"MECHANIZMY
OBRONNE
Ludzie boją się odczuwać swój lęk, ponieważ myślą, że to ich zrani. (...) Jeśli
zaakceptujemy swój gniew, pochodzący z przekonania, że ktoś źle postąpił, i
eksplodujemy, uwolni to tylko zgromadzoną na powierzchni energię, ale możemy
być pewni, że w przyszłości znowu zezłościmy się na to samo. Nie nastąpiło
żadne realne uzdrowienie. Gdy skupiamy się na sytuacji i na innych, traktując
ich jako przyczynę naszych uczuć, ego odwodzi nas od prawdziwego uczucia, jakim
jest lęk. Dlatego wszystkie reakcje są mechanizmami obronnymi. Po pierwsze,
formujemy nawykową reakcję, by obronić się przed innymi ludźmi, stwierdziwszy
uprzednio, że zagraża nam fizyczne lub emocjonalne niebezpieczeństwo. Po
drugie, ego (czyli aktualnie rządzący minister) broni się przed wystawieniem na
lęk. Gdyby się wystawiło, znalazłoby się tu i teraz i zostałoby unicestwione,
gdyż w chwili obecnej nie ma nic – żadnego ministra ani lęku. Okazałoby się, że
wszystko było iluzją.
Przyglądaliśmy
się już sobie pod różnymi kątami. Teraz spójrzmy na swoją nieświadomość w nowy
sposób, by odkryć bezcenny skarb. Tym skarbem jest wolność. Nikt nie może być
wolny, żyjąc w lęku. Wolność zaczyna się wówczas, gdy skontaktujemy się ze swym
lękiem i zdamy sobie sprawę ze swych uwarunkowanych reakcji (głównych narzędzi
premiera służących mu do trzymania nas w uśpieniu). Za każdym razem, gdy
pojawia się lęk, zostaje on natychmiast przetransformowany w reakcję
uwarunkowaną i do krwi wydzielają się hormony, które mają utrzymywać nas w stanie
nieświadomości i oddzielenia od lęku. Dlaczego tak trudno przebudzić się z
reakcji uwarunkowanych? Ponieważ jesteśmy przekonani, że są one prawdziwymi
uczuciami. Ale tak nie jest – są one tylko osądami. Osąd zawsze każe skupiać
uwagę na sytuacji lub wydarzeniu i przekonuje nas, że coś jest złe lub nie
takie, jak "powinno" być. Istnieje wiele reakcji uwarunkowanych.
(...)
CZYM SĄ
STŁUMIENIA?
Stłumienia są węzłami stresu i napięcia – ich przyczyną jest konflikt w umyśle.
Konflikt następuje wówczas, gdy staramy się uniknąć tzw. traumatycznych
doświadczeń, ponieważ postrzegamy je jako złe, bolesne lub nieprzyjemne.
Nasze "ego" (zbiór wyuczonych, uwarunkowanych nawyków), chcąc
poradzić sobie z trudnościami, działa jak mechanizm bezpieczeństwa i wycofuje
naszą świadomość z pewnych doświadczeń, byśmy się lepiej poczuli. Ale, w
rzeczywistości, nigdy niczego nie da się uniknąć. Jeśli próbujemy to uczynić,
tylko tłumimy te doświadczenia. Stłumienia stanowią bloki energetyczne dla
swobodnego, naturalnego przepływu życia. Dotyczy to każdego negatywnie
osądzonego przeżycia, oceny różnych części nas samych ("za dużo ważę, mam
nie taką budowę, wzrost, kolor skóry, niewłaściwe uczucia, słabe zdolności
intelektualne") oraz osądzania innych ludzi.
Głęboko w
bankach pamięci naszego mózgu tkwią wspomnienia wszystkich życiowych
doświadczeń. Doświadczenia postrzegane Jako nieprzyjemne lub traumatyczne
stłumiliśmy, aby poradzić sobie z sytuacją w danym momencie. Gdy coś stłumimy,
staje się to nieświadome i my stajemy się nieświadomi. Tłumić – to kontrolować,
hamować, powściągać, "trzymać". Bloki wymagają ciągłego strumienia
energii, niezbędnego do utrzymania stłumienia w ciele lub umyśle – ten wysiłek
energetyczny prowadzi do zmęczenia, przedwczesnego starzenia się, psychoz i
chorób.
Ale odrzucone
części naszej osobowości nie mogą pozostać w zamknięciu na zawsze. Podobnie jak
pole energetyczne, zbierają one wokół siebie energię – tworzą uzależnienia,
obsesje, kompulsje, nie kontrolowane myśli i emocje. Takie pole energetyczne
przyciąga pewnych ludzi i pewne sytuacje do naszego życia, dając nam okazję do
znalezienia równowagi i uzdrowienia. Lecz związane z nimi emocje znowu
traktujemy jako zbyt trudne i ponownie je tłumimy, zamiast się nimi zająć i Je
rozwiązać. I znowu przyciągamy pewnych ludzi i pewne sytuacje...
INTEGRACJA
Integracja jest wynikiem integracji oddechem. Określamy ją jako scalenie i
harmonijne działanie wszystkich naszych części: intelektu, emocji, fizyczności
i duchowości. Gdy są w nas bloki i zahamowania, te różne strony naszej
osobowości (będące częściami jednej funkcji) działają niezależnie od siebie;
prowadzi to do dysharmonii. Brak równowagi wpływa na każdą dziedzinę naszego
życia. Gdy zintegrujemy wszystkie te aspekty, znikają nasze ograniczenia i
wszystkie nasze części wspierają naszą żywotność, efektywność i przyjemność.
Większość praktyków woli używać słowa i n t e g r a c j a, a nie u w o l n i e
n i e, gdyż to ostatnie sugeruje pozbycie się czegoś niewłaściwego i
niedoskonałego. A przecież nie ma nic złego i niewłaściwego w nas i w naszym
doświadczeniu; przekonanie, że tak jest, było przyczyną wszystkich naszych
stłumień.
Wszystko
zależy od tego, jak coś postrzegamy. Jeśli postrzegamy to Jako coś złego i
niewłaściwego, wówczas najprawdopodobniej zareagujemy odrzuceniem i zwężeniem
świadomości. Osądzanie oparte na lęku rozpoczyna proces tłumienia.
Kontrolowanie i powstrzymywanie oddechu kończy go na poziomie fizycznym. To
ludzkie osądy nadają wartość rzeczom. A rzeczy po prostu s ą!
Myśl Jest twórcza w takim sensie, że doświadczamy czegoś, co po prostu jest, i
decydujemy, iż jest to złe lub niewłaściwe – to tworzy w nas reakcję
objawiającą się określoną emocją i fizycznym stresem. Integracja jest procesem
rozwoju świadomości – polega on na tym, że to, co osądziliśmy kiedyś
negatywnie, przyjmujemy teraz takim, jakie jest. Pozwalamy b y ć doskonałości!
Nasze podejście to ogarnięcie świadomością siebie oraz rzeczy, o których kiedyś
postanowiliśmy źle myśleć.
STŁUMIENIE A
INTEGRACJA
Jeśli stłumienie oznacza powstrzymywanie i kontrolowanie, integracja jest jego
przeciwieństwem. Wszystko, co istnieje, można postrzegać jako przyjemne lub
nieprzyjemne, złe lub dobre, wzbudzające miłość lub nienawiść. Nie ma to nic
wspólnego z rzeczami samymi w sobie, lecz z naszymi decyzjami na ich temat.
Przekonanie, że coś jest złe i niewłaściwe, stwarza dualizm i separuje nas od
tego, co jest rzeczywiste. Nie ma nic złego w egzystencji, tylko w percepcji uzależnionej od naszej decyzji postrzegania rzeczy. Rodzina, która wybrała się
na wycieczkę na wieś, złości się, bo pada deszcz. Ale rolnicy bardzo się z tego
cieszą, gdyż roślinom, po dłuższej słonecznej pogodzie, potrzebna jest woda.
Ten drobny przykład wskazuje, że wszystko zależy od punktu widzenia, który z
kolei zależy od naszego wyboru i wolnej decyzji. Dotyczy to także naszych uczuć
i doznań zmysłowych.
Prawda jest
doskonała. Wszystko jest prawdziwe, a więc doskonałe. Gdy postrzegamy to, co
doskonałe, jako niedoskonałe, znaczy to, że negatywnie to osądziliśmy. Iluzją
jest myśl, a nie uczucie lub działanie, które z niej wynika. Jedynymi iluzjami
są punkty widzenia. Nasz ograniczony sposób postrzegania rzeczy oparty jest na
ego, czyli na indywidualnym uwarunkowaniu lub programowaniu.
Jeśli
decydujemy się nie lubić jabłecznika, postanawiamy tym samym mieć nieprzyjemne
odczucia, gdy go jemy lub nawet wtedy, gdy o nim pomyślimy. Nie zależy to od
jabłecznika; jest on zawsze taki sam, czy lubimy go, czy nie. Jabłecznik po
prostu jest. Jeśli kiedyś zdecydujemy się go polubić, jedzenie jego będzie nam
sprawiać przyjemność. To samo dotyczy wszystkiego – sprzeczek rodzinnych,
partii politycznych, różnych religii, bólu fizycznego, lęku itp. Wszystko jest
sprawą decyzji, jak reagować na rzecz, a nie rzeczy samej w sobie. Gdy
postanowimy kochać i czuć się dobrze, będziemy kochać i czuć się dobrze. Zawsze
mamy tę możliwość.
PROCES
TŁUMIENIA- to podjęcie decyzji, że coś postrzegamy jako złe lub nieprzyjemne, a
następnie wycofanie świadomości z tak postrzeganego zjawiska, w celu
osiągnięcia dobrego samopoczucia.
PROCES
INTEGRACJI – to pozwolenie sobie na pełną świadomość czegoś, czego kiedyś
unikaliśmy przez tłumienie, a także postanowienie, że teraz cieszymy się tym.
Jak możemy
postanowić pokochać coś, czego nienawidzimy?
Musimy w pełni sobie to uświadomić, wejść z tym w intymną relację, a nie
odpychać tego bez przerwy od siebie. Lęk rodzi się z niezrozumienia. Gdy
tłumimy uczucie, wypieramy także myśl lub przekonanie kryjące się za tym
uczuciem. Wyparte przekonanie lub myśl tkwią w podświadomości i nie traktujemy
ich jako myśli, lecz doświadczamy jako swej rzeczywistości. Gdy ludzie
twierdzą, że rzeczywistość jest trudna, a życie jest walką, oznacza to, że coś
w sobie tłumią oraz żywią ograniczające ich przekonania – wskazuje na to ich
punkt widzenia. To tak jakby ktoś patrzył przez okno w czasie deszczu i
wierzył, że zamazany świat za oknami jest prawdziwą rzeczywistością.
SIŁA ŻYCIOWA
Stłumienie możemy także opisać w kategoriach związku między ciałem fizycznym a
siłą życiową. Siła życiowa jest taką formą świadomości, którą najlepiej opisują
słowa "samoświadomość" lub "wyższa świadomość". Siła
życiowa jest mechanizmem, który porządkuje molekuły tak, by przybrały one formę
ciała fizycznego. Świadoma świadomość jest energetyzującym punktem skupienia
siły życiowej. Stłumienie polega na wycofywaniu przez dłuższy czas świadomości
z pewnych części fizycznego ciała po to, aby uniknąć określonych doświadczeń.
A więc
wycofywanie świadomości z tzw. przykrego doświadczenia jest, w istocie,
wycofywaniem siły życiowej z części naszego jestestwa. Zamknięcie pewnej części
ciała przerywa swobodny dopływ siły życiowej do tej części. W rezultacie
molekuły dezorganizują się i szybciej się starzejemy lub częściej chorujemy.
"Nieprzyjemne" wzorce energii, którymi nie zajmiemy się odpowiednio
lub ich nie wyrazimy, tkwią w mięśniach ciała i dają o sobie znać jako stres i
napięcie. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, pozostają w naszym organizmie
przez lata, jeśli nie przez całe życie. Najbardziej chorzy ludzie – to ci,
którzy mają w sobie wiele napięcia, ale nic nie czują. Bloki energetyczne
oddziałują na resztę ciała, powodując więcej bloków, czego wynikiem jest ogólny
stan zmniejszonej wrażliwości, zmniejszonej świadomości, zmniejszonej żywotności,
lecz zwiększonego stłumienia. Jedno stłumienie jest więc początkiem gromadzenia
się wielu warstw stresu i zmniejszania się zapasu siły życiowej w całym ciele
fizycznym. Śmierć jest wynikłem całkowitego stłumienia organizmu. Wydaje się,
że w przypadku większości ludzi proces tłumienia zaczyna się przy narodzinach.
Jeśli nie pamiętasz swych narodzin, prawdopodobnie już wtedy zacząłeś tłumić
swoje przeżycia. W miarę jak rozwija się świadomość i wzrasta naturalny
przepływ energii, siła życiowa dodaje wigoru całemu naszemu jestestwu.
Termin "aktywacja" oznacza stopniowe uświadamianie sobie stłumionych
wzorców energetycznych, czyli negatywnych osądów z przeszłości. Nie jest jednak
konieczne cofanie się do dawnych, negatywnie osądzonych sytuacji i
przypominanie ich sobie. Czasami pojawiają się wspomnienia, gdy stłumienie
"wyjdzie na wierzch" przez aktywację, ale nie jest to takie istotne.
Najważniejsze jest to, że pobudzone wzorce energetyczne dają o sobie znać w
naszym ciele i umyśle, a my jesteśmy ich świadomi. Ta świadomość poszerza
świadomy umysł i przyspiesza proces integracji. Łatwiej integrować
doświadczenia, niż Je tłumić. Na przykład, jeśli mocno ściskamy długopis w
ręce, spalamy energię. Wystarczy rozluźnić mięśnie palców, by długopis wypadł z
ręki. By coś zintegrować, wystarczy przestać negatywnie to osądzać. Dotyczy to
wszystkiego w życiu. Łatwiej odnieść sukces, niż ponieść porażkę. Łatwiej być
szczęśliwym niż nieszczęśliwym. Łatwiej kochać, niż nienawidzić. Nie musimy nic
robić, by żyć, kochać i cieszyć się. Ale musimy włożyć wiele wysiłku w niechęć
i odrzucanie życia. Jednocześnie odcinamy się przez to od siły życiowej. Tak
więc, w teorii, łatwo wszystko zintegrować z chwilą, gdy zostanie zaktywowane.
W praktyce nie jest to takie proste. Dlaczego? Dlatego, że po mistrzowsku
opanowaliśmy sztukę tłumienia przez negatywne osądzanie i jesteśmy ekspertami
od zmieniania rzeczywistości, nawet jej nie rozumiejąc.
Trudność
wynika z głęboko zakorzenionych, zaprogramowanych nawyków. Postępujemy
automatycznie, ponieważ rządzi nami uwarunkowana, poddana "praniu
mózgów" podświadomość. To właśnie podświadomości nie możemy doświadczać,
ponieważ jest ona stłumiona, a więc podświadoma oraz nieświadoma.
SPOŁECZEŃSTWO
OPIERA SIĘ NA STŁUMIENIACH
Wszyscy coś kiedyś stłumiliśmy. Boli nas coś i idziemy do lekarza po tabletkę,
która usuwa symptom, czyli tłumi go. Integracja oddechem dotyczy przyczyn, a
nie objawów. Bierzemy aspirynę przeciwko przeziębieniu i tym samym tłumimy je.
Na poziomie psychicznym stłumienie i napięcie pozostaje, ponieważ nie jesteśmy
ich świadomi. Czasami czujemy niepokój, lęk, urazę, smutek, samotność, ale
winimy za to innych ludzi i sytuacje. Natomiast przyczyną emocji, które
odczuwamy, jest stawianie oporu temu, co doskonałe. Trzymamy się swych stłumień
dlatego, że nasze ego uważa, iż rozładowanie ich oznacza utratę części siebie.
A więc utożsamiamy się z naszymi uczuciami, zapominając, że one tylko należą do
nas, ale nie są nami. Paradoksalnie, utożsamianie z nimi jest powodem ich
tłumienia i ukrywania. Jednak ciało i umysł, przepełnione stłumieniami i
napięciami, mogą w końcu odmówić nam posłuszeństwa i nie stłumią niczego
więcej. Wtedy emocje, takie jak strach, złość, smutek, zaczną pojawiać się przy
najmniejszej prowokacji. Aktywowane stłumienia innych ludzi z łatwością będą
nas pobudzać, a negatywne emocje jednych z reguły "nakręcają"
negatywne emocje drugich – powstaje dysharmonia, konflikty wewnętrzne i
zewnętrzne. Szukamy wtedy pomocy, by utrzymać swe stłumienia na wodzy i
uciekamy się do nałogów, znowu tłumiąc swe uczucia i ból fizyczny.
Duże zapotrzebowanie na tabletki uspokajające i nasenne wskazuje na ogromny
problem tłumienia występujący w naszym społeczeństwie. Narkoza stosowana w
szpitalach i u dentysty tłumi ból fizyczny. Nałogi, takie jak alkohol,
nikotyna, kofeina, marihuana, tłumią emocje. Zwykle alkohol tłumi lęk. Gdy ktoś
doświadcza lęku, kurczą się naczynia krwionośne. Alkohol je rozszerza,
tymczasowo poprawiając samopoczucie. Niektórzy wolą zapić się na śmierć, niż
czuć swój lęk.
Nikotyna
zwykle tłumi złość. Złość rozszerza naczynia krwionośne, wywołując
zaczerwienienie twarzy, a nikotyna tłumi tę emocję na poziomie fizycznym,
powodując kurczenie się naczyń.
Powszechna jest także konsumpcja kawy. Kofeina tłumi rezultaty narkozy i
podtrzymuje inne stłumienia. Wymaga to dużej energii, a więc ludzie bardzo
stłumieni potrzebują regularnych dawek kofeiny.
Marihuana zwykle tłumi smutek. Substancje psychodeliczne, takie jak LSD,
działają jako "superstymulatory" i tłumią same stłumienia. Stymulatory
są najbardziej tłumiącymi używkami. Zażywanie ich wyniszcza umysł i ciało.
Faktycznie każda używka niszczy ciało i umysł, tłumiąc siłę życiową.
Jeśli zażywanie którejś z tych substancji jest częścią twojego życia, spróbuj z
niej zrezygnować na jakiś czas, aby przekonać się, co tłumisz. Każde
uzależnienie tłumi siłę życiową i wszystko może stać się uzależnieniem,
odciągającym naszą uwagę od doświadczania życia. By wymienić kilka, wspomnę o
oglądaniu telewizji, przejadaniu się, spaniu, joggingu, ciągłym mówieniu,
chodzeniu na imprezy itd.
Ktoś, kto czasem pozwoli sobie na wypicie kieliszka wina, wypali papierosa w
święta, a nawet zapali czasem marihuanę, nie używa tych środków jako formy
stłumienia, a więc nie należy uznawać go za człowieka uzależnionego. Mamy tu na
myśli nawykowe zażywanie rozmaitych substancji lub nawykowe czynności, które,
siłą rzeczy, prowadzą do unikania i tłumienia uczuć."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz