Duch - Świadomość ma upodobanie w absolutnie wszystkich doświadczeniach dusz - świadomości w formach. Także dusz - świadomości w formach ludzkich umysło-ciał.
Im bardziej świadomie obserwowane i odczuwane jest doświadczane - tym bardziej naturalne, tym bliższe prawdy nie do wypowiedzenia staje się każde doświadczenie w każdym momencie teraz, w którym zawiera się wieczność i nieskończoność...
Świadomość spoza form łączy się ze świadomością w formie, a istnienie obleczone skafanderkiem formy staje się samoświadome. Duch łączy się spontanicznie z duszą doświadczającą ograniczeń formy. Ten akt pojednania zdarza się niby bez jakiejkolwiek przyczyny czy praktyki. Niektórzy nazywają to łaską. A jednak... Czasem wystarczy intencja. Bo umysło-ciało potrzebuje dostrojenia umożliwiającego to doświadczenie pojednania.
Wolna wola świadomości utożsamionej z ograniczeniami umysło - ciała jest ograniczona podobnie jak zakres ruchów, działań, jakie wykonuje na przykład surfer, aby utrzymać się na fali i płynąć na niej... Gdy surfer jednoczy się w ten sposób z falą, poddaje się fali, łączy się z Wolą całego Oceanu i każdy ruch surfera i fali wynika z Tańca prądów całego Oceanu. Gdy fala zanika, surfer zatrzymuje się, nie szuka kolejnej fali, a gdy pojawia się kolejna fala, on płynie wraz z nią. I tak się przejawia harmonia istnienia w tu i teraz.
Ja staje się Jednym z całym Oceanem, z Życiem, Duchem - Świadomością... Ja Jest. Świadomość w formie staje się jednością ze świadomością we wszystkich formach i poza formami. Choć w prawdzie jest tym zawsze, tylko czasem Ja ulega iluzji oddzielenia i doświadcza tej iluzji jako rzeczywistości. Tak jak dusza doświadczająca formy umysło-ciała nigdy nie jest oddzielona od Ducha. Ale doświadczenie utożsamienia Ja z umysło-ciałem jako odrębnego sprawia, że iluzja oddzielenia doświadczana jest jako rzeczywista, realna.
W doświadczeniu oddzielenia surfer stosując różne techniki, by na przykład "przechytrzyć falę" albo "kontrolować ją", "zapanować nad nią", prędzej czy później zawsze spada z niej, co bywa bolesne... Bo Ja surfera ulegającego iluzji swojej mocy i sprawczości prędzej czy później zawsze doprowadza do konfliktu i cierpienia. Taka mniej więcej jest natura cierpienia... To nie jest ani dobre ani złe, ponieważ Duch ma upodobanie we wszystkich doświadczeniach dusz...
Wszystkie doświadczenia - czy świadomie czy nieświadomie doświadczane (czy to w jedności czy w iluzorycznym oddzieleniu) - nie są ani dobre ani złe, bo są takie, jakie są... Zaś błogość Ducha mającego upodobanie w absolutnie wszystkich doświadczeniach duszy jest Miłością identyczną z Mądrością. Pokochanie wszystkiego, co wcześniej świadomości doświadczającej Ja uwarunkowanego ograniczeniami umysło-ciała wydawało się niemożliwe do ukochania, jest wyrazem Miłości Ducha do całego s-tworzenia, do manifestacji całego jestestwa...
Ta Miłość jest naturą Samoświadomości Ja Jestem, jednosci Ducha, duszy i umysło - ciała. Ta Miłość jest identyczna z Mądrością manifestowaną umysło - ciałem reprezentowanym przez Ja wolne od ograniczających, iluzorycznych utożsamień, które utrzymują czasem Ja w napięciach, konfliktach, strachu i oporze wobec tej Miłości.
Całość jestestwa - JA JESTEM doświadcza SIEBIE formami ludzkich umysło-ciał na mnóstwo różnych sposobów... I ta całość może się w każdej ludzkiej Istocie odkrywać i manifestować. A życie ludzkie jest doświadczane niezależnie od chcenia lub niechcenia indywidualnego Ja... I bywa bardzo, bardzo intensywne. Ale jeśli umysło-ciało jest na to gotowe - odpowiednio dostrojone, to przechodzi przez doświadczenia prowadzące do uwolnienia umysło - ciała od ograniczeń utrzymujących Ja w iluzji, do samopoznania...
Każda forma bez wyjątku jest manifestacją Ducha - Świadomości Istnienia, Życia. Każda forma jest mandalą Ducha - Świadomości. Ale forma ludzkiego umysło - ciała zawiera w sobie potencjał samorozpoznania jedności Ducha i duszy z formą umysło - ciała. Zawiera w sobie potencjał samouświadomienia czyli przypomnienia, że świadomość spoza form ("przed formami') jest jedną i tą samą świadomością w indywidualnej formie ludzkiego umysło - ciała i tą samą świadomością we wszystkich formach, nie tylko ludzkich umysło - ciał. Tak istnienie obleczone skafanderkiem ludzkiej formy staje się samoświadome.