Dziś tak mocne wibracje znów są odczuwane w ciele poprzez
ciało i obserwowane... jakby sto albo tysiąc różnych uczuć i emocji na jedną
sekundę wibrowało w sercu i ciele... I tak się dzieje od czasu do czasu już od
wielu miesięcy, a teraz coraz bardziej skraca się czas odczuwania tych
wibracji, a ich gęstość intensyfikuje się w coraz krótszych czasowych
interwałach. Gdy pojawia się myśl o zmęczeniu tym procesem, widzę ją i skupiam
się na ciszy w jednoczesności obserwacji i odczuwania... a proces Życia
zadziewa się dalej. Już nie ma pytania: ile jeszcze? Bo nie wiadomo... Jest Tu
i Teraz To, co Jest.
I czuję, że dla mnie wielkim darem jest możliwość ŚWIADOMEGO
odczuwania radości, kiedy spontanicznie się przejawia i smutku też. Jak łzy
chcą lecieć, to lecą. Jak odczuwane są wibracje takie, że o mało nie rozrywa
coś od wewnątrz, to są odczuwane i przyjmowane takimi, jakie są. Jak pojawia
się chwila błogości, to jest chwila błogości. Bez stawiania oporu Życiu i temu,
co potrzebuje się przejawić. To wyraz uszanowania Życia i tego, co się
przejawia i manifestuje jako doświadczanie Życia przeze mnie. Odczuwanie wdzięczności,
oddania tym wszystkim przejawom Życia, to dla mnie łaska i cud Życia,
Istnienia.
Świadome Bycie z tym, co się przejawia odczuwam jako Dar
Życia. Nie ma potrzeby, by czemukolwiek cokolwiek miałoby się przeciwstawiać. A
jak jeszcze się przeciwstawia, to też jest przyjmowane.
Nikt nie jest lepszy ani gorszy, mądrzejszy ani głupszy od
nikogo. Nikt nie wie lepiej, co dla Ciebie czy dla mnie jest najwłaściwsze,
najlepsze. Co powinnam albo co muszę. Największym oddaniem jest podążanie za
tym, co mnie prowadzi.
Potrzebujesz przewodników, to ich znajdujesz. Na zewnątrz
albo wewnątrz. Czegokolwiek potrzebujemy, byśmy mogli świadomie przeżywać Życie
w jego różnorodnych przejawach, to właśnie otrzymujemy.
Błogosławię wszystkich tych, co na zewnątrz, co wskazują na
to i potwierdzają to, co wewnątrz.
Zaufanie do Siebie, do swojego procesu Życia, do
wewnętrznego "guru", do swojego indywidualnego Połączenia ze Źródłem
Wszystkiego w Sobie... Ufność i oddanie Sobie jako JEDNI/JEDNEMU... Absolutowi,
Całości - jak zwał, tak zwał - dla mnie jest drogowskazem...
A Ty nie wierz mi na słowo ;-) ,
ponieważ to, czym się dzielę wynika jedynie z mojego doświadczenia i rozpoznań
z tych doświadczeń płynących na ten moment, tę chwilę, obecne tu i teraz. :-) No
chyba, że to, co wyrażam z Tobą jakoś rezonuje, wtedy Ty także otrzymasz
potwierdzenie z zewnątrz, co w Nas się teraz zadziewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz