sobota, 21 kwietnia 2012

W POŁĄCZENIU ZE ŹRÓDŁEM, JEDNIĄ, CAŁOŚCIĄ


Duchowość bywa także zwodnicza i może mieć różne formy...


To Kaballah…?  Tekst ciekawy, istotnie. Inspirujący, chociaż nie czuję w całości tego, co tam opowiedziane, a w zasadzie napisane, bo czytałam napisy w wersji polskiej. A nawet je spisałam.

Jestem pod wrażeniem, że ta częściowa wiedza, która przyszła do mnie ze Źródła, jest wiedzą zawartą także w filmie... znalazłam potwierdzenie na przykład, że w wyższych wymiarach wychodzimy z dualności traktującej biegunowe siły jako swoje przeciwieństwa.

Właśnie mamy możliwość zejścia z Krzyża. Schodzimy z krzyża, jak Chrystus w wizji mojej znajomej. "Proszę, zdejmijcie mnie już z tego krzyża, to boli, już wystarczy." Mamy możliwość zejścia z krzyża i wyjścia poza owe rozpostarcie - rozdarcie na krzyżu między dobrem i złem - w poziomie oraz fizycznością i duchowością - w pionie. Wtedy przeniesiemy się świadomością do zakresu wyższej wymiarowości, do szerszego zakresu Świadomości.

"Ciało umiera tylko wtedy, kiedy krew nie płynie do serca, to znaczy po przeprowadzeniu obrzędu krwi. Kremacja na szczycie przestrzennej piramidy obejmowała ten obrzęd i wtedy ciało umierało."

I to jest obrzęd krwi? Ciekawe, jak to się ma do rytuałów egipskich i Ozyrysa? Może Livia by coś tu wymyśliła, jak wróci...

"Wszyscy pochowani ludzie żyją w energetycznej powłoce.

Dusze skremowanych zmarłych prędzej czy później powracają do ciał."

Według mnie to raczej duchy, które są wolnymi duszami wcielonymi. Różnicę pomiędzy duszą a duchem próbowałam nakreślić w swoich wcześniejszych artykułach, ponieważ uważam, że nadal w tej „nomenklaturze” jest spory bałagan. 

"Każdy umarły powstaje, kiedy dusza wraca do ciała fizycznego."

No tak, jak w rytuale z Ozyrysem, ale może do tego ciała wejść inny Duch. Czy aby koniecznie musi ten sam, który wyszedł z ciała? Według zaawansowanych praktyk podobno dusza/duch może wejść w inne ciało.

"Ciało rozpada się tylko wtedy, kiedy jego dusza nie chce wrócić. Dopóki choć jedna cząstka ciała żyje, dusza jest z nim związana. Wszystkie światy przejawione fizycznie (materialne są częściami jednego Pola Świadomości Wszechświata. Tylko w czwartym i niższych wymiarach istnieje pojęcie dualności. Począwszy od piątego w górę, dualność nie istnieje."

Świat, który uważamy za materialny jest wytworem naszej świadomości małego pola Jednej Świadomości Wszechświata 
Oczywiście, np. bogów

Realny otaczający nas świat [nasza rzeczywistość], to całe spektrum świadomości Jednego Pola Świadomości Wszechświata. Składa się na niego wyobrażenie i wiara ogromnej ilości ludzi w realność tego wyobrażenia.

Świadomie pokonać strach przed śmiercią znaczy stać się nieśmiertelnym. Ten, kto wolny jest od strachu przed śmiercią widzi prawdziwe oblicze Wszechświata. Wolny od strachu ma dostęp do całej wiedzy Jedynego Pola Świadomości Wszechświata. Zewnętrzny, otaczający nas świat można zmienić, zmieniając jego postrzeganie. Umożliwia to transformacja swoich własnych poglądów i przekonań na drodze swoich osobistych [indywidualnych] doświadczeń.

Wszystkie tak zwane wymiary, światy i wszystko, co można przedstawić znajduje się wewnątrz nas. A wszystko, co znajduje się wewnątrz nas to jest Jedno Pole Świadomości Wszechświata.
Takie doświadczenia miałam przy wychodzeniu z ciała.

"Wszystkie nauki na świecie mówią różnymi językami o Jednym. Wszystkie nauki świata są częścią jednego. W każdej nauce jest głęboki sens.

Chrześcijańska doktryna jednego boga jako alegoria miała znaczenie Jednego Pola Świadomości. Islam mówi, że  Allach jest jedyny i wieloraki (mnogi). Na początku miało to znaczenie Jednego Pola Świadomości Wszechświata. Pole jedno, ale części wiele, nieograniczona ilość. Buddyzm mówi, że nie ma niczego, jest Pustka. Na początku miało to znaczenie Jednego Pola Świadomości Wszechświata. W naszym rozumieniu właśnie tak jest – pustka. Lao-Tsi mówił, że początek nieba i początek ziemi nie mają nazwy. I tak jest w jednym Polu Świadomości Wszechświata: nie ma nazw, oddzielenia. Nie ma nieba, nie ma ziemi. W Starej Wierze jest RÓD. On jest jedyny i wieloosobowy. On zrodził wszystko. Jedno Pole Świadomości Wszechświata, to właśnie Rod. W Wotanizmie jest Wszechojciec Wotan (Odin).  Odin, władca Wzgarda jest Jednym Polem Świadomości Wszechświata. Mówi o tym jego imię: On Jedyny." [„ nie będziesz miał innych bogów przede mną”???]

"Odin, Rod, Allach, Chrystus, Budda, Lao-Tsi – to wszystko imiona tej samej Jedni Pola Świadomości Wszechświata?" 
[Co się stało, że te wszystkie religie o tych samych korzeniach, zaczęły siebie wzajemnie zwalczać? Chrystusa przeciwstawiać Buddzie i Allachowi albo odwrotnie? ]

"Az to imię człowieka, który pozbył się strachu przed śmiercią. Azgard jest imieniem ludzi wolnych od strachu przed śmiercią." [Jak naguale i nagualki wśród Rdzennych Ludów obu Ameryk]

"Wszystkie projekcje Pola Świadomości Wszechświata mogą stać się bogami nieśmiertelnymi, poprzez przezwyciężenie lęku przed śmiercią. Istnieje wiele sposobów pozbycia się tego strachu." 
[jednym z nich są ceremonie ze świętymi roślinami]. 

"Kto przechodzi próbę 30 dniowej głodówki, pozbywa się lęku śmierci. Człowiek pokonujący lęk przed brakiem snu przezwycięża lęk śmierci. Człowiek, który wytrzymuje 5 dni bez wody i jedzenia przekracza lęk śmierci."
Do tego przygotowują np. Indiańskie Vision Quest.

"Wypijając "śmiertelną" dawkę napoju z grzybów halucynogennych człowiek przezwycięża lęk śmierci." 

Jak ceremonie ayahuaski, grzybów i innych świętych roślin.  

"Człowiek, który sam wstrzymuje oddech, uwalnia się od lęku śmierci."  

Podobnie ceremonie ze świętymi roślinami.  

"Wstrzemięźliwość seksualna przez 360 dni uwalnia strach śmierci."

Taką decyzję podjęłam 2 lata temu świadomie chociaż intuicyjnie.  

"Pokonawszy lęk, człowiek rozumie, że nigdy nie umierał i nigdy się nie rodził" [wyjście zakresem świadomości z dualizmu życia i śmierci]. "Istniał wiecznie, jak cały Wszechświat."


"Kiedy pokona się lęk przed umieraniem, zaczyna się żyć w dwóch światach jednocześnie: w Matrixie i Jednym Polu Świadomości Wszechświata. Dusza żołnierza poległego w bohaterskiej bitwie wchodzi do nowego ciała" [ciekawy przykład?].

Wiara i wszystko, co stanowi o realności świata, wszystkie myśli, pragnienia [intencje] spełniają się z różną szybkością. Najczęściej realizują się najsilniejsze myśli [celność intencji]. Najgłębiej w człowieku zapisane są lęki: śmierci, starości, choroby [podobno], dlatego człowiek choruje, starzeje się i umiera.

"Obcy, kosmici, diabły, bogowie, anioły, to istoty żyjące w innych światach. W pewnym sensie równoległych, choć przenikających nasz.  Ale wszyscy są częścią Jednego Pola Świadomości Wszechświata. Człowiek może transformować swoje ciało w różne fizyczne formy."

No i dożyliśmy czasu tworzenia nieśmiertelnej cywilizacji planetarnych bogów. (Miałam wizje na szczycie świętej góry w Ekwadorze o całkowicie innych relacjach i zasadach współdziałania ludzi w nowych społecznościach). 

"Obecni bogowie zmieniają naszą rzeczywistość swoją myślą."
To są przede wszystkim bogowie... w nas.

"Warunkiem stworzenia, powołania nowej rzeczywistości jest dokładne jej wyobrażenie, określenie wszystkich detali, zharmonizowanie i dostrojenie (dopasowanie) wszystkich elementów ze sobą. I w mgnieniu oka myśl stwarza tę wizję. Stanie się to jednak możliwe dopiero wtedy, kiedy przestaniemy się utożsamiać z fizycznością – tym workiem ciała, kości i krwi."

Zaraz tam workiem, z szacunkiem proszę, to także cudowna część dzieła stworzenia.

"Nie mamy serca, nerek ani jelit, to tylko światy wewnątrz nas i myśli."  

Aha, znów wypieranie się materii jako czegoś gorszego? :-)

Są tylko światy wewnątrz nas i myśli, które są nasze.
Albo i myśli, które są nie nasze tylko przeróżnych istot i bogów!

"Nie myślimy sami. Wszystko, co się w nas dzieje, bierzemy z Jednego Pola Świadomości Wszechświata: myśli, idee, pragnienia."

No, niekoniecznie, jeśli tkwimy w jakichś systemach stworzonych przez mniejsze pola tego Jednego Pola Świadomości Wszechświata, na przykład różnych bogów, to myśli są od tych bogów.  ;-) 

"Sami możemy się jedynie nauczyć się korzystać z nieograniczonej skarbnicy poprzez nasze życzenia, zamiary."

Bez oczyszczenia karmy skutki mogą być „opłakane’ i przerażające.  

"Wszystkie dzieła sztuki, odkrycia, dzieła stworzenia, istoty już istnieją w Jednym Polu Świadomości Wszechświata. My zaś zdolni jesteśmy tylko brać to i owo z bezgranicznego skarbca. Idea nieśmiertelności jest pragnieniem człowieka od zawsze."

Czy każdego? Spore uogólnienie. Nieśmiertelni jesteśmy wszyscy. Ale jak korzystamy z tej nieśmiertelności i czy świadomie czy nie to... różnie bywa.

"Liczni w różny sposób próbowali to osiągnąć."

Umierałam wiele razy i osobiście nie mam nic przeciwko temu właśnie z braku lęku przed śmiercią i umieraniem. Jedyne, czego bym teraz (a co może się kiedyś zmienić) nie chciała, to utraty zakresu świadomości, do którego udało mi się dotrzeć w tym życiu. Może to będzie moja lekcja – pozbyć się strachu przed utratą po raz kolejny tego stanu świadomości?

"I dożyliśmy takiego czasu, kiedy każdy może stać się nieśmiertelnym."

Wiem, że jesteśmy wszyscy nieśmiertelni na poziomie Wolnych Dusz, które wcielają się w fizyczne ciała i według mnie nieśmiertelność jest to raczej STAN ŚWIADOMOŚCI. Jeśli nieśmiertelność stanie się celem, to można z łatwością wpaść w pułapki "duchowe".

"Aby to osiągnąć, koniecznym jest odrzucenie kłamliwych teorii o starości i materialności nas i całego świata."  

Jasne, że można dokonać wyboru takich koncepcji i zanegować fizyczność tego świata. To prostsze niż oczyszczenie karmy.  

"Powinniśmy się nauczyć pomagać sobie nawzajem w dochodzeniu do świadomości jako części całości."

Prawie nic innego ostatnio nie robię, a zwłaszcza staram się pomagać w tym samej sobie.

"Każdy z nas jest zbudowany z gęstej materii, różnych chemicznych cząstek (elementów), a naprawdę jesteśmy przejawem nieśmiertelnych bogów, którzy mają wszystko."

Właśnie, jesteśmy przejawem nieśmiertelnych bogów w nas. Dlatego nawet tych bogów w nas możemy przetransformować i uzdrowić siebie w nich i ich w sobie. Bo... jesteśmy też bogami i boginiami.

"Jedynym naszych duchowym celem jako nieśmiertelnych bogów jest pomagać innym w stawaniu się nieśmiertelnymi bogami."

Może najpierw jednak, to my skupmy się na sobie, ponieważ nikt, kto nie stał się nieśmiertelnym bogiem ani nie osiągnął tej świadomości, nie ma pojęcia, jak to JEST NIM BYĆ. Dopiero, kiedy sami byśmy takimi się stali, możemy w tym pomagać innym. Może już jacyś "bogowie" to robią? Poza tym może warto też zmienić archetypy pewnych bogów w nas samych…

"Jeżeli nasze dążenia dotyczą tylko nas samych, wtedy szybko przerodzimy się w materialistę czyli w niższą swą projekcję."

Cóż za nonszalancja, a może i nawet pogarda do tych trój i czterowymiarowych światów, które są „inkubatorami nieśmiertelnych bogów”?

"Każdy może stać się świadomym."

W jakimś sensie jest nim każdy w mniejszym lub większym zakresie…

"Najprostszy sposób, to po prostu nie spać."

Świetna rada: nie spać. I na przykład zwariować? Do takiej praktyki trzeba się w jakiś sposób przygotować.

"Ja śpię obecnie dwie-trzy godziny na dobę. I nie jest to ostateczna granica. Czuję, że mogę w ogóle nie spać." 

No to gratulacje.

"W ten sposób łamie się matrixowe pojmowanie rzeczywistości. Człowiek przechodzi na inny poziom rozwoju. Wszystkie moje aktualne bieżące myśli spełniają się w takiej lub innej formie. Dlatego skoncentrowałem swój myślowy potencjał na stworzenie cywilizacji świadomych twórców, na wzór dawnych przodków, jak Odin, Swaróg, Perun. Czasu zostało mało."

Z obrazków na filmie wynika, że autor nie może się chyba zdecydować, którą koncepcję rzeczywistości wybiera: czy tę sielankowa czy tę z wojami i rzeziami. W każdym razie wygląda na to, że nie jest w stanie wyjść z wzorca starego świata i dualizmu.

"Teraz, zamiast narzekać, jacy jesteśmy biedni, jak nas oszukają inni, np.: rząd międzynarodowy, należy skoncentrować się na tworzeniu NOWEGO. Stwórzcie myślowo jak najdokładniej obraz Waszego Nowego, trwajcie przy tym, a ta myśl urzeczywistni się szybko."

Tak... No cóż, każda taka projekcja jest wyświetlana poniekąd z naszego umysłu, w którym króluje zazwyczaj ego połączone z bolesnym ciałem, więc można domyślić się, jakie to światy zostaną wykreowane. Ale owszem, to jest  piękne. Z poziomu szerszego zakresu świadomości, każde stworzenie jest wspaniałym przejawem Jednego Pola Świadomości Wszechświata. Jednak każdy kreuje i wykreuje sobie świat zgodny z jego/jej karmą. Tak samo, jak to się działo kiedyś i dzieje dotychczas... tylko mniej lub bardziej świadomie ludzie to robią.

"Ludzkość zaplątała się w słowach  i pojęciach i straciła rozumienie istoty rzeczy. Na przykład czym różni się monarchia od demokracji? Czym różni się kapitalizm od komunizmu? Istota idei jest zawsze taka sama: rządzący mają przywileje poza prawami. A doły to masa nie mająca żadnych praw. Dlatego można z nią robić, co się chce. Proponuję proste rozwiązanie: skupienie i podłączenie się do Jednego Pola Energii Informacyjnej Świadomości Wszechświata. Każdy wówczas będzie mieć wiedzę twórcy." 

Ciekawa jestem, czy rzeczywiście każdy tak po prostu, może podłączyć się do tego Źródła, bo z mojego doświadczenia wynika, że trzeba wykonać pewne konkretne działania i pracę ze sobą, nad sobą, aby było to możliwe. Wiem, że to jest możliwe, ponieważ doświadczyłam tego, ale wiem, że częstotliwość energii większego zakresu Świadomości często nie jest kompatybilna na przykład z naszymi ciałami bolesnymi, jeśli nie są one uleczone z karmicznych zapisów i traum. Więc próba podłączenia do tego zakresu Świadomości może zakończyć się poważnymi konsekwencjami a nawet zaburzeniami psychiki.

"A rządy tylko sobie nawzajem pomagają i nic nie tworzą."

No jak to nic nie tworzą? Tworzą, tworzą… za pomocą specjalistów tworzą dokładnie to, co wcześniej stworzyli myślowo, zaprojektowali, przy czym trwali, a ich plany się urzeczywistniają. Z dokładnie takiego poziomu ego i karmy, jaki reprezentują przedstawiciele tych władz. 
Ech...