Notka jest odpowiedzią na wpis na Mistyce Życia
No tak... :-)
Dziękuję za podjęcie tego wątku. I inspirację.
Swoją drogą to zabawne, że emocja jest definiowana jako:
cyt.:"Emocja (od łac. e movere, w ruchu) – stan znacznego poruszenia umysłu."
A poza tym postaram się nie mylić świadomości ze samoświadomością. Może dzięki temu coś więcej... zrozumiem? :-)
Dla mnie świadomość to "stan odczuwania istnienia". Czyli ma związek z odczuwaniem emocji i uczuć, i z inteligencją... serca. Odczuwanie dzieje się poprzez uczucia i emocje, które są... wibracjami energii... jestem w stanie, w którym czuję, że istnieję, jestem...
A czym jest samoświadomość? To "stan odczuwania swojego istnienia". Czym jest to swoje? To, z czym się utożsamiam, identyfikuję, łączę?
Więc może w zasadzie świadomość i samoświadomość są tym samym, a różnicuje je nasze "ja" - "ego"?
A jaka różnica jest według Ciebie między wiedzą a samowiedzą?
Coś wiesz o sobie jako osobie (i z tym się utożsamiasz), coś wiesz o organizmie ludzkim (i z tym się utożsamiasz), i to jest wiedza o człowieku. Czy to jest samowiedza? Na ile i jaką wiedzę utożsamiasz ze sobą, z czym siebie "identyfikujesz" albo "łączysz"? Wiesz, że wiesz coś, a inna osoba tego nie wie, bo wie co innego, więc Twoja samowiedza to to, że poprzez porównanie wiesz, że Ty wiesz coś innego, ale czy wiesz więcej albo lepiej?
Coś wiesz o gwiazdach na przykład. Ale jeśli wiesz, że jesteś także jednym z gwiazdami (w pewnym stanie świadomości), czy wówczas to jest Twoja samo-wiedza? Jeśli tak, to w pewnym momencie możesz nie dokonywać już rozróżnienia między wiedzą a samowiedzą, jeśli jesteś w stanie świadomości, że jesteś jednym ze Wszystkim, Co Istnieje. :-) Według mnie podobnie jest z samoświadomością. Masz po prostu świadomość, która obejmuje coraz większą przestrzeń niby zewnętrzną, ale ona "mieści" się w Tobie.
Zastanawiam się... jak można stwierdzić - nie znając (nie doświadczając) samoświadomości innych istot (prócz tego, że je oceniamy teoretycznie i na podstawie porównywania dokonywanego z poziomu swojego stanu samoświadomości), że moja samoświadomość jest większa lub mniejsza niż kamienia czy rośliny lub zwierzaka albo innej istoty ludzkiej? Co możemy wiedzieć o tym, z czym utożsamia się kamień albo mrówka czy delfin? Co możemy wiedzieć o tych wibracjach energii? ;-)
I być może samoświadomość różnych kamieni, różnych zwierząt jest podobnie zróżnicowana jak samoświadomość różnych ludzi? Bo przecież jest zróżnicowana u ludzi... Nawet moja samoświadomość na przestrzeni lat zmieniała się, a w ciągu ostatnich 10 lat dynamika tych zmian znacznie się zwiększyła. Mogę stwierdzić, że moja świadomość jest zmienna, a nawet, że jej stan obecny jest inny, bo bardziej "poszerzony" niż w przeszłości...
W "naszej kulturze" jest słowo empatia...
cyt, z Wikipedii: "Empatia - zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)."
Empatia bez "emocjonalnego aspektu" jest ograniczona. Bez empatii uczuciowo-emocjonalnej nie mamy umiejętności odczuwania świadomości innych istot. Brak umiejętności odczuwania swojego istnienia (swojego stanu istnienia) oraz odczuwania stanów istnienia innych można określić jako "brak" lub "ograniczoną świadomość". Więc może to my, gdy brak nam zdolności odczuwania stanów świadomości innych osób oraz innych istot, mamy ograniczoną świadomość?
Ja nie wiem, czy kamienie lub rośliny nie mają takiej umiejętności. Bo zdarzyły mi się stany połączenia ze świadomością zwierząt i wynikało z tego doświadczenia, że mają. Ale nie chcę oceniać tego umysłem. ;-)
Samoświadomość człowieka to "stan odczuwania swojego istnienia" zależny od tego, z kim i czym siebie "utożsamiamy". A więc powiązana jest z umysłem jako umiejętność rozpoznawania różnych emocji i uczuć w sobie. Umiejętność rozpoznawania tego stanu poprzez umysł. Czyli umysł współpracuje ze świadomością. Np: przejawia się przeze mnie jakaś emocja, ale... mogę być tego nieświadoma, ponieważ z nią się utożsamiam, bo wiem, że jestem zła (umysł myśli odpowiednie myśli, które uznaje za prawdziwe) i czuję tę złość (jako świadomość stanu istnienia). Ale mój umysł jest zajęty myślami powiązanymi z tą emocją. Więc mnie wtedy " trzęsie" i "niesie" emocja, ale nie jestem tego świadoma, bo jestem całkowicie pochłonięta różnymi myślami, oczywiście powiązanymi z tymi emocjami . Inna możliwość: mogę być świadoma, że odczuwam jakąś emocję - odczuwane jako wibracje energii. I mogę je nazywać po staremu jako różne uczucia i emocje. Ale jest jeszcze inna możliwość: mogę przestać nazywać te odczuwane wibracje i skupić się na obserwacji odczuwania ich. Mogę także zacząć obserwować myśli, które się pojawiają w umyśle. I nie dawać im się ponieść.
Teraz bywa tak, że już nie nazywam jakiejś emocji, którą odczuwam według "starych wzorców myślenia", ponieważ teraz jest ona dla mnie po prostu "falą energii o danej częstotliwości", która przepływa przez ciało... jej źródło jest, powiedzmy, że w sercu, a nie w mózgu. To jest przejaw "inteligencji serca".
Możemy poszerzać naszą świadomość w ten sposób, że przyjmujemy odczuwanie tych "fal energii o różnych częstotliwościach" i harmonizujemy je w sobie. I już nie nazywamy ich, wiemy, że wcześniej nazywaliśmy je tak albo inaczej, bo działaliśmy według pewnych wzorców myślowych. Wzorce myślowe ograniczają możliwość odczuwania całego spektrum uczuć i emocji - energetycznych wibracji, ponieważ zależy to od tego, z czym poprzez myśli się utożsamiamy, identyfikujemy, łączymy, co obejmujemy swoją 'wewnętrzną Przestrzenią'. Więc świadomość jest powiązana z "inteligencją". Im mniej świadomości (im bardziej ograniczona "identyfikacja"), tym mniejsza inteligencja i odwrotnie. Może tak być.
Stan odczuwania swojego istnienia może być bardziej ograniczony lub mniej, ale stwierdzić to możemy jedynie poprzez samoobserwację, a nie przez porównywanie się z innymi. Porównywanie się z innymi płynie z ocen umysłu, a umysł sam nie może odczuwać. Dopiero gdy przestajemy oceniać, możemy zacząć odczuwać świadomie. I odczuwając siebie świadomie mogę zacząć odczuwać kogoś innego jako cząstkę Siebie czyli jako cząstkę Jedni, Całości tak samo istotną jak ja- cząstka Całości obejmująca 'swoją' świadomością Całość.
Może naszym "zadaniem" jako ludzi jest "odklejenie się" od wzorców myślowych, które nazywają i sterują naszą świadomością, żeby mogła uwolniona od nich "ekspandować"? I może na tym ma polegać ewolucja człowieka - na ekspansji świadomości? Jest możliwa, gdy uwalniamy się od wzorców myślowych i otwieramy się na nieznane.
Wtedy mamy dostęp do wiedzy, która potrzebna nam jest w danym tu i teraz, w danej sytuacji ale taką wiedzę nie będę nazywać Prawdą, ponieważ Prawda to... Całość, Jednia, którą możemy poznać jedynie przez "doświadczenie jej"...
Może tak się stać dzięki emocjonalnemu zrozumieniu: emocjonalność (tu jako świadomość) - "inteligencja serca" i zrozumienie (tu jako umysł) - "inteligencja mózgu"...
Tak to postrzegam. ;-)
____________________________________________________
cyt.
"Świadomość – podstawowy i fundamentalny stan psychiczny, w którym jednostka zdaje sobie sprawę ze zjawisk wewnętrznych, takich jak własne procesy myślowe, oraz zjawisk zachodzących w środowisku zewnętrznym i jest w stanie reagować na nie (somatycznie lub autonomicznie)."
Czy zgodnie z taką definicją kamienie czy rośliny albo zwierzęta są świadome? Raczej nie. ;-)
"Łaciński wyraz określający świadomość: conscientia, pochodzi od „con” – „z” i „scientia” – „wiedza”. „Conscientia” oznaczało wiedzę dzieloną z kimś, często wiedzę tajną, dzieloną pomiędzy konspiratorami, jednak w metaforycznym sensie oznaczać może „wiedzę dzieloną z samym sobą”, wskazując na intymny, dostępny jedynie dla doświadczającego, charakter świadomego doświadczenia. Z łacińskiej nazwy "conscientia" wywodzą się określenia świadomości w wielu językach europejskich, np. ang.: "consciousness", fr. "conscience", wł. "coscienza").
Przez pojęcie "świadomość" można rozumieć wiele stanów - od zdawania sobie sprawy z istnienia otoczenia, istnienia samego siebie, poprzez świadomość istnienia swojego życia psychicznego aż po świadomość świadomą samej siebie. W tym pierwszym przypadku świadomość mają niektóre zwierzęta, a świadomość samego siebie posiadają ludzie i najprawdopodobniej szympansy. Nie jest jasne, czy samoświadomość ma tylko Homo sapiens. W odróżnieniu od pozostałych, Świadomość Świadoma Samej Siebie posiada naturę niedualną."
Czy rośliny albo kamienie mają naturę dualną?
"Samoświadomość – świadomość samego siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.
Świadomość siebie tu i teraz może prowadzić do rozpoznania wzorców i mechanizmów działania oraz ich przyczyn, co pozwala niekiedy na uwolnienie się od zaburzonych zachowań, np. poprzez zrozumienie ich funkcji i znaczenia (zobacz też: wgląd). Zaburzone zachowania czy negatywne emocje wiążą się niekiedy z pozostawianiem ich przyczyn w nieświadomości, na przykład na skutek stosowania mechanizmów obronnych."
Dziękuję za podjęcie tego wątku. I inspirację.
Swoją drogą to zabawne, że emocja jest definiowana jako:
cyt.:"Emocja (od łac. e movere, w ruchu) – stan znacznego poruszenia umysłu."
A poza tym postaram się nie mylić świadomości ze samoświadomością. Może dzięki temu coś więcej... zrozumiem? :-)
Dla mnie świadomość to "stan odczuwania istnienia". Czyli ma związek z odczuwaniem emocji i uczuć, i z inteligencją... serca. Odczuwanie dzieje się poprzez uczucia i emocje, które są... wibracjami energii... jestem w stanie, w którym czuję, że istnieję, jestem...
A czym jest samoświadomość? To "stan odczuwania swojego istnienia". Czym jest to swoje? To, z czym się utożsamiam, identyfikuję, łączę?
Więc może w zasadzie świadomość i samoświadomość są tym samym, a różnicuje je nasze "ja" - "ego"?
A jaka różnica jest według Ciebie między wiedzą a samowiedzą?
Coś wiesz o sobie jako osobie (i z tym się utożsamiasz), coś wiesz o organizmie ludzkim (i z tym się utożsamiasz), i to jest wiedza o człowieku. Czy to jest samowiedza? Na ile i jaką wiedzę utożsamiasz ze sobą, z czym siebie "identyfikujesz" albo "łączysz"? Wiesz, że wiesz coś, a inna osoba tego nie wie, bo wie co innego, więc Twoja samowiedza to to, że poprzez porównanie wiesz, że Ty wiesz coś innego, ale czy wiesz więcej albo lepiej?
Coś wiesz o gwiazdach na przykład. Ale jeśli wiesz, że jesteś także jednym z gwiazdami (w pewnym stanie świadomości), czy wówczas to jest Twoja samo-wiedza? Jeśli tak, to w pewnym momencie możesz nie dokonywać już rozróżnienia między wiedzą a samowiedzą, jeśli jesteś w stanie świadomości, że jesteś jednym ze Wszystkim, Co Istnieje. :-) Według mnie podobnie jest z samoświadomością. Masz po prostu świadomość, która obejmuje coraz większą przestrzeń niby zewnętrzną, ale ona "mieści" się w Tobie.
Zastanawiam się... jak można stwierdzić - nie znając (nie doświadczając) samoświadomości innych istot (prócz tego, że je oceniamy teoretycznie i na podstawie porównywania dokonywanego z poziomu swojego stanu samoświadomości), że moja samoświadomość jest większa lub mniejsza niż kamienia czy rośliny lub zwierzaka albo innej istoty ludzkiej? Co możemy wiedzieć o tym, z czym utożsamia się kamień albo mrówka czy delfin? Co możemy wiedzieć o tych wibracjach energii? ;-)
I być może samoświadomość różnych kamieni, różnych zwierząt jest podobnie zróżnicowana jak samoświadomość różnych ludzi? Bo przecież jest zróżnicowana u ludzi... Nawet moja samoświadomość na przestrzeni lat zmieniała się, a w ciągu ostatnich 10 lat dynamika tych zmian znacznie się zwiększyła. Mogę stwierdzić, że moja świadomość jest zmienna, a nawet, że jej stan obecny jest inny, bo bardziej "poszerzony" niż w przeszłości...
W "naszej kulturze" jest słowo empatia...
cyt, z Wikipedii: "Empatia - zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)."
Empatia bez "emocjonalnego aspektu" jest ograniczona. Bez empatii uczuciowo-emocjonalnej nie mamy umiejętności odczuwania świadomości innych istot. Brak umiejętności odczuwania swojego istnienia (swojego stanu istnienia) oraz odczuwania stanów istnienia innych można określić jako "brak" lub "ograniczoną świadomość". Więc może to my, gdy brak nam zdolności odczuwania stanów świadomości innych osób oraz innych istot, mamy ograniczoną świadomość?
Ja nie wiem, czy kamienie lub rośliny nie mają takiej umiejętności. Bo zdarzyły mi się stany połączenia ze świadomością zwierząt i wynikało z tego doświadczenia, że mają. Ale nie chcę oceniać tego umysłem. ;-)
Samoświadomość człowieka to "stan odczuwania swojego istnienia" zależny od tego, z kim i czym siebie "utożsamiamy". A więc powiązana jest z umysłem jako umiejętność rozpoznawania różnych emocji i uczuć w sobie. Umiejętność rozpoznawania tego stanu poprzez umysł. Czyli umysł współpracuje ze świadomością. Np: przejawia się przeze mnie jakaś emocja, ale... mogę być tego nieświadoma, ponieważ z nią się utożsamiam, bo wiem, że jestem zła (umysł myśli odpowiednie myśli, które uznaje za prawdziwe) i czuję tę złość (jako świadomość stanu istnienia). Ale mój umysł jest zajęty myślami powiązanymi z tą emocją. Więc mnie wtedy " trzęsie" i "niesie" emocja, ale nie jestem tego świadoma, bo jestem całkowicie pochłonięta różnymi myślami, oczywiście powiązanymi z tymi emocjami . Inna możliwość: mogę być świadoma, że odczuwam jakąś emocję - odczuwane jako wibracje energii. I mogę je nazywać po staremu jako różne uczucia i emocje. Ale jest jeszcze inna możliwość: mogę przestać nazywać te odczuwane wibracje i skupić się na obserwacji odczuwania ich. Mogę także zacząć obserwować myśli, które się pojawiają w umyśle. I nie dawać im się ponieść.
Teraz bywa tak, że już nie nazywam jakiejś emocji, którą odczuwam według "starych wzorców myślenia", ponieważ teraz jest ona dla mnie po prostu "falą energii o danej częstotliwości", która przepływa przez ciało... jej źródło jest, powiedzmy, że w sercu, a nie w mózgu. To jest przejaw "inteligencji serca".
Możemy poszerzać naszą świadomość w ten sposób, że przyjmujemy odczuwanie tych "fal energii o różnych częstotliwościach" i harmonizujemy je w sobie. I już nie nazywamy ich, wiemy, że wcześniej nazywaliśmy je tak albo inaczej, bo działaliśmy według pewnych wzorców myślowych. Wzorce myślowe ograniczają możliwość odczuwania całego spektrum uczuć i emocji - energetycznych wibracji, ponieważ zależy to od tego, z czym poprzez myśli się utożsamiamy, identyfikujemy, łączymy, co obejmujemy swoją 'wewnętrzną Przestrzenią'. Więc świadomość jest powiązana z "inteligencją". Im mniej świadomości (im bardziej ograniczona "identyfikacja"), tym mniejsza inteligencja i odwrotnie. Może tak być.
Stan odczuwania swojego istnienia może być bardziej ograniczony lub mniej, ale stwierdzić to możemy jedynie poprzez samoobserwację, a nie przez porównywanie się z innymi. Porównywanie się z innymi płynie z ocen umysłu, a umysł sam nie może odczuwać. Dopiero gdy przestajemy oceniać, możemy zacząć odczuwać świadomie. I odczuwając siebie świadomie mogę zacząć odczuwać kogoś innego jako cząstkę Siebie czyli jako cząstkę Jedni, Całości tak samo istotną jak ja- cząstka Całości obejmująca 'swoją' świadomością Całość.
Może naszym "zadaniem" jako ludzi jest "odklejenie się" od wzorców myślowych, które nazywają i sterują naszą świadomością, żeby mogła uwolniona od nich "ekspandować"? I może na tym ma polegać ewolucja człowieka - na ekspansji świadomości? Jest możliwa, gdy uwalniamy się od wzorców myślowych i otwieramy się na nieznane.
Wtedy mamy dostęp do wiedzy, która potrzebna nam jest w danym tu i teraz, w danej sytuacji ale taką wiedzę nie będę nazywać Prawdą, ponieważ Prawda to... Całość, Jednia, którą możemy poznać jedynie przez "doświadczenie jej"...
Może tak się stać dzięki emocjonalnemu zrozumieniu: emocjonalność (tu jako świadomość) - "inteligencja serca" i zrozumienie (tu jako umysł) - "inteligencja mózgu"...
Tak to postrzegam. ;-)
____________________________________________________
cyt.
"Świadomość – podstawowy i fundamentalny stan psychiczny, w którym jednostka zdaje sobie sprawę ze zjawisk wewnętrznych, takich jak własne procesy myślowe, oraz zjawisk zachodzących w środowisku zewnętrznym i jest w stanie reagować na nie (somatycznie lub autonomicznie)."
Czy zgodnie z taką definicją kamienie czy rośliny albo zwierzęta są świadome? Raczej nie. ;-)
"Łaciński wyraz określający świadomość: conscientia, pochodzi od „con” – „z” i „scientia” – „wiedza”. „Conscientia” oznaczało wiedzę dzieloną z kimś, często wiedzę tajną, dzieloną pomiędzy konspiratorami, jednak w metaforycznym sensie oznaczać może „wiedzę dzieloną z samym sobą”, wskazując na intymny, dostępny jedynie dla doświadczającego, charakter świadomego doświadczenia. Z łacińskiej nazwy "conscientia" wywodzą się określenia świadomości w wielu językach europejskich, np. ang.: "consciousness", fr. "conscience", wł. "coscienza").
Przez pojęcie "świadomość" można rozumieć wiele stanów - od zdawania sobie sprawy z istnienia otoczenia, istnienia samego siebie, poprzez świadomość istnienia swojego życia psychicznego aż po świadomość świadomą samej siebie. W tym pierwszym przypadku świadomość mają niektóre zwierzęta, a świadomość samego siebie posiadają ludzie i najprawdopodobniej szympansy. Nie jest jasne, czy samoświadomość ma tylko Homo sapiens. W odróżnieniu od pozostałych, Świadomość Świadoma Samej Siebie posiada naturę niedualną."
Czy rośliny albo kamienie mają naturę dualną?
"Samoświadomość – świadomość samego siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.
Świadomość siebie tu i teraz może prowadzić do rozpoznania wzorców i mechanizmów działania oraz ich przyczyn, co pozwala niekiedy na uwolnienie się od zaburzonych zachowań, np. poprzez zrozumienie ich funkcji i znaczenia (zobacz też: wgląd). Zaburzone zachowania czy negatywne emocje wiążą się niekiedy z pozostawianiem ich przyczyn w nieświadomości, na przykład na skutek stosowania mechanizmów obronnych."
____________________________________________________
"Wszystko, co jest podążaniem za myślami, koncepcjami,
ideami, przekonaniami jest iluzją. To stan istnienia jest prawdziwą
rzeczywistością, prawdziwym doświadczeniem."
Bóg – Uniwersalny Umysł ma w swojej ofercie WSZYSTKO, co
jest do pomyślenia. A każdy może wybrać to, co chce… co myśli sobie i „kreuje” nasze "ja". I ulega iluzji tworzenia… A lepszym określeniem tego byłoby: zwiedza, podróżuje,
doświadcza tego, co... pomyśli...
A Bogini - Uniwersalna Świadomość jest tym, czym jest... :-)
p.s.
Budda ponoć przekazywał,, że to co nazywamy „ja” jest podstawą dla wszelkiego cierpienia.
"Czujemy, że istnieje „ja”, które jest najważniejszą świadomością w życiu. Widzimy, że jest ona konieczna dla przetrwania. Życie bazuje na celu, że powinno istnieć „ja”. Instynkty przyczyniają się do poczucia, że istnieje „ja”, choć tak po prawdzie nie jest. (...) To "ja” jest bardzo trudne do porzucenia, ponieważ jest mocno utwierdzone w naszych słowach i doświadczeniach. " - Tan Ajarn
_______________________________________________________________________________
DODANE 19.01.2015
A Bogini - Uniwersalna Świadomość jest tym, czym jest... :-)
p.s.
Budda ponoć przekazywał,, że to co nazywamy „ja” jest podstawą dla wszelkiego cierpienia.
"Czujemy, że istnieje „ja”, które jest najważniejszą świadomością w życiu. Widzimy, że jest ona konieczna dla przetrwania. Życie bazuje na celu, że powinno istnieć „ja”. Instynkty przyczyniają się do poczucia, że istnieje „ja”, choć tak po prawdzie nie jest. (...) To "ja” jest bardzo trudne do porzucenia, ponieważ jest mocno utwierdzone w naszych słowach i doświadczeniach. " - Tan Ajarn
_______________________________________________________________________________
DODANE 19.01.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz