mężczyzny.
Animus – Męski archetyp w psychice [psyche – tchnienie, dusza, psychika, a także lustro - przyp. jestem]  kobiecej; ideał mężczyzny istniejący w nieświadomości kobiety.
Współcześnie stosuje się te pojęcia jako odpowiednik wymiarów kobiecości i męskości dla obu płci." - z Wikipedii.

 Harmonizowanie Animy i Animusa nie ma nic wspólnego - jak niektórzy mogą sobie pomyśleć - z chłopobabami czy babochłopami. Takie harmonizowanie polega na:

 1. wyciąganiu z nieświadomości tych ideałów kobiety i mężczyzny w sobie czyli uświadomienie sobie, na ile owe ideały są “wykrzywione” przez różnego rodzaju przekonania, wierzenie i koncepcje (obserwacja siebie w “krzywym lustrze” *).
 2. zrozumieniu wewnętrznych konfliktów wynikających z korzystania z owych wcześniej nieświadomych, wzorcowych ideałów zniekształconych przekonaniami, wierzeniami i koncepcjami.
 3. oczyszczaniu tych zniekształceń ideałów w sobie w sposób świadomy (“prostowanie lustra”).
 4. wprowadzanie harmonii pomiędzy ideałami Animy i Animusa w sobie, takiej harmonii, która odpowiada zakresowi świadomości danej osoby: kobiety lub mężczyzny (stawanie się czystym lustrem).

Jabłuszko 8 kiedyś mi podpowiedział:
 *) Na przykład lustra w starożytnej Japonii symbolizowały prawdę, ponieważ odbijały jedynie to, co było widoczne. Yata no Kagami – mityczne święte lustro symbolizuje mądrość i uczciwość. Jego nazwa oznacza dosłownie “Ośmioboczne Zwierciadło”. Zwierciadła krzywulce przedstawiały prawdę wykrzywioną. Klejnoty-krzywulce są też zwierciadłami, w których skrzywiony przez ego-ja obraz świata daje impuls naszemu duchowi do także “krzywej” interpretacji… A przeglądająca się w takim lustrze istota ludzka (kobieta czy mężczyzna) może zobaczyć tylko i aż tyle, na co pozwala jej percepcja inaczej stan czy “zakres” świadomości.

 Dziwne skojarzenie: Lustro Yata no Kagami


 przypomina mi kalendarz Aztecki



Na obu mamy 8 kierunków... Azteckie bóstwo o imieniu Tezcatlipoca, znane jest także jako Zadymione Lustro. I jest jest przeciwstawiane innemu bóstwu - Quetzalcoatla. Czyżby Quetzalcoatla było bóstwem Czystego Lustra? A ta płaskorzeźba podobno przedstawia Tezcatlipoca - Zadymione Lustro:








Dialog z Nnką... o harmonizowaniu Animy i Animusa

JESTEM:
Harmonizowanie Animy i Animusa nie ma nic wspólnego z chłopobabami czy babochłopami.

NNKA:

Ty piszesz o czymś innym. O pewnym zjawisku, a ja o jego świadomej transformacji (uzdrawianiu).
Wiem, że każda kobieta ma w sobie wzorzec swojego fizycznego ojca, ale nie tylko, bo ten wzorzec może być modyfikowany także poprzez proces wychowywania (tresury-kodowania-oprogramowywania), więc taka kobieta może mieć także przejęte wzorce np.: od swojego ojczyma. I szuka potem w swoich potencjalnych partnerach takiego samego wzorca... działając NIEŚWIADOMIE. 

Wsadzanie mężczyzny (czy kobiety przez mężczyznę) do takiej "foremki" oczywiście nie ma nic wspólnego z harmonizowaniem  ideału (nie piszę w cudzysłowie jako o krzywym zwierciadle) wewnętrznego Animusa czy Animy. „Foremka” to “ideał”, a nie ideał. W takim przypadku ideał (jako doskonałość) jest czystym lustrem, a “ideał” jest “zamglonym” albo inaczej: wykrzywionym lustrem”. Harmonizowanie jest związane z uruchomieniem procesu rozpoznawania "kształtu" tejże "foremki" czyli tego, co nazwałaś "wibracyjnymi wzorcami". Polega to na "zintegrowaniu nieświadomości w świadomości" [Jung] i wówczas "Świadomość zostaje przede wszystkim poszerzona za sprawą poszerzenia swych horyzontów." [Jung].  

Natomiast nie jest dla mnie oczywista całość poniższej wypowiedzi Junga:
"Ponieważ jednak za wszelkie dobro trzeba słono płacić, w wyniku tego dochodzi do uświadomienia sobie przedtem nieświadomego konfliktu, tym samym zaś hipoteka świadomości zostaje poważnie obciążona, albowiem teraz to właśnie od niej oczekuje się rozwiązania konfliktu."

Po pierwsze, co znaczy "trzeba słono płacić" i co znaczy, że "hipoteka świadomości zostaje mocno obciążona"? No cóż,  moje doświadczenie jest inne.Jeśli chcemy dokonać "uzdrowienia" prowadzącego do poszerzenia świadomości, to efekty są takie, że po pierwsze: osoba zaczyna rozumieć swoje wcześniej nieświadome działania (często przysparzające wielu problemów i cierpienia oraz braku zrozumienia procesów, w których ta osoba bierze czynny udział), a po drugie: osoba zaczyna rozumieć sposoby działania innych (rozpoznawać gry i maski jej uczestników). 

Dalej Jung pisze:
"Wydaje się jednak, że świadomość jest równie źle uzbrojona gwoli wywiązania się z tego obowiązku, co świadomość średniowiecznego alchemika. Jak ten ostatni, również człowiek współczesny, jeśli ma doprowadzić do zaradzenia kryzysowej sytuacji swej nieświadomości,  potrzebuje jakiejś specjalnej metody, czyli umiejętności badania i kształtowania treści nieświadomych."

Ja takie metody znalazłam. Sama z nimi pracowałam i nadal stosuję, a teraz czasem wspieram innych. Faktem jest, że to wymaga sporej odwagi, a przede wszystkim uczciwości wobec samej czy samego siebie. Fakt, czasem maski opadają z hukiem, ale radość po... jest bezcenna. A zwłaszcza ta metoda prowadzi do ODZYSKIWANIA ENERGII, która jest zużywana na bezustanne podtrzymywanie "wibracyjnych wzorców" naszych "zakrzywionych obrazów-luster" (masek) "samych siebie". 

Mamy płeć, ale harmonizowanie wewnętrznej Animy i wewnętrznego Animusa nie narusza płciowości, a nawet dzięki niemu istota płciowa ma coraz bardziej "udrożnione" połączenie ze swoją duszą-duchem.

"Ten, komu dane było coś podobnego przeżyć, wie, co mam na myśli, temu zaś, kto nie zna tego przeżycia, żaden opis nie wystarczy." [też Jung]
Po pierwsze: Animus nie jest biologicznym aspektem i nie jest tożsamy z wyłącznie z biologiczną płcią. Chociaż rozpoznawania "wibracji wzorcowych" często prowadzi także do uzdrowienia biologicznego ciała.
Po drugie:: Płciowość nie ogranicza się wyłącznie do sfery biologicznej.

Anima i Animus są aspektami psyche-duszy i ducha, które przejawiają się w ciałach. Dlatego kobieta w pełni świadoma ma rozpoznaną swoją Animę - ideał siebie samej, oraz Animusa - ideał mężczyzny w sobie (partnera) i wówczas doskonale wie, a nawet jest świadoma pełni swojej kobiecości. Harmonia polega na tym, że kobieta lub mężczyzna świadomi swej kobiecości lub męskości, bez naruszenia swojej płciowości, świadomie tworzą swoje harmonijne (albo raczej harmonizujące) relacje z osobami drugiej płci. Oczywiście owa HARMONIA odpowiada zakresowi świadomości danej osoby: kobiety lub mężczyzny.  Taka kobieta staje się zamglonym lustrem dla innych kobiet i dla wewnętrznej Animy mężczyzn, a mężczyzna staje się zamglonym lustrem dla innych mężczyzn i dla wewnętrznego Animusa kobiet. To oczywiście nie jest łatwe zwłaszcza dla tych, którzy są sami dla siebie i innych nieświadomymi "krzywymi lustrami". 

Dla takiej osoby również początki świadomego przejawiania się duszy-ducha w fizycznym ciele kobiety lub mężczyzny bywają trudne. I być może to Jung miał na myśli pisząc o "słonej cenie". Ale z drugiej strony radość takiego świadomego bycia i przejawiania się jest BEZCENNA.

Wybór jest prosty: wolność, miłość i radość życia w zrozumieniu i świadomym (płynnym) reagowaniu na sytuacje albo niewolnictwo, konflikty, zazdrość i życie bez zrozumienia siebie i innych, w nieświadomym (nawykowym) reagowaniu na sytuacje.

UMYSŁ to nie WSZYSTKO. Jest jeszcze CIAŁO, które ma swoją pamięć i swoją wiedzę-niewiedzę (utajoną mądrość). UMYSŁ poszerzony i zawężony bywa pozornie. Tak samo jak UMYSŁ JEST BYŁ I BĘDZIE. Czasem pamiętamy go mniej, a czasem więcej, ale to nie UMYSŁ JEST WSZYSTKIM. Tak, podobnie pisałam o ŚWIADOMOŚCI. To ŚWIADOMOŚĆ obejmuje WSZYSTKO, CAŁOŚĆ, JEST WSZYSTKIM jako CAŁOŚĆ i tylko użycza cząsteczek siebie indywidualnym bytom, aby mogły jej doświadczać na nieskończoną ilość różnych form (energii i materii) i sposobów… 

Umysł jest, jaki jest… UMYSŁ obejmuje WSZYSTKO, co jest do “POMYŚLENIA”. Nie wszystko jednak da SIĘ POMYŚLEĆ.  Ponieważ Umysł jest częścią czegoś “większego” od niego… Czasem też trzeba coś poczuć...

Jung pisał o potrzebie znalezienia " jakiejś specjalnej metody, czyli umiejętności badania i kształtowania treści nieświadomych." Moja metoda jest prosta - metoda lustra. Polega na wyciąganiu z nieświadomości wzorców... Ale wspierana jest przez pracę z UMYSŁEM oraz pracę z CIAŁEM przez SERCE. O tej pracy ze sobą napisałam w notce pt.: ZADYMIONE LUSTRO

Poza tym duszę można utożsamiać z Jaźnią, a ducha z Naturą albo odwrotnie :-). Poważnie, nadal jest spora dysproporcja pomiędzy dwoma pojęciami: duch i dusza, i nadal jest brak zrozumienia tych pojęć. Są różne interpretacje, ale... dużo w nich odbić w "krzywych zwierciadełkach". Pisałam zresztą o tym trochę u siebie.

DUSZA i DUCH tworzą Całość (Absolut), który można poznawać, ale nie wszystko da się pojąć umysłem czy ogarnąć rozumem w całości.


"Tym, co według Junga jest człowiekowi "znane", są wszelkie treści powiązane bezpośrednio z "ja", natomiast na to, co jest człowiekowi "nieznane" składa się wszystko to, co nie znajduje się z nim w wewnętrznej bądź zewnętrznej relacji. (...) Zetknięcie się z Jaźnią, następuje u końca procesu indywiduacji [proces prowadzący do stawanie się całością, ale czym ta całość JEST? -jestem]. Jednostka uwrażliwia się na symbolikę Jaźni, a zwłaszcza na symbole oddające jedność przeciwieństw..." - z Wikipedii.

Czy można harmonizować w nieświadomości Archetypy bez rozpoznania i wyciągnięcia ich na poziom świadomości? Czy można oddziaływać na nieświadomy Archetyp kogoś (pacjenta, klienta?) bez udziału świadomości tego kogoś? Jeśli tak, to to jest magia i manipulacja czyjąś nieświadomością. Mnie takie metody nie interesują, ponieważ nie umożliwiają ludziom świadomego uzdrawiania siebie. A z mojego doświadczenia wynika, że w każdym istnieje potencjał bycia uzdrowicielem dla siebie. Oczywiście, że potrzebujemy pomocników i sprzymierzeńców, ale ślepe podążanie za różnego rodzaju uzdrawiaczami, guru i mistrzami zawsze jest ścieżką uzależnienia. Ta droga nie prowadzi do poszerzania świadomości, zrozumienia tego świata i ról, jakie w nim odgrywamy, ani nie daje odpowiedzi, KIM jesteśmy i po co TU jesteśmy...

NNKA: “Kierujemy się głosem ciała… a nie serca. “
Tak. to fakt, że często tak się dzieje. Ale kto się kieruje, ten się kieruje. Widzę, że trudno ludziom zacząć MYŚLEĆ i DZIAŁAĆ sercem, a nie ciałem. WIDZĘ, jak ludzie MYŚLĄ i DZIAŁAJĄ swoimi bolesnymi ciałami. A na poziomie serc, wszyscy jesteśmy połączeni... I z tego poziomu możemy uzdrawiać swoje bolesne ciała, by mogły w nich wygodnie rozgościć się nasze dusze...









środa, 13 czerwca 2012

BOGINIE I BOGOWIE - SKRZYDLATE ISTOTY Z NIEBA




Tym razem będą się przewijać dwa wątki. Pierwszy: cykle żeńskie i męskie, zmienność cykli: matriacharlnego i patriarchalnego reprezentowane przez np.: Ashura i Istar oraz Shivę i Kali, a także Ozyrysa i Izydę oraz Adama i Lilith...
Drugi wątek dotyczy powiązania bogów i bogiń ze znakami ZODIAKU czyli gwiezdnymi konstelacjami.

1.


 Postać Boga Asura, Assura, Ashura, Ashtara, Anshara, Atuma… 





A oto wizerunki Istar i Asur

2.


Istar i Assur w innym wydaniu?
3.

Bitwa między orło-bykiem czy orło-lwem a orło... kim?   A może taniec?
Poniżej z kolei Istar i Asur... Tym razem ona na lwie przybywa, a Asur ją wita? W tle Istar - symbol słoneczny?.
4.
5. Poniżej inny wizerunek Ishtar na lwie z sumeryjskich tablic. 
Tu Ishtar-Izis też na lwie:
6.

7. A tu Anshar na byku:

I również po lewej na górze podobny słoneczny symbol...
A tu z kolei Anshar Skrzydlaty Byk
8.

Raz wraca Anshar, a raz Ishtar?  O co chodzi?
Majowie wiedzą, że co każde 5125 lat następuje zmiana cyklu - ŚWIATA. Na jeden z Wielkich cykli obejmujących prawie 26000 lat, przypada pięć światów. Według moich snów, w pierwszych czterech naprzemiennie mają miejsce struktury biegunowe: żeńskiej energii  - matriarchatu i męskiej energii - patriarchatu. Raz "schodzi na Ziemię bogini" - jak na przykład Isztar na lwie, a innym razem "na Ziemię schodzi bóg" - jak na przykład Aszur na byku. Gdy następuje piąty cykl - świat, ludzkość ma możliwość "powrotu do Raju" czyli doświadczenia świata pełnej harmonii między obiema energiami żeńską i męską. 
9.

Assur “bankietuje” ze swoją królową. Czy jest nią Ishtar? Czyżby to miało być... pojednanie Lwa z Bykiem? Kończyła się epoka Lwa, zaczęła epokoa Byka, a po epoce Byka nastąpiła epoka Ryb?
10.
A skąd się wzięli egipscy bogowie? Czy bogowie Ci reprezentowali znaki Zodiaku tylko inaczej przedstawiane? Czy pochodzili z różnych konstelacji zodiakalnych? Obok władców Egiptu pogrzebane są w grobowcach także niezliczone zwierzęta - koty, ibisy, pawiany, krokodyle. Przed laty wyprawiono je w ostatnią podróż. Czy one mogły symbolizować inne ZNAKI ZODIAKU albo były w Egipcie inaczej nazywane?  Na przykład niektórzy egipscy Bogowie pod postacią zwierząt mają swoje odpowiedniki w znakach egipskiego Zodiaku. Jaki to może mieć związek z okresami ich panowania?

Czyżby naszą planetę "odwiedzali" albo "zapładniali" swoimi "ziarnami" kolejno różni bogowie? 

Przypomniało mi się coś... Miałam kiedyś bardzo wyraźną kiedyś wizję, że potrzebuję uwolnić się całkowicie od przywiązania do znaku "pod jakim się urodziłam" i całej wiedzy z tym związanej. Wielokrotnie żartowałam sobie przy okazji rozmów na temat: "a spod jakiego znaku..."? Odpowiadałam często żartując niby: trzynastego - kosmicznego orła.

Zaciekawiły mnie też  ryciny z Kodeksu LAUD*).
11.


Tutaj podaje linka do strony źródłowej:
To, co dla mnie ciekawe, przy każdej parze (pomiędzy każdą parą), a jest ich cztery, znajduje się rysunek - symbol danej "rasy" istot boskich. Jest to "małpa", jakby czaszka, coś jak paszcza krokodyla i jaszczurka. 

Wiadomo tez, że w kalendarzu Majańskim występuje.


I to jest część niespodzianki dla Livii Ether: Co widać na rycinie?

Ósemka bogów/bogiń plus śmierć i orzeł?  A w środku Słońce jako "Niebiańska Brama" dla skrzydlatych bóstw z niebios.  Hmm...  Skojarzenie mam tutaj tego orła z Thotem - tak się pojawiło jakoś...  Ponieważ po drugiej stronie kuli ziemskiej, w mieście Hermopolis, gdzie rozwinął się największy kult boga mądrości, mieszkańcy tego rejonu uważali go za stwórcę świata. Co ciekawe ten mit funkcjonował równocześnie z przeświadczeniem o tym, że to ósemka głównych bogów powołała świat do istnienia. Według jednego z egipskich mitów, w czasach gdy świat był bezkształtnym praoceanem, istniało osiem bóstw-bogiń i bogów. Była to Ogdoada. Kek i Keket-bóstwa ciemności, Nun i Nunet-bóstwa wody, Heh i Hehet-bóstwa nieskończoności, a Amen i Amenet-bóstwa niewidzialności. Bogowie mieli postać żab, a boginie wężów. Po stworzeniu wszechświata przenieśli do świata podziemnego, a stamtąd kierowali wszystkimi sprawami.

Na powyższej rycinie śmierć ma język podobny do postaci w centrum Kalendarza Majów? czy Azteków?:

12.



bogini Kali
13.

I owa śmierć przekazuje coś tym językiem do środka Słońca. A z drugiej strony (na górze obrazka nr.11  mamy orła... Czy to Orzeł Świadomości?

Orzeł babiloński:
14.




Dalsze skojarzenia ze skrzydlatymi boginiami...
Izis, Izyda, Lilit...Istar, Ishtar (asyryjska i sumeryjska Wenus)...
15.



Isztar GATE:
16.


Ciekawe są jeszcze te dwa obrazki:
sumeryjski
17.

Tu dwaj bogowie tym razem "negocjują" czy "kreują" nowego człowieka? Znów ten sam symbol "skrzydlatego Słońca".

Tu podobny obraz, egipski, tez z Drzewem Życia.
28.


Po lewej Thot, po prawej Seszat. Bogini ma nad głowę specyficzny atrybut - symbol: gwiazdę zawieszoną na półokrągłej ramie zwieńczonej dwoma piórami. A Thot ma Słońce na głowie? Czy Thot i Seszat są bogiem i boginią "przybyłymi na Ziemię" z różnych miejsc kosmosu?
A poniżej Atum:
19.


Kij czy też laskę, którą Atum, Seszat i Thot trzymają w dłoniach, jest podobny do dwóch elementów znajdujących się na tym powyższym sumeryjskim...

Atum - Atum (egip.Itm) – jeden z głównych i najstarszych bogów starożytnego Egiptu. Razem z Ra, Horachte i Chepri był bogiem Słońca i stworzenia. Imię jego można przetłumaczyć jako formę znaczenia pozytywnego, “Znakomity Jeden” [ a najprawdopodobniej jeden z wielu zapewne znakomitych ], lub znaczenia negatywnego, “Ten jeden, który jeszcze nie istnieje” [ ale właśnie się urzeczywistnia poprzez ludzkość ].

Powrócę teraz jeszcze do Kodeksu LAUD.
Na wielu rycinach tam umieszczonych, przedstawione są postaci bogiń i bogów. Tu mamy jedną z wielu wersji Drzewa Życia i boginię. 
20.

Ale mnie zainteresowały symbole umieszczone na dole. Niektóre z nich to są symbole owej ósemki bogów z obrazka nr 15. Na różnych rycinach pochodzących z KODEXU LAUD, w pasku na dole znajdują się różne znaki. Zazwyczaj jest ich pięć (jak pięć światów - cykli 5 x 5200lat) i wszystkie przedstawiają pięciu bogów w różnych konfiguracjach...
21.


Może jest tak, że każdy bóg, bogini albo może nawet wielu bogów i bogiń ma coś do przekazania od siebie dla ludzkości w czasie (erze lub indywidualnym życiu) dla istot ludzkich. I w ten sposób rozwija się świadomość ludzkości? 


Miałam kiedyś taki sen, w którym widziałam (choć nie umiałam opisać, bo nie starczyło mi wówczas wyobraźni) cztery rasy jakichś kosmicznych istot, które zobaczyłam symbolicznie jako cztery perły połączone ze sobą świetlistą, cieniutką nicią). Miałam też skojarzenie z czterema kierunkami świata, jakby czterema świetlistymi wiatrami wiejącymi z czterech stron... Te istoty z czterech miejsc wszechświata są tak różne od siebie, że w zasadzie nie mogą się ze sobą w żaden sposób porozumieć, tylko przy pomocy energii, która jest podobna do energii myśli. Aby mogli się oni dzielić swoim doświadczeniem ze sobą, na Ziemi "powstały" cztery podstawowe rasy ludzi, którzy mieli poprzez wzajemne działania i współpracę uczyć się siebie i od siebie nawzajem,  żyć i współdziałać w harmonii, we wzajemnym poszanowaniu korzystając ze wszystkich swoich darów...  I jeszcze we śnie widziałam, jak te cztery kierunki łączyły się ze sobą i utworzyły kolejne cztery kierunki/iatry, więc było ich już osiem...

dodane: 14.czerwca

+
Być może na tym polega różnica pomiędzy sformułowaniami majańskimi: Piąty Świat oraz Szóste Słońce, że Piąty Świat to piąta część Wielkiego Cyklu obejmującego 26000 lat, natomiast Szóste Słońce znaczy, że znajdujemy się w SZÓSTYM z kolei Wielkim Cyklu. I w każdym z tych cykli inne "ziarna" były zasiewane na Ziemi. Z kolei 6 Wielkich Cykli to 6 x 26000 lat  =156000 lat. Tu ciekawostka - podobno "Światło poruszające się z prędkością 300 000km/s potrzebuje 8 minut aby przebyć ze Słońca na Ziemię, ponad 5 godzin by dotrzeć z Ziemi na Plutona, 4,3 lat by dotrzeć do najbliższej gwiazdy Proxima Centauri, 30 000 lat by dotrzeć do centrum naszej galaktyki (Drogi Mlecznej), natomiast <b>156 000 lat musi wędrować by dotrzeć do sąsiedniej galaktyki - Wielkiego Obłoku Magellana".

Może okres JEDNEGO SŁOŃCA obejmuje właśnie około 26000 lat.
Z kolei 6 Wielkich cykli to 6 x 26000 =156000. Wtedy okres SZEŚCIU SŁOŃC byłby cyklem obejmującym na przykład 156000lat.

W takim przypadku, gdyby prawdą było to, że około 52000 lat temu wyłoniła się Lemuria, to by znaczyło, że pojawiła się w momencie przełomowym pomiędzy CZWARTYM i PIĄTYM SŁOŃCEM.

Dalej przyjrzyjmy się tym cyklom:
! Pierwsze Słońce - 26 000 lat
2. Drugie Słońce - 52 000 lat
3. Trzecie Słońce - 78 000 lat
4. Czwarte Słońce - 104 000 lat
5. Piąte Słońce - 130 000 lat (13.0.0.0.0.)
będzie tych Słońc więcej? Jeśli tak, napiszę: itd...

Pytanie: w którym ŚWIECIE, a w którym SŁOŃCU znajdujemy się obecnie? Powtórzę pytanie, które już zadawałam w notce pt. HARMONIA PIĄTEGO ŚWIATA: Dlaczego różne "źródła" podają różne informacje?  Bo nawet ci, którzy powołują się na wypowiedzi 13.tego majańskiego Strażnika Czasu Don Alejandro Cirilo Perez Oxlaj podają RÓŻNE informacje. Dlaczego?


+
25.maja miałam wizję, w której zobaczyłam Słońce jako słonecznik z czarnymi ziarnami. I widziałam, jak ziarna z tego Słońca przelatują na Ziemię, jak następuje kolejny cykl i rosną nowe ziarna wewnątrz słonecznikowego Słońca...

+
Dzisiaj u Nnki napisałam komentarz:

Wiem, że każda kobieta jest boginią. W tym sensie, że mamy możliwość łączenia się ze świadomością także bogiń i bogów. Pisałam o tym:

W takim sensie świadomość wyznacza granice poznania, a raczej samo-poznania zarówno indywidualnej formy, jak i wybranej części Całości (kilku światów).
(…)
Miałam doświadczeniach łączenia się ze świadomością bogiń i bogów.
Na przykład “Ikona pełni ważną rolę w kulcie kościołów wschodnich, jest ona przedstawieniem świętego, jego uosobieniem i reprezentacją. Zapewniała łączność ze świętym, pośredniczyła w modlitwie. Uważa się, że świety/święta [podobnie jak boginie i bogowie] jest on/ona obecny/a w danym miejscu właśnie dzięki ikonie.” I poprzez takie artefakty także mamy dostęp do tej świadomości.
Także przez naszą intuicję (wyobraźnię), wizje, medytacje  lub sny.

Pisałam też o tym, że bogów także możemy “uzdrawiać” w sobie. Są stare mity, ale mogą być też nowe, gdy ze starych się oczyszczamy… gdy jestem gotowa/gotowy, mogę nawet otrzymać nowy mit.

Livia Ether napisała u siebie w odpowiedzi na komentarz Marii_st.: "niektorzy to już po jednym z tego typu doswiadczeń utwierdzaja sie w przekonaniu, ze byli kiedys faraonem Chufu, albo Tutenchamonem… zabawnie sie robi wtedy gdy zbiera sie dziesieciu powiedzmy Jezususow i kazdy sie upiera, ze to on jest tym prawdziwym…. pisalam o tym kiedys w notce o tzw. wdrukowanych wspomnieniach.. a dla mnie to po prostu silne archetypy…"

Zabawnie, jak zabawnie. Kiedyś prawie wszyscy tacy lądowali w domu wariatów...
Dokładnie Liviu, dokładnie. Kiedy byłam na Vision Quest kilka lat temu, usłyszałam, że pochodzę ze wszystkich miejsc we wszechświecie:

Skąd pochodzę?
Dowiedziałam się, że nie otrzymam odpowiedzi na to pytanie, ponieważ gdybym otrzymała jakąś konkretną odpowiedź na przykład, że pochodzę z Plejad albo z Syriusza czy z innego miejsca w kosmosie, to przywiązałabym się do tego miejsca i do tego przekonania. Odpowiedź zatem brzmiała: pochodzę z różnych miejsc i różnego czasu we wszechświecie.
Potem z kolei przyszła informacja, że czas jest względny i jest to narzędzie, które "przywiązuje" nas do danej "rzeczywistości", do czasoprzestrzeni danego świata ograniczając w ten sposób naszą percepcję i świadomość.
Następnie zobaczyłam wyraźnie, że wszystkie istoty z wyższej wymiarowości ("wyższej gęstości") są nami z innych czasoprzestrzeni. Mogą się z nami komunikować, gdy nie przywiązujemy się zbytnio do pojęcia czasu liniowego [oraz swoich przekonań i wzorców myślowych].


Wszystko się kręci w kółko, po helisie albo po spirali... O cyklach też pisałam tutaj: CYKLE CZASOPRZESTRZENNE.
Inne imiona to inne "ziarna" na każdy kolejny cykl... Stąd świadomość ludzka się zmienia i stąd możemy mówić o ewolucji świadomości ludzkiej. Stąd zmieniają się na przykład formy kultury, cywilizacji, a nawet zmieniają się technologie... mimo, że cywilizacje upadają kiedyś w końcu - każda. Ale tak, to ważne, jakie lekcje odrabiamy. Dla mnie najważniejsze jednak, by te lekcje świadomie odrobić. Kiedyś przeczytałam takie zdanie: "Odpowiedzialność to świadoma reakcja na sytuacje." Dopiero jednak od niedawna rozumiem i praktykuję tę wiedzę. Czyli świadomie działam lub nie-działam w reakcji na sytuacje.


Acha, i jeszcze przypomniałam sobie, że wiele bogiń, bogów i bóstw świata zwanego "podziemnym", tak na prawdę istnieje nie POD Ziemią, ale w innej przestrzeni. I trzeba przekroczyć barierę strachu przed śmiercią, aby do nich dotrzeć.


CIĄG DALSZY BYĆ MOŻE NASTĄPI...



UJARZMIANIE WĘŻY:

Raz bóg np. Garuda:


Innym razem bogini:




tutaj WĘŻE I BÓSTWA

źródła zdjęć:

1.http://graphicdesigna.com/art/tezcatlipoca-vs-quetzalcoatl/
2.http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRm-ZnIBEm9x7mmgPvcIYRpLkEY1ZRLybQdkzw6i-oOO7q9iYntgdza95jepw
3.http://www.ashtarcommandcrew.net/forum/topics/the-tree-of-secrets-escaping-the-netherworld-egypt-chaldea
8.http://www.thefullwiki.org/Anshar
inne:
http://www.logoi.com/pastimages/ishtar.html
Ishtar Enlightening the World with her torch uplifted
Bogini wolności, miłościi i sprawiedliwości.
http://www.bibliotecapleyades.net/esp_ishtar.htm


*) Kodeks Laud – w obecnej formie – został napisany w języku náhuatl, pochodzi z okolic Choluli i wywodzi się z kręgu kultury Puebla – Tlaxcala.

źródło rycin:
http://www.famsi.org/research/pohl/jpcodices/laud/img_laud09.html





Boginie i bogowie zodiakalni
Czy zwierzęta tu symbolizują Gwiazdozbiory czy kolejne ery czy bogów z różnych miejsc w kosmosie?

Ryby -  Era Ryb - epoka Syna Bożego, w której najważniejszym nauczycielem i przykładem dla ludzkości był Jezus Chrystus...
znalazłam ciekawą rycinę:



Tu także widnieje podobny, a w zasadzie identyczny słoneczny symbol, jak na rycinach majańskich oraz sumeryjskich.


Baran, Mars - bóg wojny... starotestamentowa Era Barana - epoka Boga Ojca związana z działalnością Mojżesza i Abrahama...


Byk

Moloch, Molech lub Molekh a także hebrajskie Melek  Czczony jakoby pod postacią byka z ludzką głową. Bóg fenicki, kananejski podobno. A ile innych bogiń i bogów pod postacią byka można znależć w rożnych kulturach? Sporo, oj sporo. Byk to symbol babilońskiego boga Adada. Większość bogów pod postacią byka to bogowie deszczu, burzy. Sumeryjski Iszkur (oj jak blisko Aszura). Nandi hinduski...
A co znaczy lingam Sziwy (chociaż może to być JONI z JAJEM) w połączeniu z bykiem (chociaż to może być też krowa)? Zasiew byczego boga albo byczej bogini? - Świętej Krowy?


Nie wspomnę już o legendarnym wodzu indiańskim Siedzącym Byku :-)

Byka poskromił bóg Mitra. Co znaczy tu słowo "poskromił"? Nastąpiła zmiana epoki zodiakalnej? Indyjski Mitra jest przedstawiony w Wedach jako ten, który zaprowadzał zgodę między ludźmi. Czuwa nad przestrzeganiem umów. Wiąże się go także ze Słońcem. Uosabia łagodny, opiekuńczy aspekt władzy królewskiej. Wraz z Waruną odzwierciedla stałość i niewzruszoność zasad rządzących wszechświatem. Jest tym, który przywraca ład. Przypisuje się Mitrze wiele niezwykłych czynów m.in. ujarzmienie prabyka.  Mitrę w Grecji i Rzymie przedstawiano jako młodzieńca w tunice, w czapce frygijskiej (czapce wolności) na głowie, zabijającego byka. 

I jeszcze coś: panel z elamickiej świątyni boga Inszuszinaka w Suzie (obecnie w muzeum w Luwrze) przedstawiający czŀowieka-byka chroniącego drzewo palmowe oraz nieznaną boginię (być może Ninhursag). Podobno Inszuszinak był bogiem świata zmarłych w mitologii elamickiej. Był również opiekunem prawa.



Bliźnięta - "W starożytnej Mezopotamii na czele ludu stały bliźnięta Lugalgirra i Meslamtaea. Cywilizacja babilońska i asyryjska jako pierwsze wprowadziły "Bliźnięta" do astronomii. W Persji żyły legendarne bliźnięta Ormazd (czyli Ahura Mazda, bóg dobroci) i Aryman (czyli Angra Mainju, bóg zła), rządzący krajem jako królowie boskiego pochodzenia."

Rak tu nie znalazłam powiązań z bogami...

Lew....  ARIEL znaczy LEW BOGA... Ale lew ma więcej powiązań z boginiami niż z bogami:
durga dosiadająca lwa, Chimera, Chimajra, Bastet, Izis,  no i Kali...
Czyżby epoka LWA była epoką MATRIARCHATU?

Panna - Virgo - Kobieta Panna, Dziewica jest postrzegana jako bardzo dumna kobieta LWICA. Ciąg dalszy epoki matriarchatu?

Waga - Libra, wolna, zrównoważona, zharmonizowana? ...  No tu też z wagą związanych jest wiele bogiń. ciąg dalszy... 

Skorpion... ze skorpionem jest związana na przykład Selket (Serqet) bogini magii. Izyda była nazywana boginią skorpionów, Artemida też co nie co miała wspólnego ze skorpionem  i Skorpiona wypuściła z podziemia bogini Hera, gdyż obawiała się, że Orion może wytępić wszystkie zwierzęta. 

Cztery epoki żeńskiej energii bogiń - matriarchatu?

Wężownik TRZYNASTY znak ZODIAKU... Hmmm... Tu bogów i bogiń z wężami możemy znależć całe multum. Ważne jednak, że TRZYNASTKA podobnie jak WĘŻE mogą mieć UZDRAWIAJĄCĄ MOC :-) No tutaj, to węży można znaleźć sporo w mitologiach i kulturach wielu...
Skąd ten trzynasty znak Zodiaku?

Strzelec... powiązany z Jowiszem i Zeusem: "bóg bogów".


Wodnik..."to nie tyle Aquarius, co Versarius (Wylewacz), ten, który chlusta wodą - bóg deszczu. (...) Egipski bóg patronujący źródłom Nilu. (...) U Hebrajczyków był on człowiekiem, który wyprowadzał do puszczy kozła obarczonego grzechami całej społeczności." Ale niektórzy uważają, że Wodnik jest powiązany z Uranem - Bóg powietrza Uranos. (A może eteru?) 
"Epoka Wodnika jest fazą demistyfikacji wszystkiego, jak również odmowy narzucania nam czegokolwiek przez innych" - Prokopiuk.