......JESTEM na poziomie świadomości Wszystkim, Co Istnieje, co kiedykolwiek istniało i będzie istnieć... ISTNIEJĘ - to jest jedyne oczywiste doświadczenie. Być JESTEM - to wszystko, co można zrobić bez żadnego wysiłku. Jestem tym lub tamtym - to iluzja (ma-ja), nierzeczywistość, sen... :-) Więc JESTEM także tym snem... czyli JA. To jest całość - JA JESTEM. Sen staje się świadomy, zmienia się stan i następuje realizacja, urzeczywistnienie nierzeczywistego... - Ti-ka-li Siunjata
poniedziałek, 25 marca 2024
niedziela, 17 marca 2024
Kim - czym Jestem? :)
Całkowita identyfikacja z formą, w jakiej świadomość doświadcza swojej kreacji (jaźni, uniwersalnego umysłu) jest jak inwolucja, która prowadzi "do upadku" - w zapomnienie o swojej prawdziwej naturze.
A uwalnianie się od tej identyfikacji jest jak ewolucja, która prowadzi "do wyzwolenia" i przypomnienia o swojej prawdziwej naturze.
Inwolucja i ewolucja są jak wdech i wydech. Wdech i wydech też bez siebie w tym świecie - śnie nie istnieją. Podobnie w swojej podróży po Labiryncie dusza zmieniając formy przechodząc z planety na planetę doświadcza w formach naprzemiennie zapominania i przypominania o swojej naturze.
W swojej naturze jednocześnie jesteśmy: świadomością (Duchem, Absolutem, Brahmanem), uniwersalnym umysłem (Bogiem-Boginią, Jaźnią, Atmanem) oraz indywidualnym bytem (duszą w indywidualnej formie, istotą ludzką, dżiwą).
Istota ludzka jest lśnieniem jednego Ducha, Brahmana, jednej świadomości we wszystkim, co jest potencjałem uniwersalnego umysłu - Jaźni.
sobota, 2 marca 2024
INTENSYWNY CZAS ZMIAN...
PRZYWIĄZANIE DO WIEDZY ILUZJĄ MĄDROŚCI
O KONCEPCJACH CZASU I STNIENIU POZA CZASEM
Czas określa - opisuje różne zjawiska w tym np.:
- chwila, moment, punkt na jakiejś osi czasu,
- odcinek czasu, trwanie
- zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych,
- czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności.
Według teorii względności im większa grawitacja, tym wolniej płynie czas. Bo grawitacja zakrzywia czasoprzestrzeń.
Czas zatem jest bardzo względnym pojęciem i narzędziem umysłu również dlatego, że daty to pojęcia całkiem umowne. Kalendarze, które naliczają czas bywają różne. Obejmują różne cykle czasowe. I różne zdarzenia - czy to historyczne czy astronomiczne - oznaczają różne początki naliczania czasu w kalendarzach różnych kultur.
Z moich doświadczeń wynika, że zdarzenia z przyszłości mierzonej czasem liniowym możemy pamiętać - postrzegać jako przeszłość - coś, co już kiedyś się zdarzyło.
Bo czy pamiętamy tylko przeszłość? Np. czy cywilizacja Atlantydy należy do przyszłości czy przeszłości ludzkiego gatunku?
W sensie rozwoju cywilizacyjno-duchowym ludzkości cywilizacja Atlantydy jako wyjątkowo zaawansowana technologicznie i duchowo może być umieszczana w przyszłości względem obecnej kondycji (cywilizacji) ludzkości. Gdy jednak przejawia się pamięć o zdarzeniach, jakie miały miejsce na przykład na Atlantydzie, umieszczane są one w przeszłości. Jakby pamięć o jakichś zdarzeniach była utożsamiana wyłącznie z przeszłością. Podobnie z doświadczeniami w snach i wizjach spotkań z innymi cywilizacjami. Tak samo z doświadczeniami z różnych światów oraz snami - wizjami zdarzeń, które są zapowiedziami tego, co ma się wydarzyć, a później się wydarza.
W tym sensie nasze "podróże w czasie" są czymś oczywistym. Ale czy te podróże przenoszą nas wyłącznie do jakiejś przeszłości?
Jeśli "gdzieś" istnieją informacje o jakichś zdarzeniach, a my mamy dostęp do wiedzy o tych zdarzeniach lub doświadczamy we śnie albo w wizji zdarzenia, które ma się wydarzyć niby dopiero w jakiejś przyszłości, czy to znaczy, że już kiedyś się wydarzyło? Czy raczej wszystko, co może się zdarzyć istnieje jako potencjalne, a my mamy potencjalny dostęp do tego, co potencjalnie może się zdarzyć i stać się naszym doświadczeniem. :)
Z moich doświadczeń wynika, że wizje różnych doświadczeń z podróży po różnych światach - snach - zdarzają się zawsze poza czasem. Tylko umysł uwarunkowany koncepcjami czasu, umieszcza te zdarzenia w różnych punktach czasowych na jakichś osiach czasu - w pewnych ciągach czasowych. Niektóre z nich są liniowe, inne: kołowe (cykliczne), helikoidalne (jak sprężyna) albo spiralne dwu i trówymiarowe...
Istnieje także pojęcie czasu kwantowego. Umożliwia ono natychmiastowe pokonywanie nie tylko ogromnych odległości przestrzennych, ale także natychmiastowe przeskoki świadomości w relatywnym czasie.
W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów. Jest także różny i zależny od preferowanej koncepcji czasu, którą obserwator nie tyle uznaje za jedynie prawdziwą, co potencjalnie prawdopodobną czyli możliwą.
Ponieważ w doświadczeniach transcendentnych zanika grawitacja, która ma związek z tak zwaną masą energii, czas przyspiesza w trakcie zanikania grawitacji.
Tak samo gdy na przykład liniowy albo nawet kołowy (cykliczny) upływ czasu przestaje być narzędziem postrzegania czy odniesienia dla obserwatora, czas może zmieniać swoją prędkość i kierunek, może być postrzegany w różnych ciągach czasowych (liniowych, kołowych, helikoidalnych lub spiralnych itp.).
Gdy pojęcie czasu dla obserwatora przestaje być istotne w obserwacji, czas zanika i przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w obserwacji zjawisk. Dla takiego obserwatora wszystkie zjawiska istnieją i nawet pojawiają się poza czasem. Pojęcie teraz także znika, ponieważ jest tylko słowem - symbolem wskazującym na pewien stan - sposób istnienia, które słowo teraz opisuje. Lecz słowo opisu nigdy nie jest tym stanem - sposobem bycia i postrzegania zjawisk istniejących poza czasem.
Niektóre wizje i sny o zdarzeniach w różnych światach - snach wynikają z ekspansji świadomości, która wnika w te światy i przenika je. Jakby świadomość zwiedzała różne części uniwersalnego umysłu. A wiedza o istnieniu tych różnych światów sprawia, że rozpadają się granice wcześniejszego postrzegania i rozumienia różnych zjawisk. Rozpadają się granice umysłu wytyczane przywiązaniem do jakichś koncepcji, które ograniczają przestrzenność i pojemność umysłu osobowej, indywidualnej samoświadomości - świadomości Siebie.
Dlaczego - mimo, że w swoim najgłębszym istnieniu jesteśmy świadomością wypełniającą i jakby przenikającą wszystkie potencjalne wytwory uniwersalnego umysłu (Jaźni - Self - Siebie), mamy możliwość istnienia jednocześnie we wszystkich potencjalnych formach pojawiających się z uniwersalnego umysłu, jednak doświadczamy osobowego, indywidualnego zakotwiczenia w formie ludzkiego ciała w danym świecie - śnie, w jakimś umownym czasie (uzgodnionym przez daną kulturę) w danej czasoprzestrzeni?
Ano dlatego, że taka jest nasza natura: jednocześnie jesteśmy: świadomością, uniwersalnym umysłem oraz indywidualnym bytem, który jest lśnieniem jednego Ducha, jednej świadomości we wszystkim, co jest potencjałem uniwersalnego umysłu - Jaźni.
PRZYWIĄZANIE DO WIEDZY ILUZJĄ MĄDROŚCI
Wolność od przywiązania do wiedzy i utożsamiania siebie z różnymi myślami, konceptami, ideami ograniczającymi to, co jest doświadczane, postrzegane i poznawane, jest cechą mądrości...
Przywiązanie do jakiejkolwiek wiedzy ogranicza i warunkuje ludzki umysł. Taki umysł ograniczony przywiązaniem do jakiegoś zakresu wiedzy ma tendencje do utrzymywania swojej ograniczoności i realizowania tej wiedzy nawet, gdy jest mu dostarczana mądrość, która wskazuje na możliwość przekroczenia tej ograniczoności.
Nie chodzi tu o przyjmowanie nowej wiedzy. Ta może być przyjmowana albo ze strachu albo dla jakichś korzyści. Chodzi o uwalnianie umysłu z ograniczeń blokujących dostęp do mądrości.
Uwarunkowany umysł woli operować w ramach ograniczoności wiedzy niż otworzyć się na nieznane. Traktuje swoją ograniczoność jak drogocenny skarb, którego boi się utracić. Ograniczony umysł bywa nazywany ja-ego, ponieważ jego struktura utkana jest z przywiązania do przekonań (idei, konceptów, myśli) będących fałszywymi wyobrażeniami o sobie, o innych i o świecie. Te wyobrażenia ograniczonego umysłu ja - ego sprawiają, że boi się ono unicestwienia. Lecz żeby granice jego ograniczoności rozpuściły się, to ja - ego musiałoby zrezygnować z przywiązania do tego, co wie, w co wierzy, co chce osiągnąć i zdobyć (czego pożąda) dla siebie. A nie chcąc stracić tego, co jest dla niego wartościowe z powodu przywiązania wciąż zasila się wiedzą będącą fałszywymi wyobrażeniami. Jest otwarty na nową wiedzę, ale wyłącznie taką, która wzmacnia ograniczoność umysłu.
Ja - ego wyobraża sobie między innymi, że rezygnacja z przywiązania do tego, co wie, w co wierzy i chce wierzyć (czego pożąda), byłaby jego śmiercią. Wierzy, że wtedy stałoby nikim, zapadłoby się w nicości, więc funkcjonuje kierowane strachem przed unicestwieniem. Nie wystarcza mu wyobraźni, by sięgnąć poza swoją ograniczoność. Pochłania i zasila się wyłącznie wiedzą, która wzmacnia struktury jego ograniczeń. Szuka takich idei i koncepcji (wiedzy), które służą zabezpieczaniu się przed tym, czego się boi. Podąża za takimi ideami i koncepcjami, które mają zapewnić mu stałe szczęście i bezpieczeństwo. Stąd bierze się między innymi negowanie transcendencji i wiedzy o doświadczeniach mistycznych czy doświadczeniach wykraczających poza ograniczenia umysłu ja - ego. Nie wierzy, że owa nicość, pustka jest rodzajem czarnej dziury, w której zachodzi proces podobny do anihilacji, transformacji, w którym ja - ego uwalnia się od ograniczeń umysłu i staje się nikim. A stając się nikim - staje się wszystkim. Ograniczenia umysłu rozpadają się i uaktywnia się ponadintelektualne zrozumienie, czym Jest jako Ja o nieograniczonym umyśle.
Ja nieprzywiązane do żadnych idei, koncepcji (żadnej wiedzy) ma nieograniczony dostęp do różnych warstw i obszarów uniwersalnego, nieograniczonego utożsamianiem siebie z ideami, konceptami i myślami umysłu.
Natomiast ograniczone ja - ego zawsze próbuje budować takie systemy zależności, które mają mu dać poczucie bezpieczeństwa, dobrobytu, sprawczości, kontroli i szczęśliwości. Coraz bardziej rozwijające się ja - ego w ten sposób coraz bardziej uzależnia się od tych systemów. A te nigdy nie dają trwałego szczęścia i poczucia bezpieczeństwa w świecie konstruowanym przez ograniczone umysły. I to, co jest, nigdy nie jest wystarczające dla ja- ego, nie jest w stanie zaspokoić nigdy nienasyconego pożądania ja-ego. Za to zawsze w rezultacie te struktury generują kolejne konflikty i sprawiają cierpienie: ból mentalny (opory i niezgoda na to, co jest, co się jaźni) i ból fizyczny (konsekwencja tych oporów, niezgody i napięć), z którymi ja-ego nie umie się nie-utożsamiać.
Trwała szczęśliwość czy raczej błogość i spokój istnienia oraz radość życia dostępna jest jedynie wtedy, gdy Ja nie jest przywiązane do żadnych idei, koncepcji (do jakiejś wiedzy), nie jest skonfliktowane z tym, co się przejawia, co się jaźni. To Ja ma nieograniczony dostęp do różnych warstw i obszarów uniwersalnego umysłu. Jest samoświadomym Ja Jestem, ponadintelektualnym zrozumieniem. Wówczas działa spontanicznie i w każdej chwili, w każdej sytuacji ma dostęp do takiej wiedzy, która jest najdoskonalsza na dany moment, która ma potencjał rozwiązywania konfliktów tworzonych przez ograniczone umysły ja-ego.
Nie znaczy to, że samoświadome Ja, które Jest nie korzysta z jakichś idei, koncepcji, myśli, ale nie przywiązuje się do nich. Dlatego może działać spontanicznie, bez przywiązania do idei, koncepcji, myśli w radosnym natchnieniu oraz bez przywiązania do rezultatów tych działań.
Ja - ego zawsze dokonuje błędnej interpretacji doświadczeń i w ten sposób generuje kolejne swoje tzw. karmiczne doświadczenia. Całkowite utożsamienie z doświadczaną formą i tym, czego ona doświadcza sprawia, że świadomość pogrąża się w doświadczeniach i wówczas nie jesteśmy w stanie rozumieć natury doświadczeń. Także całkowite utożsamianie się z wiedzą o sobie, o innych i o świecie ogranicza zrozumienie natury doświadczeń.
Dlatego ja - ego błędnie interpretuje doświadczenia świadomości grzęznąc coraz głębiej w sieci fałszywych wyobrażeń i interpretacji. Przeżywa wówczas doświadczenia emocjonalnie, bezrefleksyjnie, nie obserwuje w nich siebie i nie zdaje sobie sprawy z tego, że...
wszyscy jesteśmy świadomością (jednocześnie duszą i Duchem) doświadczającą skutków przywiązania do różnych idei, koncepcji, myśli (do wiedzy), które malują obrazy tych fałszywych wyobrażeń o sobie, o innych, o świecie. To przywiązanie uniemożliwia dostrzeżenie przyczyn i skutków naszych doświadczeń oraz źródła wszystkich doświadczeń.
Szczerze nie wiem, kim - czym jestem w swojej esencji. Absolutem wypełnionym swoją kreacją, pustką pełną nieskończonego potencjału, niczym i wszystkim, niezmiennym doświadczającym zmienności? Opisami nieopisywalnego?
W prawdzie po prostu jestem... Poza słowami, poza myślami, poza pojęciami i obrazami... I jestem tym, co nazywane bywa świadomością. Świadomością świadomą, że to coś, co jest - czym jestem, jest wciąż tym samym - niezmiennym pomimo zmian, które wciąż zachodzą w tym niezmiennym. Pomimo zmian, które zachodzą także w osobowej formie ludzkiego ciała, w fizyczności i psychice, w umysłowym i zmysłowym oraz ponadzmysłowym postrzeganiu i w rozumieniu różnych zjawisk.
Jestem czymś, co może być świadome swojego istnienia, lecz nie wie, kim - czym jest w swojej esencji. Nawet obserwując różne zjawiska w tym także myśli, idee, koncepty, wyobrażenia i marzenia w głębi siebie nie wie, kim - czym naprawdę jest w swojej istocie, esencji. Ale może obserwować różne myśli, idee, koncepcje, zjawiska oraz to, co zadziewa się w ludzkim umyśle i w ciele ludzkim. Może doświadczać i obserwować lokalne przejawy umysłu, który ponadlokalnie jest snem świadomości - absolutu o sobie. Jest kreacją, stworzeniem, ruchem w bezruchu, wiedzą w niewiedzy...
To, co jest na zewnątrz postrzegane i to, co wewnątrz pochodzi z uniwersalnego umysłu jako lokalne przejawy.
Mogę utożsamiać się z myślami i odczuciami albo mogę nie utożsamiać się z nimi. Mogę utożsamiać się z ciałem i rolami odgrywanymi przez to ciało albo nie utożsamiać się. Mogę także jednocześnie utożsamiać się z bezruchem i ruchem, niezmiennością i zmiennością, ponadlokalnością i jej lokalnym przejawem...
A gdy obserwuję to wszystko nie utożsamiając się z tym, co widziane, widzę jakby to wszystko samo się zadziewało, bez mojego udziału. Jakby Coś niezmiennego obserwowało taniec czegoś zmiennego. A jednak to niezmienne i zmienne to jedno Coś jakby o dwóch cechach.
Wiem jakby ponadintelektualnie i czuję jakby ponadzmysłowo, że wszystko, co zadziewa się, tańczy (pojawia i znika) we mnie. Jednocześnie czuję jakby ludzkie ciało było we mnie i ja w nim. I to ciało jest rodzajem kotwicy zarzuconej w porcie jakiegoś świata. I dzięki tej kotwicy doświadczam postrzegania zjawisk tego konkretnego świata. Zjawisk, które wynikają z praw, przekonań i zasad działania w tym konkretnym świecie. Poznaję przyczyny i skutki tych różnych praw, przekonań i zasad działania poprzez doświadczenia uczestnictwa i współdziałania (gdy utożsamiam się z jakimiś myślami - konceptami na temat siebie i zjawisk tego świata) oraz przez obserwację.
Jednocześnie dzięki temu zakotwiczeniu w ciele jaźnią się różne wizje i sny, które są doświadczeniami z innych, czasem całkowicie odmiennych światów, w których poznaję inne zjawiska wynikające z innych praw oraz zasad działania. I fascynuje mnie poznawanie i integrowanie tych różnorodnych światów w sobie. A jednocześnie (jakimś cudem ;)) odkrywam, że pragnę dla siebie i wiem o sobie coraz mniej i niczego nie wiem, niczego nie chcę dla siebie - mał-ego ja. A i tak coś wciąż pojawia się, tańczy i znika we mnie... Ja w Jest.
Samoświadome Ja, które Jest dostrzega, jakim cudem jest jaźń i uniwersalny umysł - kreacja świadomości doświadczającej zabawy w poznawanie siebie ukrytej w jaźniącej się swej kreacji. I wie, że wszystko jest doskonałe takie, jakie jest.
Z perspektywy ograniczonego umysłu ja - ego czyli każdego ja oddzielonego od swego źródła - źródła całego s-tworzenia ta zabawa bywa postrzegana jako okrutna. Lecz z perspektywy świadomości (wiecznej, niezmiennej, nieskończonej, nieograniczonej, ponadlokalnej), która bawi się swoim własnym stworzeniem (czasowym, zmiennym, skończonym, ograniczonym, lokalnym) całe stworzenie i zabawa świadomości w doświadczanie poznawania siebie w swojej kreacji są doskonałe.
Każda myśl i koncepcja, idea jest podobna do rośliny, która dla jednego może być trucizną, której trzeba się wyrzekać, dla drugiego lekarstwem, a dla trzeciego zwykłym pokarmem. Jednak również dla jednego (na przykład na jego różnych "etapach rozwoju" - różnej samoświadomości) ta sama roślina najpierw może być trucizną, następnie lekarstwem, a potem zwykłym pokarmem. Roślina sama w sobie jest neutralna, a jednocześnie zawiera w sobie potencjał bycia postrzeganą i doświadczaną jako: trucizna, lekarstwo i zwykły pokarm.
Jeśli umysł ogranicza wiedza generująca strach, myśli mogą stać się trucizną.
Jeśli umysł ogranicza wiedza generująca potrzebę uzdrawiania, myśli mogą stać się lekarstwem.
Jeśli umysł jest wyzwalany z ograniczeń, myśli mogą stać się pokarmem wspierającym proces wyzwolenia...
ciąg dalszy tutaj:
INTENSYWNY CZAS ZMIAN I DWA KIERUNKI TRANSFORMACJI: 1. PODDANIE SIĘ NOWEMU OPROGRAMOWANIU DUALNEGO ŚWIATA ALBO 2. PRZEBUDZENIE ZE STARYCH PROGRAMÓW DUALNEGO ŚWIATA KU WOLNOŚCI OD NOWYCH
PROGNOZA POGODY ENERGETYCZNEJ (GŁÓWNIE NA MARZEC 2024)
Prognoza pogody energetycznej głównie na marzec, ale nie tylko. :)
1. Nowe poziomy zaufania sobie - do siebie. Stare identyfikacje odpadają. Pojawiają się nowe identyfikacje - utożsamienia. Coraz mniej itożsamień ze starymi fałszywymi wyobrażeniami o sobie, o innych i o świecie.
Gdy jest czucie całym ciałem: NIE wobec jakieś tematu, sytucji, osoby, relacji czy zjawiska, znaczy, że to ma odpaść. Na ten moment albo na zawsze. Po to, by czucie całym ciałem TAK mogło być realizowane. To TAK jest wyrazem wewnętrznej potrzeby zmian i nadaje im kierunek. (Potrzeby duszy).
2. Czas zacząć (zmiany), koniec zwlekania. Jeśli nie wiem, co czuję i nie mogę się zdecydować, to jeszcze dlatego, że nie ufam w pełni temu, co czuję całą sobą, jeszcze nie ufam w pełni sobie i swojej intuicji. Wtedy potrzeba zwrócić się do siebie, zostawić wszystko i być ze sobą. Teraz jest czasem realizacji zmian. Między innymi zmian relacji ze sobą i z tym, co jest doświadczane. Ale żeby one zachodziły, potrzebujemy być na nie otwarci i przygotowani. Więcej o tym w pkt. 4.
3. Bycie - istnienie poza normą jest nową normalnością. Będą manifestować się nowe doświadczenia wykraczające poza tak zwaną normalność. Niespodziane, zaskakujące zdarzenia na świecie i w duchowym doświadczaniu postrzeganiu i odczuwaniu. Odkrywczy czas na Ziemi.
4. Postrzępiona energetyka. Następują coraz bardziej intensywne pulsy energetyczne Słońca, stąd trzęsienia Ziemi, wybuchy wulkanów, itp. Możliwe odczucia: dezorientacja, senność, potrzeba drzemki w ciągu dnia, zmęczenie, różne sposoby "wyłączania się", by móc stabilizować się energetycznie i gruntować w sobie. Ma to służyć pozytywnemu przemieszczaniu się od starych energii (wibracji) w naszym życiu w kierunku nowych. To przejście także do kolektywnego poziomu wibracji uzdrawiania przodków w sobie, rodowego uzdrawiania, także społecznego, kolektywnego uzdrawiania. Jako świadomość doświadczamy uzdrawiania z traum i wszystkich wzorów, które je powodowały.
5. Powstanie tajemnicy... Tajemnica czy też świętość jest w nas, ujawnia się i wzmacnia. Potrzebne są praktyki wspierające i podtrzymujące połączenie... (ze źródłem źródeł, absolutem w sobie i ze wszystkim). Te praktyki związane są z utrzymywaniem uważności, bycia obserwatorem, samoświadomą obecnością. To może polegać na stworzeniu "świętego miejsca" w domu, które będzie przypominać o tej praktyce. Ale niekoniecznie, bo każdy może intuicyjnie poczuć, w jaki sposób praktykować swoje połączenie ze "świętą tajemnicą" w sobie.
6. Złość traci moc.. Złość to energia o intensywnych wibracjach, to negatywna energia mocy. W pozytywnym aspekcie energia mocy podobnie jak ogień może ochraniać, ale w negatywnym może być reaktywna i wojownicza, raniąca i niszcząca. I przede wszystkim ta negatywna strona naszej ognistości traci moc. Wzmacnia się pokój w nas i odzyskujemy energię, która pozwala na pozbywanie się reaktywności wobec trudnych sytuacji, zdarzeń, ludzi itd. Stawianie granic i wyrażanie siebie pozbawiane jest negatywności wynikającej ze złości i ukrytego pod nią strachu. Moc pokoju i spokoju w nas wzrasta. Na razie w procesach indywidualnych, bo jeszcze nie globalnie.
7. Odwaga reprezentantką zmian. Nowe jest kreowane poprzez odwagę życia w śmiały i twórczy sposób. Jeśli włączamy odwagę do intuicyjnego odczuwania, inicjujemy zmiany. Odwaga jest potrzebna tam, gdzie jeszcze czegoś się boimy, obawiamy czegoś, bo jeszcze nie ufamy sobie całkowicie. Można intuicyjnie sprawdzać, gdzie potrzebna nam odwaga - w jakich tematach czy dziedzinach życia.
Sprawdzanie, testowanie świadomości: czy jakieś lęki pojawiają się w umyśle, emocjach czy w ciele? I co można zrobić, by te lęki wyciszyć?
Sprawdzanie, testowanie energii: czy jest gotowość na kontynuację zmian? Jeśli nie ma gotowości w danym momencie, znaczy, że potrzeba wrócić do siebie w celu ugruntowania się w głębi ciszy, w błogości istnienia i harmonizowania w sobie tańczących w pozornym chaosie energii. Pozorny chaos wynika z asynchroniczności potrzeb duszy wyrażanych za pomocą intuicji z tym, co jeszcze zaburza zaufanie do siebie i do tego, w jakim kierunku prowadzi nas intuicja. A zaburza to zaufanie przywiązanie do starych utożsamień.
Dusza to samoświadomość w ludzkiej formie. Inaczej Duch (Absolut) jako dusza - świadomość doświadczająca swojej kreacji w ludzkiej szacie.
(Obraz tikalowy: Pustka przywdziewająca szatę form.)
SEN ABSOLUTU TAŃCEM I PIEŚNIĄ O SOBIE
Znam wiele światów - snów, które we mnie są Jednym: tańczącym wszystkie światy - sny o Sobie i śpiewającym wszystkie pieśni o tych światach - snach o Sobie dla Siebie... obserwującego ten taniec i słuchającego tych pieśni.
Samoświadome dostrzega, jakim cudem jest umysł i jaźń - kreacja świadomości doświadczającej zabawy w poznawanie siebie ukrytej w swej kreacji i wie, że wszystko jest doskonałe takie, jakie jest.
Z perspektywy ograniczonego umysłu każdego ja oddzielonego od swego źródła - źródła całego s-tworzenia ta zabawa bywa postrzegana jako okrutna. Lecz z perspektywy świadomości (wiecznej, niezmiennej, nieskończonej, nieograniczonej, ponadlokalnej), która bawi się swoim własnym stworzeniem (czasowym, zmiennym, skończonym, ograniczonym, lokalnym) całe stworzenie i zabawa świadomości w doświadczanie swojej kreacji - snu o Sobie są doskonałe.