poniedziałek, 28 listopada 2011

CYKLE CZASOPRZESTRZENNE I ŚWIADOMOŚĆ



Istnieją różne cykle czasoprzestrzenne. Trzy podstawowe to:

1. po okręgu czyli w tej samej przestrzeni i stałym cyklu czasowym. To ten cykl z symbolem węża zjadającego swój ogon. Ten cykl w pewnym sensie zatrzymuje możliwość ewolucji, zwłaszcza duchowej. W tym cyklu co najwyżej upadają cywilizacje i powstają następne jako „udoskonalane” wersje tych starych.

2. po helisie czyli w zmiennej przestrzeni, ale w tych samych cyklach czasowych. W tym przypadku, gdy wracamy do umownego „punktu zero” znajdującego się w adekwatnym (pionowo) punkcie na kolejnych zwojach helisy, możemy pójść dalej („wyżej”) lub spaść do „przeszłości”. Gdy następuje sprzężenie czasu i połączenie się z przeszłością, może stać się niemożliwe wyjście z cyklu 1. – po okręgu. Wąż wciąż zjada swój własny ogon. Każde takie cofnięcie się powoduję rozrywanie i ściąganie struktury poprzez „upadek” do danej czasoprzestrzeni, o danym „stanie świadomości” – np. powrót do starożytnego Egiptu. Czy można w takim przypadku mówić o jakiejkolwiek ewolucji?

3. po spirali (stożkowej) czyli w zmiennej przestrzeni i zmieniającym się czasie. Dojście do punktu wierzchołkowego pozwala na połączenie światów i przechodzenie tunelami w „czasie zerowym”.

Część 2. cyklu - po helisie można opisać na walcu. Pełny cykl po helisie można opisać na torusie (poprzecznie).
Część 3. cyklu - spiralnego można opisać na stożku. Pełny cykl spiralny można opisać na torusie ( poziomo).


Cykle te powiązane są także z podróżami cząstek ŚWIADOMOŚCI.
Świadomość… Co to takiego?

Każdy z nas ma swoją własną „płaszczyznę postrzegania rzeczywistości”. Kiedy umysł jest skupiony na racjonalnym pojmowaniu rzeczywistości postrzega tylko i wyłącznie świat, który nazywamy światem fizycznym. Kto wierzy w istnienie licznych niefizycznych światów, niezwykłej rzeczywistości? Tylko szaleńcy i wariaci? Może rzeczywiście, żeby być bardziej świadomym, trzeba być choć trochę „szalonym”.

Każdy z nas widzi inaczej. Kilka osób jest w stanie opisać jedno zdarzenie tak, że odnosimy wrażenie, iż nie mogło to być jedno i to samo zdarzenie. Każda z tych osób „patrzy” na takie zdarzenie i wierzy, że widzi je w „prawdziwym świetle.” Czyż nie jesteśmy w takim patrzeniu mistrzami szaleństwa i wariactwa? Jesteśmy nieświadomi tego, że patrzymy przez filtry naszych programów i przekonań.

Wszyscy mogą widzieć rzeczy i sytuacje takimi, jakie one są w rzeczywistości, a nie zniekształcone przez filtry naszych przekonań i ocen. Wszyscy mogą „widzieć” inne światy niefizyczne... Ale nie wiadomo, dlaczego często ludzie decydują się, by nie pamiętać tego, co widzą. Pamiętają wyłącznie to, co chcą „widzieć” poprzez własne ego.

Jesteśmy "stworzeniami obdarowanymi świadomością"albo raczej jesteśmy cząstkami ŚWIADOMOŚCI… Odbywamy podróż świadomości. Ale mamy programy, które nas odcinają od świadomego istnienia. Dlatego wpadamy w różne pułapki i kręcimy się jak na karuzeli, choć wydaje nam się, że płyniemy z prądem. Dopiero po zejściu z karuzeli możemy kontynuować naszą ewolucyjną podróż świadomości. Tylko że… boimy się zeskoczyć z pędzącej karuzeli i zazwyczaj nie mamy pomysłu, jak ją zatrzymać. Nie wierzymy w swoje umiejętności. Dlatego staliśmy się istotami, które prawie nic o sobie nie wiedzą, prócz tego, co wynika z naszych przekonań. A mamy nieprawdopodobne możliwości. Poznając siebie, poznajemy te możliwości i wtedy możemy zacząć z nich korzystać – ze wspaniałych talentów i darów, które znajdują się w naszym zasięgu. Żeby po nie sięgnąć, potrzebujemy tylko… rozpoznać je czyli uświadomić sobie ten fakt, po czym podjąć decyzję zmiany i zacząć działać realizując podjętą decyzję.

Takie widzenie prowadzi do wolności. Ponad wszystkim jest wolność, która umożliwia bezpośrednie podążanie za czymś, co jest… Wyższą Jaźnią czy też Wielkim Duchem, Pramacierzą, Absolutem (- każdy może nazwać to COŚ, jak chce) w miłości z całym kosmosem i wszechświatem. Jeśli jesteśmy zależni, jesteśmy słabi, gdy jesteśmy niezależni, jesteśmy silni i pełni mocy. I pełni wszechogarniającej miłości, która jest tym samym, co zrozumienie i akceptacja różnorodności. To znaczy, że do pełnej realizacji i odzyskania mocy potrzebujemy niezależności. Od przekonań, przyzwyczajeń, schematów działania… wszelkich programów, które nam to uniemożliwiają. Wolność to nie anarchia. Dzięki wolności możemy działać świadomie, z zaangażowaniem, z radością realizowania wspaniałego twórczego dzieła.

podróże świadomości i możliwości łączenia świadomości:

1.


2.
Gdy następuje śmierć danej formy, śmierć staje się bramą do innej formy (powtórzenie w tym samym zakresie: człowiek, roślina itp. lub przejście do innej formy) następuje zmiana formy.

Doświadczenia danej formy fizycznej niejako stymulują świadomość do zmian stanów, nawet w poszczególnych formach. Gdy świadomość osiąga punkt centralny – „świętego centrum”, czas się zatrzymuje. Wówczas świadomość ekspandować może w całą przestrzeń poza czasem albo w inne obszary różnych czasoprzestrzeni. (światów równoległych).

Jest możliwa empatia człowieka w odniesienia np.do stanów świadomości psa. Myślisz, że nie można z siebie zedrzeć swojej skóry i przynależeć do tego oto gatunku, bo nie stanę się psem, nie osiągnę świadomości psa? Może to Cię trochę ubawi, ale moja świadomość może wykraczać poza formę mojego bytu. Miałam doświadczenia połączenia ze świadomością innych bytów... np. czarnej pantery. Ale nie wiem, czy zmieniłam się w czarną panterę czy nie. ;-D Było to na poziomie „odczuwania” bardziej, chociaż fizycznie miałam świadomość, że poruszałam się przez moment jak czarna pantera. "Latałam" po ogrodzie i czułam, że poruszam się jak pantera. Po prostu swoboda ruchu w porównaniu do tego, jaki wykonuję "normalnie" jako człowiek była niesamowita i całkiem "nowa". Ktoś może powiedzieć, że zwariowałam :-) Ha, ha, ha... Jestem świadoma, że to było doświadczenie... coś jak OOBE wyjścia ze swojego ciała i "wejście" w inne. Ale normalnie funkcjonuję w społeczeństwie, wykonuję pracę i jestem - powiedzmy - "szanowana" i nikt się nie domyśliłby nawet, że miałam takie doświadczenia w swoim życiu. Ale są tacy ludzie, z którymi można się dzielić takimi doświadczeniami i którzy uwarzają tego typu doświadczenia za coś całkiem naturalnego ;-)

Takie stanowisko oznacza, że świadomość anioła, świadomość owcy (barana) i świadomość ludzka to ten sam rodzaj "bytu" czy "substancji energetycznej". Takim "bytem" czy "substancją energetyczną" pośredniczącą między świadomościami tych dwóch "rodzajów" istot: anioła i człowieka może być eter - umieszczony w centrum diagramu, ale także jest to "substancja świadomości", więc "wypełnia" także każdą z form. Na tym poziomie oddziaływanie (połączenie) różnych "zakresów" świadomości będzie możliwe.

Jak widać, podróże cząstek świadomości mogą odbywać się w cyklach po okręgu, po helisie, a także po helisie spiralnej...

Mamy cykl w formie: okręgu ("Dzień świstaka"), ale istnieje też cykl w formie helisy (wszystko podobne, chociaż trochę inne) oraz cykl po "spirali stożkowej"- coś jak wir (szczyt stożka jest bramą łączącą różne światy) - "świętego centrum" pomiędzy światami. To "święte centrum pozwala na "skok kwantowy" - poprzez "PUNKT ZERO" świadomość przemieszcza się lub ekspanduje w PRZESTRZENI poza CZASem.
_____________________

p.s. Kręgi świadomości planetarnych w Układzie Słonecznym:


_____________________

TRZYNASTKA



1. Trzynaście czaszek kryształowych według mnie symbolizuje 13. Istot Kryształowych albowiem były, istniały, a może i istnieją Istoty Kryształowe (kobiety?). Czaszki były "zapisem" tych „wzorców myślowych” i idei (chyba bogiń albo bogini) z rzeczywistości wielowymiarowych spoza czaso-przestrzeni ( czyli z bezczasu). W rzeczy samej te kryształowe czaszki to przede wszystkim SYMBOLE ŚWIADOMOŚCI.

2. Strażniczkami WIEDZY (co jest obecnie zapomniane) Kryształowych Czaszek były kobiety. A tak naprawdę nie chodziło tu o kryształowe czaszki, lecz o wiedzę pochodzącą od Kryształowych Kobiet lub Kryształowych Istot. Kryształowe czaszki, te materialne, to symbol tej wiedzy. Tę wizję potwierdza legenda ludu Cherokee, który Liviaether zamieściła u siebie. Oto fragment tej legendy:

„Są to nieskazitelnie doskonałe kryształowe czaszki. Mają ruchome żuchwy, podobnie jak w naszych czaszkach, dlatego mówimy o nich „śpiewające czaszki” [w innych tradycjach pojawia się KATCHINA - śpiewająca lub opowiadająca uzdrowicielka], a ich zestaw nosi nazwę „Arki Osiriaconwiya”. (…) Wiedzę czaszek starszyzna wykorzystała do stworzenia wiedzy tajemnej, szkoły tajemnic mądrości i tajnych stowarzyszeń medycznych. Potem zaczęto szerzyć te informacje. Przybyły one do nas mniej więcej 750 tysięcy lat temu, a zaczęto je propagować na Babce Ziemi 250-300 tysięcy lat temu. Aby wspomóc ten proces, stworzono na Ziemi inne czaszki , lecz choć były naturalnej wielkości, ich żuchwy pozostały nieruchome. Jest ich wiele, noszą nazwę „mówiących czaszek” w odróżnieniu od „śpiewających czaszek” głównej ARKI, które zawierają wiedzę wszystkich dwunastu światów, a także naszego.””

3. Nie wiem jeszcze, dlaczego później Strażnikami kryształowych czaszek (także wiedzy) zostali mężczyźni. Coś pamiętam, ale jeszcze przez mgłę.

4. Trzynasta Kryształowa Czaszka - żywa Strażniczka? nadal jest ukryta. Nikt nie ma do niej dostępu. Niektórzy twierdzą, że została zabrana z Ziemi. Podobno jest zbyt potężna, aby mogła pozostawać pod opieką Ziemian. 

5. Obecne ceremonie 13. Kryształowych Czaszek (materialnych), jeśli jakieś są, to tylko namiastki ceremonii Śpiewających Kryształowych Czaszek (tych z "ruchomymi żuchwami") 

Ta trzynasta Kryształowa Czaszka reprezentuje świadomość pierwszej STWÓRCZYNI – Świadomości PRAMATKI? Jest portalem świadomości. Gdy pojawi się trzynasta Kryształowa Czaszka, zaktywizuje wszystkie dwanaście, które zaczną ze sobą rezonować, połączą się… Przetworzą doświadczenie i będą mogły przejść na inny poziom Świadomości...

6. Wiedza ta została ukryta na okres rozwoju, rozkwitu aż do upadku "cywilizacji yang" prowadzonej przez Bractwa - mężczyzn jako przewodników duchowych (Białe Bractwa). Taki był plan i według mnie był to okres nie ewolucji, lecz inwolucji – zstępowania Dusz, Ducha, Bogiń oraz Bogów w materię … coraz bardziej zagęszczoną.



7. W centrum kalendarza Majów jest obraz czaszki symbolizującej przejście do strefy bezczasu poprzez „punkt zerowy”. Znajduje się on w "świętym centrum" na szczycie, wierzchołku piramidy o podstawie okręgu, a nie piramidy o podstawie kwadratu.  Punkt ZERO.