wtorek, 17 października 2017

Jest Tu i Teraz To, co Jest...

Dziś tak mocne wibracje znów są odczuwane w ciele poprzez ciało i obserwowane... jakby sto albo tysiąc różnych uczuć i emocji na jedną sekundę wibrowało w sercu i ciele... I tak się dzieje od czasu do czasu już od wielu miesięcy, a teraz coraz bardziej skraca się czas odczuwania tych wibracji, a ich gęstość intensyfikuje się w coraz krótszych czasowych interwałach. Gdy pojawia się myśl o zmęczeniu tym procesem, widzę ją i skupiam się na ciszy w jednoczesności obserwacji i odczuwania... a proces Życia zadziewa się dalej. Już nie ma pytania: ile jeszcze? Bo nie wiadomo... Jest Tu i Teraz To, co Jest.

I czuję, że dla mnie wielkim darem jest możliwość ŚWIADOMEGO odczuwania radości, kiedy spontanicznie się przejawia i smutku też. Jak łzy chcą lecieć, to lecą. Jak odczuwane są wibracje takie, że o mało nie rozrywa coś od wewnątrz, to są odczuwane i przyjmowane takimi, jakie są. Jak pojawia się chwila błogości, to jest chwila błogości. Bez stawiania oporu Życiu i temu, co potrzebuje się przejawić. To wyraz uszanowania Życia i tego, co się przejawia i manifestuje jako doświadczanie Życia przeze mnie. Odczuwanie wdzięczności, oddania tym wszystkim przejawom Życia, to dla mnie łaska i cud Życia, Istnienia.

Świadome Bycie z tym, co się przejawia odczuwam jako Dar Życia. Nie ma potrzeby, by czemukolwiek cokolwiek miałoby się przeciwstawiać. A jak jeszcze się przeciwstawia, to też jest przyjmowane.

Nikt nie jest lepszy ani gorszy, mądrzejszy ani głupszy od nikogo. Nikt nie wie lepiej, co dla Ciebie czy dla mnie jest najwłaściwsze, najlepsze. Co powinnam albo co muszę. Największym oddaniem jest podążanie za tym, co mnie prowadzi.

Potrzebujesz przewodników, to ich znajdujesz. Na zewnątrz albo wewnątrz. Czegokolwiek potrzebujemy, byśmy mogli świadomie przeżywać Życie w jego różnorodnych przejawach, to właśnie otrzymujemy.

Błogosławię wszystkich tych, co na zewnątrz, co wskazują na to i potwierdzają to, co wewnątrz.
Zaufanie do Siebie, do swojego procesu Życia, do wewnętrznego "guru", do swojego indywidualnego Połączenia ze Źródłem Wszystkiego w Sobie... Ufność i oddanie Sobie jako JEDNI/JEDNEMU... Absolutowi, Całości - jak zwał, tak zwał - dla mnie jest drogowskazem...


A Ty nie wierz mi na słowo ;-) , ponieważ to, czym się dzielę wynika jedynie z mojego doświadczenia i rozpoznań z tych doświadczeń płynących na ten moment, tę chwilę, obecne tu i teraz. :-) No chyba, że to, co wyrażam z Tobą jakoś rezonuje, wtedy Ty także otrzymasz potwierdzenie z zewnątrz, co w Nas się teraz zadziewa.