piątek, 22 stycznia 2016

CAŁY WSZECH I ŚWIAT W KAŻDEJ KROPLI ZAWARTY JEST

Przypowieść o Kropelce.

Była sobie, istniała... forma prosta, czysta, przejrzysta i doskonała... czyli Kropelka.
Pewna Kropelka przez jakiś czas widziała tylko to, co wokół ją otaczało. Nie wszystko jednak, co na zewnątrz siebie widziała, jej się podobało. Ale gdy chciała i próbowała coś zmienić na zewnątrz, to coś ją w środku bolało. Nie rozumiała, dlaczego? "Co ma wspólnego to, co boli w środku z tym, co dzieje się na zewnątrz?" - myślała. Nie pamiętała (ponieważ zapomniała), że sama kiedyś zapragnęła doświadczyć, jak to jest kropelką być. I swoją świadomość całego Oceanu do tej formy kropelki ograniczyła.

Aż któregoś dnia... poczuła, że coś ją "woła" z jej wnętrza i wtedy spojrzała w siebie. To, co zobaczyła, spowodowało w niej wielki zamęt, chaos, a nawet jeszcze większy ból niż kiedykolwiek wcześniej odczuwała. Inny to był ból. Przeżycie to, to doświadczenie było dogłębne, zachwycające i bolesne jednocześnie. Ale Kropelka nie zrozumiała nic z tego, co w swoim wnętrzu zobaczyła. Nawet się trochę tego przestraszyła. Jednak wciąż coś jakby z jej wnętrza przywoływało ją, więc znów i znów zaczęła raz po raz zaglądać w wgłąb siebie... I powolutku zaczęła przyzwyczajać się do tego, co widzi w sobie. Najpierw widziała małe fragmenty, różne cząstki tego, co widziała także na zewnątrz siebie. 


Aż nadszedł taki moment, że w swoim wnętrzu zobaczyła, że to wszystko, co widziała na zewnątrz, w niej samej się zawiera. I nie tylko to. To było szokujące odkrycie. I nastąpiło Przebudzenie z jej ograniczenia świadomości do bycia wyłącznie Kroplą oddzieloną od całego OCEANU.
Wreszcie zrozumiała, przypomniała sobie, że to, co widzi na zewnątrz jest odbiciem, refleksem tego, co w niej zawarte jest. I teraz już mogła, ale nie musiała ani nie potrzebowała niczego zmieniać: ani tego, co na zewnątrz ani tego, co wewnątrz, ponieważ w niej zawierało się WSZYSTKO, cały, nieskończony OCEAN... cały wszechświat... Natomiast teraz mogła podróżować po różnych obszarach i czasoprzestrzeniach swojego wnętrza, zmieniając swoje formy... wreszcie świadoma tego, czym jest i dlaczego...

Cały wszech i światy nieskończone w Kroplach się zawierają...
I Kropelki na chwilę zapominają, że zawsze w Oceanie pozostają zanurzone… i jednocześnie cały Ocean (wszechświat) wokół nich, zawsze w nich się zawiera...
Wystarczy tylko sobie przypomnieć... to tylko kwestia zmiany perspektywy... znaczy... przebudzenia się w Kropli samo-świadomości tego, czym jest w swej Istocie.  

"Tym, czym ty jesteś - tym właśnie jest świat.
Bez twojej przemiany, przemiany w tobie, nie może być żadnej przemiany świata." - J. Krishnamurti

czwartek, 14 stycznia 2016

KALENDARZ MAJÓW - CYKLE LONG COUNT i MONT GLYPH A ROZWÓJ UMYSŁU I ŚWIADOMOŚCI

notatki...

Jeden z cykli - "trybików" skomplikowanego kalendarza Majów zwany Long Count trwa 1872000 dni (około 5126 lat gregoriańskiego kalendarza, 13 baktunów x 144 000 dni). Dlatego 1872001. dzień jest jednocześnie pierwszym dniem następnego cyklu. 
(I rozwiązałam zagadkę, z którą wielu naukowców nie potrafiło się „zmierzyć”. :-), bo wiem, że początek każdego nowego cyklu Long Count zaczynał się od zapisu pięciocyfrowego: 0.0.0.0.0., a nie 13.0.0.0.0. I każdy taki cykl kończył się zapisem 13.0.0.0.0.)

Z dawnych zapisów majańskich znany jest zapis końca jednego cyklu Long Count jako 
13.0.0.0.0. 4. Ahau, 8 Kumku. 
Był to ostatni dzień cyklu Long Count. Kojarzony jest z datą 11. sierpnia 3114 r. p.n.e.
Dlatego kolejny cykl Long Count rozpoczął się następnego dnia i powinien być zapisany jako
0.0.0.0.0. 5. Imix, 9. Kumku z datą 12. sierpnia 3114 r. p.n.e.

Imix, Imox znaczy Krokodyl i ten cykl Long Count zaczął się i trwał (1872000 dni czyli około 5126 lat gregoriańskiego kalendarza) pod znakiem, władaniem "wibracji wzorców" Krokodyla.*) Tu skojarzenie z egipskim bogiem Sobek**)

Data 21 grudnia 2012 roku n.e. była przypisana zapisowi 13.0.0.0.0. 4 Ahau 3 Kankin, ale według mnie częściowo mylnie. Owszem, druga część zapisu przypisana do tej daty jest prawidłowa: 4 Ahau 3 Kankin, ale pierwsza powinna być zapisana jako 12.19.19.17.19. Czyli dacie 21 grudnia 2012 roku n.e. powinien odpowiadać majański zapis:
12.19.19.17.19. 4 ahau 3 kankin

Dacie 22 grudnia 2012 roku n.e. powinien odpowiadać majański zapis:
13.0.0.0.0. 5.imix 4 kankin. I był to ostatni dzień cyklu Long Count w znaku Imix - Krokodyl.*) Znak przynależący do tzw, słonecznych znaków majańskich. Symbolizował (symbolizuje)między innymi nowy potencjał, nowe początki...

Dacie 23 grudnia 2012 roku n.e. powinien odpowiadać majański zapis:
0.0.0.0.0. 6 Ik 5 kankin.

Od 23. grudnia 2012 roku rozpoczął się nowy cykl Long Count w znaku Iq, Ik - Koliber

Spójrzmy na to z większej perspektywy.
Na Wielki CYKL – MONT GLYPH składa się 13 cykli Long Count. Początek Wielkiego cyklu MONT GLYPH i pierwszego w nim cyklu Long Count:

0.0.0.0.0, 1 Caban, 0 Kayab (26.luty 23 615 r.p.n.e).
koniec cyklu Long Count
13.0.0.0.0, 1 Caban, 15 Keh (9 lipiec 18 490r.p.n.e) 
w tym cyklu pojawia się nowa istota ludzka na Ziemi i zaczyna się jej rozwój, między innymi mózgu – obu półkul.

Następny cykl Long Count od
0.0.0.0.0, 2 Etznab, 16 Keh (10. lipiec 18 490 r.p.n.e.)
do
13.0.0.0.0, 2. Etznab, 11 Mol (18. listopad 13 365) r.p.n.e
rozwija się PRAWA PÓŁKULA – ŚWIADOMOŚĆ zbiorowa gra pierwsze skrzypce.

Następny cykl Long Count
od 0.0.0.0.0. 3 Cauac, 12 Mol (19. listopad 13 365r.p.n.e.) 
do 
13.0.0.0.0, 3. Cauac, 7 Sotz (31.marca 8 239 r.p.n.e) 
wtedy rozwija się LEWA PÓLKULA – UMYSŁ/EGO zbiorowe gra pierwsze skrzypce.

Następny cykl Long Count
od 0.0.0.0.0, 4 Ahau, 8 Sotz (1. kwietnia 8239 r.p.n.e.) 
do 
13.0.0.0.0. 4 Ahau, 8 Kumku (11. sierpnia 3114 r.p.n.e) 
wtedy rozwija się PRAWA PÓŁKULA – ŚWIADOMOŚĆ indywidualna gra pierwsze skrzypce.

Następny cykl Long Count
od 0.0.0.0.0, 5 Imix, 9 Kumku (12. Sierpnia 3114 p.n.e.) 
do 
13.0.0.0.0, 5 imix, 4 Kankin (22. Grudnia 2012 n.e.)
w tym cyklu rozwija się LEWA PÓLKULA – UMYSŁ/EGO indywidualne gra pierwsze skrzypce.

Następny cykl Long Count czyli OBECNY
od 0.0.0.0.0, 6 Ik, 5 Kankin (23.grudnia 2012 n.e.) 
do 
13.0.0.0.0, 6.Ik, 0 Yax (5 maja 7138 n.e.) 
w tym cyklu obie półkule będą synchronizowały się ze sobą, aby mogły przejawić się i działać w PEŁNI i w HARMONII… z sercem i przejawiać się poprzez nasze ciała, i dokonywać głębokich zmian (ewolucyjnych).

Kolejny cykl Long Count będzie wiązał się z kolejną zmianą wzorców kosmicznych i rozpocznie się
od 0.0.0.0.0, 7 Akbal, 1 Yax (6 maja 7138 n.e)
I początki kolejnych cykli Long Count:
0.0.0.0.0, 8 Kan, 17 Sek – 25 styczeń 17389 roku
0.0.0.0.0, 9 Chicchan, 13 Muwan – 8 czerwiec 22 514 roku
0.0.0.0.0, 10 Cimi, 19 Zak
0.0.0.0.0, 11 Manik, 5 Yaxkin
0.0.0.0.0, 12. Lamat, 1 Sip
0.0.0.0.0., 13 Muluc, 2 Kayab

Obecny WIELKI KOSMICZNY CYKL trwający 13. cykli Long Count (24336013 dni) skończy się 23. listopada 43015 roku jako 13.0.0.0.0, 13 Muluc. 2 Kayab, 
a w dniu następnym zacznie się kolejny WIELKI KOSMICZNY CYKL trwający kolejnych 13. cykli Long Count w zapisie majańskim:
0.0.0.0.0, 1 Oc, 3 Kayab
0.0.0.0.0, 2. Chuen, 19 Keh
0.0.0.0.0, 3 Eb, 15 Mol
itd…
jeśli nie zajdą jakieś większe zmiany w geometrii Układu Słonecznego wędrującego w przestrzeni kosmicznej wraz Galaktyką. :-)

Poprzez nas i w nas wibrują, śpiewają, grają, tańczą… i doświadczane są przejawy tych wszelakich częstotliwości przeróżnych drgań, dźwięków, wibracji, wzorów, które manifestują się w nas i poprzez nas, także w i poprzez materię…

Jedna osoba kiedyś mi powiedziała, że nieskończoność dla niej jest przerażająca. Mnie nie przeraża. Nieskończoność mnie po prostu fascynuje.


Te cykle i różne "wibracje kosmiczne" miały i mają ogromny wpływ na to, co dzieje się na Ziemi.
I tak w pierwszym cyklu, gdy pojawiła się nowa istota ludzka około 25 630 lat temu, człowiek porozumiewał się z człowiekiem telepatycznie. A także ze zwierzętami. I odczuwał połączenie ze wszystkim, co go otaczało.

Dlaczego te zdolności naturalne człowieka zaczęły zanikać? Jak mówi Anna Breytenbach (w zalinkowanym filmie w poprzedniej notce) – stało się tak z powodu, że człowiek zaczął hodować zwierzęta i rośliny w celach konsumpcyjnych – wtedy podporządkował sobie zwierzęta i przestał je traktować jako równych sobie członków innego gatunku. Zaczął je traktować jako „gorszy gatunek”. Według Anny Breytenbach miało to miejsce około 12. tysięcy lat temu. Zgadzam się z tym, ponieważ musiało to mieć miejsce w 3.cyklu Long Count czyli w okresie między 13 365  a 8 239 r.p.n.e., (kiedy zachodził rozwój umysłu/ego). 

Dlaczego telepatyczna komunikacja człowieka ze zwierzętami zaczęła zanikać? Ponieważ wtedy miało miejsce pierwsze wielkie ochłodzenie klimatu – „epoka lodowcowa”… oraz był to okres rozwoju lewej półkuli mózgu istoty ludzkiej.

Według przekazów Rdzennych Ludów przed epoką lodowcową człowiek był roślinożercą i miał kontakt telepatyczny z roślinami i zwierzętami. Kiedy ochładzał się klimat, zwierzęta zgodziły się (tak, człowiek otrzymał od zwierząt zgodę), by pomóc przeżyć ludziom. I poświęciły swoje życie (przypowieść staroindiańska o poświęceniu Antylopy w książce Jamie Sams pt. "Zwierzęta Mocy"). Wtedy także np. wilki zostały udomowione, ponieważ żywiły się resztkami zdobywanymi przez ludzi. Kiedy zakończyła się ta epoka, ludzie tak przyzwyczaili się do dużo łatwiejszego zdobywania pokarmu, że nie wrócili do wcześniejszego sposobu odżywiania się. No i pojawiły się nowe „wzorce kosmiczne”…

Zanikanie telepatycznego połączenia człowieka wynikało… z powodu tego, co napisałam wyżej oraz z powodu dynamicznego rozwoju EGO i tworzenia „struktur piramidalnych” tworzonych społeczności.

Według przekazów, mądrości starożytnych Majów, Hopi i innych Rdzennych Ludów Obu Ameryk (i nie tylko), co około 5126 lat następowała „zmiana Słońca”, co znaczyło zmianę wzorców, wibracji kosmicznych mających wpływ na rozwój planety Ziemia oraz wszystkich istot żyjących na planecie Ziemia. Na przykład tzw. „kalendarz Long Count” służył do wyznaczania kolejnych okresów „Słońca”.

I także około 5126 lat temu (na początku epoki "Słońca Krokodyla") pojawiły się na Ziemi nowe „wzorce kosmiczne”. Przejawiły się np. przez nowego egipskiego "słonecznego" boga Sobka oraz przez „nowy system babiloński”, który miał zadanie wspierać intensywny rozwój lewej półkuli mózgu czyli tzw, EGO. Wtedy człowiek-wybraniec zaczął podporządkowywać sobie nie tylko zwierzęta, ale także i innych ludzi. Bo ponoć wtedy „pojawił się Bóg” i ponoć dał ludziom taki przekaz:

«Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».

No i PANOWANIE się rozpoczęło… I wtedy człowiek całkowicie zaczął tracić połączenie telepatyczne z innymi istotami.

Obecnie rozpoczął się okres kolejnego, nowego „Słońca” (6. Słońce w 5. Świecie?), w którym obie półkule mózgu istoty ludzkiej zaczęły być harmonizowane ze sobą. Oraz mózg jest harmonizowany z sercem. I dzięki temu powracać będzie łączność telepatyczna człowieka z człowiekiem oraz z innymi istotami, z innych gatunków istot: kamieniami/minerałami, roślinami i zwierzętami. I nie tylko.

Oczywiście, że to, co opisałam, to były/są ogólnie działające wzorce – wibracje kosmiczne w tych kolejnych epokach „Słońc”, natomiast my jako indywidualne istoty ludzkie także mamy zróżnicowane wibracje. Więc jedni bardziej ulegają takim ogólnie panującym wzorcom, wibracjom, a inni mniej.

Okres „Pięciu Słońc” to okres około 25630 lat (rok platoński precesji obrotu Ziemi). Dlatego Majowie już od kilku lat zapowiadali wejście w „Nowe Słońce”. (Choć mówili, że nie wiadomo, które?) Ja nazywam ten okres „Piątym Światem Harmonii” (6.słońce w 5.Świecie), w którym „kosmiczne wibracje” symbolizowane przez „Kolibra” – energię eteru/serca w połączeniu z energią „Centrum Galaktycznego” zaczęły wspierać ten proces… harmonizowania obu półkul mózgu i harmonizowania mózgu z sercem. Co ma i będzie miało ogromny wpływ na rozwój świadomości i umysłu człowieka oraz ewolucji istoty ludzkiej.

Rozwój lewej półkuli mózgu doprowadził do tego, że ego pięknie się rozwijało, ale jest to „narzędzie” służące rozwojowi człowieka… jak specyficzne „okulary”, „soczewka” umożliwiająca nam postrzeganie i rozumienie otaczającego nas świata, coraz bardziej inteligentne działania i rozwój. Ten rozwój, aby nam sprzyjał, powinien zachodzić w harmonii z NATURĄ. W innym przypadku następuje to, z czym mamy do czynienia – destrukcja środowiska planety. Ale wiadomo, nawet siekiera czy nóż mogą być użyte do pomocy człowiekowi albo przeciwko innemu człowiekowi czy innym istotom. I podobnie stało się z rozwojem ego. I np. „lokalnie” zbyt dynamiczny rozwój EGO spowodował destrukcyjne oraz autodestrukcyjne działania.

To się zmienia, powoli, ale się zmienia. Być może jeszcze nasze przywiązanie do „starych wzorców myślowych” (wibracji), do przekonania o tym, że to, co „odzwierzęce” w człowieku jest jego wielkim „złem i ograniczeniem”, nie pozwala niektórym z nas dostrzec tego, że zmiany już się zaczęły i będą kontynuowane. I będziemy „powoli” widzieć skutki tych zmian ewolucyjnych coraz wyraźniej. Jeśli zaś ktoś nie chce tego widzieć, to nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać. Może kiedyś te zmiany zaczną być dostrzegane przez coraz więcej ludzi. Nie wiem. Ale wiem, że tych zmian każdy dokonuje przede wszystkim w sobie, poprzez siebie.

No cóż… jedno życie trwa krótko w porównaniu na przykład z wielkimi okresami czasowymi…
Można zadać jeszcze pytanie: Po co nam jakieś "procesy inkarnacyjne"? Po co nam jakaś "karma"… tworzenie jej, huśtanie się na huśtawce dobra i zła, jakieś procesy "zerowania karmy" itp.? Gdy spojrzymy na to z innej perspektywy, nie tylko jednego życia, a wielu, bardzo wielu, dostrzeżemy, że to jest jak…" Zabawa" w Prawo Przyczyny i Skutku, jak "Kosmiczny Taniec" energii o zróżnicowanych: częstotliwościach i zagęszczeniu, jak "Granie Symfonii" przejawiające się także w najróżnorodniejszych formach materii... :-)

Dodane 23.01.2016
Jak mógł wyglądać świat, w którym rozwijała się lewa półkula? Wiemy mniej więcej, bo to ten świat, który trwał i rozwijał się przez ostatnie 5126 lat… A my jesteśmy jego „owocami”.
A jak mógł wyglądać świat, w którym rozwijała się prawa półkula? Możemy sobie co nieco wyobrazić na podstawie tego, o czym na poniższym filmie opowiada Jill Bolte Taylor. Oto film o funkcjonowaniu lewej i prawej półkuli pt. „TED – Jill Bolte Taylor i jej wylew zrozumienia [PL]”

https://www.youtube.com/watch?v=iP6OQMyjGL4

__________________

*) KROKODYL - znak przynależący do tzw, słonecznych znaków majańskich. Symbolizował (symbolizuje) nowy potencjał, nowe początki... ?


Według mnie był to "bóg Słońca" (jeden z wielu kolejnych "następujących po sobie), który "panował" przez ostatnie 5126 lat. ;-)


Neit***) "Matka Sobka"...  Amazonka - bogini wcześniejszego "Słońca"?

sobota, 9 stycznia 2016

O INTERPRETACJI RÓŻNYCH ZACHOWAŃ I WIDZENIU ICH TAKIMI, JAKIE ONE SĄ



Różne nasze interpretacje różnych zachowań są fascynujące.

Dopóki nie z-rozumiałam wielu zachowań innych ludzi czy zwierząt, to interpretowałam je projektując na nie swoje wyobrażenia. I wówczas wydawało mi się, że rozumiem doskonale te zachowania innych… Moje interpretacje (iluzje) i projekcje uznawałam za prawdziwe. Tak było, dopóty nie zaczęłam postrzegać innych takimi, jacy i jakie są, a nie takimi, jacy i jakie mi się wydawali/ły być. Dopóki nie zaczęłam postrzegać działań i zachowań swoich i innych takimi, jakie są, a nie takimi, jakie wydawały mi się być. Przykład:

Moja piesa szczeka na psy przechodzące ulicą po drugiej stronie ogrodzenia. Niektórzy ludzie, którzy przechodzą z psami myślą, że mają do czynienia z agresywnym psem. Nic podobnego. Bo kiedy ktoś podchodzi ze swoim psem pozwalając, by oba psy powąchały się i spotkały ze sobą, moja piesa natychmiast przestaje szczekać. Zaczyna merdać radośnie ogonem. Ona po prostu szczeka, bo nawołuje do „przywitania się” z innym psem. A ludzie tego nie rozumieją. Gdy się boją, ich psy także wpadają w konsternację. Piesa zawsze przestaje szczekać, gdy taki człowiek podchodzi do niej z psem lub piesą.

Piesa nigdy nikomu nie zrobiła nic złego. Raz czy dwa razy zdarzyło się, że „agresywnie” postraszyła innego psa, gdy została sama zaatakowana, ale nigdy nikogo nie zaatakowała sama z siebie i nigdy nikogo nie ugryzła nawet, gdy została zaatakowana. Ale wielu ludzi nie wie o tym, że ona szczekając nawołuje do spotkania i dlatego niektórzy ludzie przechodząc ulicą boją się. Wtedy sami agresywnie reagują na jej szczekanie, sami  „wyszczekują” różne słowa np.: „zamknij się” itp. Bo dla nich szczekanie psa kojarzy się z jednym – z agresją psa i odpowiadają na nie agresją. A w rzeczywistości na szczekanie psa projektują swoją własną, nieuświadomioną agresję, której przyczyną jest jakiś lęk, strach i niezrozumienie.

Czasem zdarza się, że piesa szczeka na ludzi, którzy wieczorem albo w nocy zachowują się bardzo głośno. Zdarza się również, że szczeka, kiedy słyszy szczekanie albo ujadanie czy wycie  innych psów . Karuna (imię piesy) nie boi się też fajerwerków sylwestrowych. Znosi je wręcz ze stoickim spokojem. A w ostatniego sylwestra siedziała obok mnie i obserwowała sztuczne ognie. 

Bywa, że mamy nikłe pojęcie o zachowaniach i przyczynach tych zachowań innych ludzi, również swoich zachowań, a także różnych zwierząt. I mamy nikłe pojęcie o tym, jak wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni i współzależni od siebie wzajemnie (ludzie i zwierzęta także). Poprzez obserwacje możemy zacząć rozumieć więcej i zacząć widzieć różne zachowania (swoje, innych, a nawet zwierząt) takimi, jakie one są, bez projektowania na nie swoich interpretacji (zgodnych z naszymi przekonaniami i nieuświadomionymi wzorcami zachowań). Kiedy jednak jesteśmy zbyt przywiązani do swoich nawykowych reakcji, do swoich przekonań, do swoich interpretacji, a postawą tych interpretacji jest np. lęk, strach, to nie mamy możliwości przyjrzeć się im głębiej, by zaobserwować różne zachowania (nasze, innych ludzi, a nawet zwierząt) takimi, jakie one są.

Polecam do obejrzenia film umieszczony tutaj o kobiecie rozmawiającej ze zwierzętamij:
http://www.blogroku.pl/2014/artykuly/gosia-potrafi-rozmawiac-ze-zwierzetami,5666561,film.html

Oraz inny film… Anna Breytenbach – Komunikacja ze zwierzętami (Findhorn, 2013) – napisy pl: https://www.youtube.com/watch?v=u6fqDsLV7ak



„Anna Breytenbach – specjalistka od telepatycznej komunikacji ze zwierzętami – opowiada o swoich doświadczeniach w tej dziedzinie i uczy, jak możemy dostrajać się do innych istot zamieszkujących naszą Planetę, by skutecznie się z nimi komunikować. Choć wielu twierdzi, że ma ona szczególne zdolności, Anna z uśmiechem przekonuje, że może to robić każdy z nas. Jak to robić i co jest celem takiej komunikacji? W jaki sposób jej praca pomogła czarnej panterze Spirit i polepszyła los wielu innych zwierząt, z którymi zetknął ją los?” o tym opowiada Anna na filmie.

I ten tyle że tylko po angielsku:
https://www.youtube.com/watch?v=HTdlMC6NZU4



niedziela, 3 stycznia 2016

DŹWIĘKOWANIE RADOŚCI ISTNIENIA W PRZESTRZENI JEDNEGO SERCA

Dźwiękowanie radości istnienia na fujarce, którą zwę "gwizdówką", bo jest jak dłuuuuugi gwizdek czyli fujarka bez dodatkowych dziurek. Znana ogólnie pod nazwą końcówka:


A oto i dźwiękowanie: