poniedziałek, 19 stycznia 2015

O ZABAWIE LILA... LILT... LILIT... LILITH...

Będąc w iluzji stworzenia zapominam, że nic nie stwarzam.

"Jedyna kreatywność polega na tym, że indywidualność odkrywa siebie."


Pisałam już kiedyś o Zabawie Lila... w notce p.t. PRZESŁANIE DLA MĄDRYCH KOBIET CZYLI ZABAWA LILA, w której umieściłam filmik z wypowiedzią Dolano na temat "Zabawy Lila":



A oto kolejny film pt. PRZEBUDZENIE (serdecznie polecam), w którym też trochę więcej możemy się dowiedzieć o Zabawie Lila - Lili - Lilt... :

https://www.youtube.com/watch?v=RzX8io1Qm -I - nie mogę wkleić tego filmu do notki, więc podaję aktywny link do niego.
Tekst spisała Margo0307 (dziękuję):

Mogę wrócić czy nie ?
Nie.
A jeżeli byś mógł… to czy naprawdę chciałbyś ?
Nie powiedziałem, że będzie łatwo…
Pokazałem ci tylko prawdę.

Czy kiedykolwiek miałeś to uczucie, kiedy nie jesteś pewny tego, że się przebudziłeś,
czy dalej śpisz ?

Wiem dokładnie co czujesz…
Wyglądasz na człowieka, który akceptuje to co widzi, ale spodziewasz się obudzić.
Jak na ironię, nie jest to dalekie od prawdy

Śmierć jest tylko dla tych, którzy nigdy nie żyli, którzy pozostali martwi przez całe swoje życie.
Śmierć jest tylko dla tchórzy.
Jeżeli żyjesz w pełni, wtedy nie ma śmierci, jest tylko życie. Życie wieczne.
Pozostaw po sobie znak…,
możesz odejść ale twój uśmiech pozostanie,
możesz odejść, ale twój taniec pozostanie,
możesz odejść ale sposób w jaki żyłeś będzie tworzyć własne wibracje,
a na razie musimy pozostać całkowicie tutaj, musimy uczynić tę chwilę piękną jak to tylko możliwe…
Więc kiedy odejdziemy, każdy kto przychodzi po nas stwierdza, że osoby, które były tutaj, nie były zwykłymi ludźmi.

Sny… wydają się prawdziwe i całkowicie przypadkowe, kiedy budzimy się, uświadamiamy sobie coś dziwnego…
-  O czym Ty mówisz ? Co się ze mną dzieje ?
Zadam ci pytanie Neo…
Nigdy nie pamiętamy początku snu, czy nie znajdujesz się zawsze w środku tego, co się dzieje ?
Tak…
Więc jak znaleźliśmy się tutaj ?
Gdzie jesteś teraz ?

Gdzie jestem ?
To dworzec kolejowy…
Po prostu nie korzystajcie z tej planety jak z poczekalni.
To jest prawdziwy sekret życia, by być całkowicie świadomy tego co robię – TU i TERAZ.
Miliony ludzi było przed tobą, i miliony ludzi będzie tutaj, kiedy odejdziemy,
opuść Ziemię ale trochę piękniejszą dla tych nieznanych gości, którzy będą po Was…
Wszyscy będą gośćmi…

I musimy żyć jak w tańcu.

To nie przypadek, że jesteśmy tutaj gośćmi, to wielki zaszczyt… być tutaj spadkobiercą wspaniałej planety dla wspaniałej rasy – ludzkich istot..
Jesteśmy jednością…

W hinduskiej filozofii cały świat jest uważany za Vishnu Lila, co oznacza – grę…
Lila – taniec, zabawa…
Jest także w hinduskiej filozofii, nazywającej świat – iluzja…
Bo Bóg nie tworzył rzeczy, które mogą zostać zniszczone.
I po łacinie korzeniem słowa iluzja jest Ludere – gra…

Wisznu Lila - Zabawa, Taniec.
Ponoć Lila w sanskrycie: Lilt  znaczy Taniec, Zabawa.
Iluzja... z łaciny ludere - zabawa, gra.

(Maja - MA JA...
MA (mama) JA...)

Lilt  - to także Lilit/ Lilith? 

Tańcząca "Lila z Wisznu" w europejskiej wersji - "Wszechświat" - "Świat"? :-)


Hinduska wersja - tu ponoć... Kali z Sziwą:


Kiedyś pisałam:


2. TKANINA ILUZJI I MOŻLIWOŚĆ JEJ ROZPOZNANIA




5. MYŚLI MOJE-NIE-MOJE



7. KWIAT ŻYCIA, JANTRA, MANDALA I... MATRYCE






Lila...

Lilia...



Lilia wodna


Lotos...

http://www.auxbulles.com/passion-bassin-lotus_sacre_nelumbo_nucifera.html

Świadomość Lilit (Lila) w TAŃCU z Wężem (Wisznu) - Umysłem? :-) :

______________________________________________________________

p.s.

Jedna z wersji hinduskiej Mama Kali:


 A to łagodniejsza wersja europejskiej "Mamy Kali"? :-) :


Tybetańska wersja: 


I coś o tańcu jeszcze... muzyce i życiu:



I mój ulubiony filmik pt. Incepcja:



niedziela, 18 stycznia 2015

ŚWIADOMOŚĆ A SAMOŚWIADOMOŚĆ NA CZY POLEGA RÓŻNICA?

Notka jest odpowiedzią na wpis na Mistyce Życia


No tak... :-)
Dziękuję za podjęcie tego wątku. I inspirację.

Swoją drogą to zabawne, że emocja jest definiowana jako:
cyt.:"Emocja (od łac. e movere, w ruchu) – stan znacznego poruszenia umysłu."

A poza tym postaram się nie mylić świadomości ze samoświadomością. Może dzięki temu coś więcej... zrozumiem? :-)

Dla mnie świadomość to "stan odczuwania istnienia". Czyli ma związek z odczuwaniem emocji i uczuć, i z inteligencją... serca. Odczuwanie dzieje się poprzez uczucia i emocje, które są... wibracjami energii... jestem w stanie, w którym czuję, że istnieję, jestem...

A czym jest samoświadomość? To "stan odczuwania swojego istnienia". Czym jest to swoje? To, z czym się utożsamiam, identyfikuję, łączę?

Więc może w zasadzie świadomość i samoświadomość są tym samym, a różnicuje je nasze "ja" - "ego"?

A jaka różnica jest według Ciebie między wiedzą a samowiedzą?
Coś wiesz o sobie jako osobie (i z tym się utożsamiasz), coś wiesz o organizmie ludzkim (i z tym się utożsamiasz), i to jest wiedza o człowieku. Czy to jest samowiedza? Na ile i jaką wiedzę utożsamiasz ze sobą, z czym siebie "identyfikujesz" albo "łączysz"? Wiesz, że wiesz coś, a inna osoba tego nie wie, bo wie co innego, więc Twoja samowiedza to to, że poprzez porównanie wiesz, że Ty wiesz coś innego, ale czy wiesz więcej albo lepiej?

Coś wiesz o gwiazdach na przykład. Ale jeśli wiesz, że jesteś także jednym z gwiazdami (w pewnym stanie świadomości), czy wówczas to jest Twoja samo-wiedza? Jeśli tak, to  w pewnym momencie możesz nie dokonywać już rozróżnienia między wiedzą a samowiedzą, jeśli jesteś w stanie świadomości, że jesteś jednym ze Wszystkim, Co Istnieje. :-) Według mnie podobnie jest z samoświadomością. Masz po prostu świadomość, która obejmuje coraz większą przestrzeń niby zewnętrzną, ale ona "mieści" się w Tobie.

Zastanawiam się... jak można stwierdzić - nie znając (nie doświadczając) samoświadomości innych istot (prócz tego, że je oceniamy teoretycznie i na podstawie porównywania dokonywanego z poziomu swojego stanu samoświadomości), że moja samoświadomość jest większa lub mniejsza niż kamienia czy rośliny lub zwierzaka albo innej istoty ludzkiej? Co możemy wiedzieć o tym, z czym utożsamia się kamień albo mrówka czy delfin? Co możemy wiedzieć o tych wibracjach energii?  ;-)

I być może samoświadomość różnych kamieni, różnych zwierząt jest podobnie zróżnicowana jak samoświadomość różnych ludzi? Bo przecież jest zróżnicowana u ludzi... Nawet moja samoświadomość na przestrzeni lat zmieniała się, a w ciągu ostatnich 10 lat dynamika tych zmian znacznie się zwiększyła. Mogę stwierdzić, że moja świadomość jest zmienna, a nawet, że jej stan obecny jest inny, bo bardziej "poszerzony" niż w przeszłości...

W "naszej kulturze" jest słowo empatia...
cyt, z Wikipedii: "Empatia - zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)."  

Empatia bez "emocjonalnego aspektu" jest ograniczona. Bez empatii uczuciowo-emocjonalnej nie mamy umiejętności odczuwania świadomości innych istot. Brak umiejętności odczuwania swojego istnienia (swojego stanu istnienia) oraz odczuwania stanów istnienia innych można określić jako "brak" lub "ograniczoną świadomość". Więc może to my, gdy brak nam zdolności odczuwania stanów świadomości innych osób oraz innych istot, mamy ograniczoną świadomość? 

Ja nie wiem, czy kamienie lub rośliny nie mają takiej umiejętności. Bo zdarzyły mi się stany połączenia ze świadomością zwierząt i wynikało z tego doświadczenia, że mają. Ale nie chcę oceniać tego umysłem. ;-)

Samoświadomość człowieka to "stan odczuwania swojego istnienia" zależny od tego, z kim i czym siebie "utożsamiamy". A więc powiązana jest z umysłem jako umiejętność rozpoznawania różnych emocji i uczuć w sobie. Umiejętność rozpoznawania tego stanu poprzez umysł. Czyli umysł współpracuje ze świadomością. Np: przejawia się przeze mnie jakaś emocja, ale... mogę być tego nieświadoma, ponieważ z nią się utożsamiam, bo wiem, że jestem zła (umysł myśli odpowiednie myśli, które uznaje za prawdziwe) i czuję tę złość (jako świadomość stanu istnienia). Ale mój umysł jest zajęty myślami powiązanymi z tą emocją.  Więc mnie wtedy " trzęsie" i "niesie" emocja, ale nie jestem tego świadoma, bo jestem całkowicie pochłonięta różnymi myślami, oczywiście powiązanymi z tymi emocjami . Inna możliwość: mogę być świadoma, że odczuwam jakąś emocję - odczuwane jako wibracje energii. I mogę je nazywać po staremu jako różne uczucia i emocje. Ale jest jeszcze inna możliwość: mogę przestać nazywać te odczuwane wibracje i skupić się na obserwacji  odczuwania ich. Mogę także zacząć obserwować myśli, które się pojawiają w umyśle. I nie dawać im się ponieść.

Teraz bywa tak, że już nie nazywam jakiejś emocji, którą odczuwam według "starych wzorców myślenia", ponieważ teraz jest ona dla mnie po prostu "falą energii o danej częstotliwości", która przepływa przez ciało... jej źródło jest, powiedzmy, że w sercu, a nie w mózgu. To jest przejaw "inteligencji serca".

Możemy poszerzać naszą świadomość w ten sposób, że przyjmujemy odczuwanie tych "fal energii o różnych częstotliwościach" i harmonizujemy je w sobie.  I już nie nazywamy ich, wiemy, że wcześniej nazywaliśmy je tak albo inaczej, bo działaliśmy według pewnych wzorców myślowych. Wzorce myślowe ograniczają możliwość odczuwania całego spektrum uczuć i emocji - energetycznych wibracji, ponieważ zależy to od tego, z czym poprzez myśli się utożsamiamy, identyfikujemy, łączymy, co obejmujemy swoją 'wewnętrzną Przestrzenią'. Więc świadomość jest powiązana z "inteligencją". Im mniej świadomości (im bardziej ograniczona "identyfikacja"), tym mniejsza inteligencja i odwrotnie. Może tak być.

Stan odczuwania swojego istnienia może być bardziej ograniczony lub mniej, ale stwierdzić to możemy jedynie poprzez samoobserwację, a nie przez porównywanie się z innymi. Porównywanie się z innymi płynie z ocen umysłu, a umysł sam nie może odczuwać.  Dopiero gdy przestajemy oceniać, możemy zacząć odczuwać świadomie. I odczuwając siebie świadomie mogę zacząć odczuwać kogoś innego jako cząstkę Siebie czyli jako cząstkę Jedni, Całości tak samo istotną jak ja- cząstka Całości obejmująca 'swoją' świadomością Całość.

Może naszym "zadaniem" jako ludzi jest "odklejenie się" od wzorców myślowych, które nazywają i sterują naszą świadomością, żeby mogła uwolniona od nich "ekspandować"? I może na tym ma polegać ewolucja człowieka - na ekspansji świadomości? Jest możliwa, gdy uwalniamy się od wzorców myślowych i otwieramy się na nieznane.

Wtedy mamy dostęp do wiedzy, która potrzebna nam jest w danym tu i teraz, w danej sytuacji ale taką wiedzę nie będę nazywać Prawdą, ponieważ Prawda to... Całość, Jednia, którą możemy poznać jedynie przez "doświadczenie jej"...

Może tak się stać dzięki emocjonalnemu zrozumieniu: emocjonalność (tu jako świadomość)  - "inteligencja serca" i zrozumienie (tu jako umysł) - "inteligencja mózgu"...

Tak to postrzegam. ;-)


____________________________________________________

cyt.
"Świadomość – podstawowy i fundamentalny stan psychiczny, w którym jednostka zdaje sobie sprawę ze zjawisk wewnętrznych, takich jak własne procesy myślowe, oraz zjawisk zachodzących w środowisku zewnętrznym i jest w stanie reagować na nie (somatycznie lub autonomicznie)."

Czy zgodnie z taką definicją kamienie czy rośliny albo zwierzęta są świadome? Raczej nie. ;-)

"Łaciński wyraz określający świadomość: conscientia, pochodzi od „con” – „z” i „scientia” – „wiedza”. Conscientia” oznaczało wiedzę dzieloną z kimś, często wiedzę tajną, dzieloną pomiędzy konspiratorami, jednak w metaforycznym sensie oznaczać może „wiedzę dzieloną z samym sobą”, wskazując na intymny, dostępny jedynie dla doświadczającego, charakter świadomego doświadczenia. Z łacińskiej nazwy "conscientia" wywodzą się określenia świadomości w wielu językach europejskich, np. ang.: "consciousness", fr. "conscience", wł. "coscienza").

Przez pojęcie "świadomość" można rozumieć wiele stanów - od zdawania sobie sprawy z istnienia otoczenia, istnienia samego siebie, poprzez świadomość istnienia swojego życia psychicznego aż po świadomość świadomą samej siebie. W tym pierwszym przypadku świadomość mają niektóre zwierzęta, a świadomość samego siebie posiadają ludzie i najprawdopodobniej szympansy. Nie jest jasne, czy samoświadomość ma tylko Homo sapiens. W odróżnieniu od pozostałych, Świadomość Świadoma Samej Siebie posiada naturę niedualną."

Czy rośliny albo kamienie mają naturę dualną?

"Samoświadomość – świadomość samego siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.

Świadomość siebie tu i teraz może prowadzić do rozpoznania wzorców i mechanizmów działania oraz ich przyczyn, co pozwala niekiedy na uwolnienie się od zaburzonych zachowań, np. poprzez zrozumienie ich funkcji i znaczenia (zobacz też: wgląd). Zaburzone zachowania czy negatywne emocje wiążą się niekiedy z pozostawianiem ich przyczyn w nieświadomości, na przykład na skutek stosowania mechanizmów obronnych."

____________________________________________________

"Wszystko, co jest podążaniem za myślami, koncepcjami, ideami, przekonaniami jest iluzją. To stan istnienia jest prawdziwą rzeczywistością, prawdziwym doświadczeniem."

Bóg – Uniwersalny Umysł ma w swojej ofercie WSZYSTKO, co jest do pomyślenia. A każdy może wybrać to, co chce… co myśli sobie i „kreuje” nasze "ja". I ulega iluzji tworzenia… A lepszym określeniem tego byłoby: zwiedza, podróżuje, doświadcza tego, co... pomyśli...

A Bogini - Uniwersalna Świadomość jest tym, czym jest... :-)

p.s.
Budda ponoć przekazywał,, że to co nazywamy „ja” jest podstawą dla wszelkiego cierpienia.
"Czujemy, że istnieje „ja”, które jest najważniejszą świadomością w życiu. Widzimy, że jest ona konieczna dla przetrwania. Życie bazuje na celu, że powinno istnieć „ja”. Instynkty przyczyniają się do poczucia, że istnieje „ja”, choć tak po prawdzie nie jest. (...) To "ja” jest bardzo trudne do porzucenia, ponieważ jest mocno utwierdzone w naszych słowach i doświadczeniach. " - Tan Ajarn

_______________________________________________________________________________

DODANE 19.01.2015






piątek, 16 stycznia 2015

PRZESZŁOŚĆ... ZAKOŃCZONA PRZEZ WYBACZENIE

Wystarczy jedno wybaczenie, aby cała przeszłość stała się uwolniona...

Dziękuję za Twoje uzdrawiające i uwalniające także mnie słowa.
Dziękuję za Twoje wybaczenie i za Swoje wybaczenie wszystkich iluzji i projekcji pomiędzy nami.
Dziękuję za uwolnienie od przeszłości.
Dziękuję za Twoje zrozumienie i Twoją Miłość.
Dziękuję za Twoje dzielenie się sobą ze mną.
Wystarczy jedno wybaczenie, a przeszłość staje się uwolniona...
Dziękuję za dar, który jest błogosławieństwem od Ciebie dla Mnie i ode Mnie dla Ciebie.

Moim głębokim pragnieniem jest żyć dla Prawdy.
Dla mnie Prawda jest niezmienna.
Prawda to Całość, Jednia, której nigdy nie ogarnę umysłem, bo Ona jest nieskończona, niepoznawalna.Mogę doświadczyć tego stanu bez identyfikacji pozostając jako świadek poza czasem. poza zdarzeniami. Tak, one należą do strefy umysłu. Myśli, idee, koncepcje, nawet intencje, te świadome i nieświadome - tak, one wciąż ulegają zmianom. Tkwiąc w mai - iluzji, we śnie nazywamy to, w co wierzymy w danym tu i teraz prawdami, które jako równoprawne czasem toczą ze sobą spory, nawet wojny. Takie jest moje rozpoznanie.

Ofiarowałam moje życie w całości Prawdzie, Jedni Wszystkiego, Co Istnieje, gotowa przyjąć z całkowitą ufnością cokolwiek, co zostanie poprzez mnie powołane do życia przez Boga, którym dla mnie jest Uniwersalny Umysł. Boginią dla mnie jest Uniwersalna Świadomość. Bóg i Bogini, połączone we mnie w Jedno przeze mnie Jednym. Nie nazywam Bogiem Wszystkiego, Co istnieje... Promieniującego Źródła Przestrzeni. Wiem, że coraz bardziej staję się "tłem", przestrzenią dla wszystkich pojawiających się i przejawiających doświadczeń, więc coraz bardziej świadomie w nich istnieję i działam. Tego teraz potrzebuję. Jestem wdzięczna za te zmiany. Jestem otwarta na nieznane.

Kiedyś przypomniałam sobie, że świadomość jest złożona ze wszystkich myśli emanujących ze wszystkich istot i rzeczy, i ze wszystkich emocji i uczuć. Jest przestrzenią... Myśli umysłu nieustannie płynących w nieprzerwanie zmieniających się strumieniach świadomości uczuć i emocji... A maja? Coś, co ma-ja, sen... I kocham też maję, iluzję i szanuję ją. Choć uwalniam się od przywiązania do niej i od przekonań, jakie ona oferuje, a właściwie... uwalniam ją w sobie. Jednak odrzucenie jej byłoby dla mnie zanegowaniem części Siebie, własnego istnienia w stanie snu, odcięciem się od tej części Siebie, poprzez którą w rezultacie urzeczywistnia się nierzeczywiste. Dlatego przyjmuję świadomie Siebie w całości.

Cokolwiek kiedyś zrobiłam, bez względu na to, jak piękne czy podłe było to w mojej czy czyjejkolwiek opinii, ocenie, zrobiłam wyłącznie po to, aby rozpoznawać Siebie. Moja dusza i moje pasje wywierały na mnie "presje", żebym tak postępowała, aby uzyskać wiedzę o sobie. Tylko robiąc to, co robiłam, mogłam zrozumieć oraz poznawać poprzez swoje działania Siebie. I to jest nam potrzebne, by istota boska mogła się poprzez nas przejawiać. Także w tym rozpoznaniu.

Teraz już nie istnieje przeszłość.  W obecnym teraz żyje we mnie przeszłość tylko jako wiedza o Sobie, od której jestem wolna. Wszystko jest doskonałe. Zawsze było. Kiedyś tego nie widziałam, nie czułam, bo zapomniałam. Teraz widzę, czuję i wiem, że niczego, ale to absolutnie niczego mnie ani nam nie brakuje. Wszystko jest takie, jak trzeba. Doskonałe samo w sobie takie, jakie jest. Istnieję - to jest jedyne dla mnie oczywiste doświadczenie. Nic nie jest dla mnie bardziej oczywiste. Jestem - to wszystko, co mogę "zrobić". Jestem nieskazitelnym byciem...

Kocham siebie taką, jaka jestem. Z Kocham wypływa Ja. To Jestem Ja. Bez względu i ze względu na wszystko.


dodane 20.01.2015
Nowa notka Margo0307:
https://margo0307.wordpress.com/2015/01/19/62-praktyka-3-wybaczenie/
cytaty stamtąd:

Wybaczenie jest przede wszystkim dla tego, który wybacza, bo pozwala uwolnić się od czegoś, co sieje zniszczenie w naszym wnętrzu, niszcząc wszelką radość i zdolność do kochania
Przebaczyć to (...) raczej zagoić ranę, o której możemy cały czas pamiętać, że istniała, ale której wspomnienie nie promieniuje już bólem i nie jest ogniskiem zapalnym.
Przeciwnie – niczego nie zapominamy. Wszelkie zdarzenia z naszego życia, także doznane krzywdy, są cennym życiowym doświadczeniem. Nie warto zapominać lekcji, jakich udziela nam życie.
Doznane krzywdy bowiem, także uczą nas czegoś o świecie, o innych ludziach, o nas samych. 

Wybaczenie jest uwolnieniem siebie z pułapki żalu, nienawiści, rozgoryczenia oraz jest okazaniem sobie akceptacji i miłości.
W wybaczeniu sprawca nie bierze udziału – wybaczenie odbywa się w naszej głowie i naszym sercu.
(...)
Wybaczenie (...) jest pozostawieniem przeszłości w spokoju i zajęciem się teraźniejszością.

Pan Bogusław Włodawiec, który jest psychologiem i psychoterapeutą m.in. napisał:
„Wybaczenie jest kwestią decyzji. Jeśli rozumiemy już, na czym polega wybaczenie, pozostaje już tylko decyzja, by to zrobić, lub przeciwnie, by tego nie robić. Jesteś wolnym człowiekiem. Wiesz już, jak bardzo ciąży Ci Twój plecak i co trzeba zrobić, by go zdjąć. Masz też prawo jednak dalej nosić swój plecak, masz prawo cierpieć, użalać się nad sobą i pozostać ofiarą. Jaka jest Twoja decyzja ? „



wtorek, 13 stycznia 2015

"JAJO"

Kiedyś napisałam:



I nie tak dawno napisałam: 

Ech... "aż tu nagle"...


Kasieńka mi podesłała film:

The Egg - by Andy Weir czyli JAJO - nowela według  Andy'ego Weir


No i go przetłumaczyłam dziś...

- Niech Ci nie będzie źle z tego powodu (nie przejmuj się tym). Wszyscy umarli.
- Było zimno... Ja byłem...
- Wiem, hipotermia.
- To jest po życiu?
- Mmm... bardziej lub mniej... A, jestem Bogiem.
- Moja córka, czy z nią będzie wszystko w porządku?
- Ojej, właśnie umarłeś i Twoim głównym problemem jest czy twoja córka...   całkiem dobrze, że tutaj... O, nie martw się, to silna dziewczynka.
- Więc... co będzie teraz? pójdę do nieba albo piekła czy coś takiego?
- Nic z tych rzeczy. Będziesz reinkarnowany.
- To znaczy Hindusi mają racje?
- Mmm... wszystkie religie są w porządku (mają racje). Każda na swój sposób.
- Więc... w czym rzecz? To znaczy, jeśli znów się narodzę wtedy... zapomnę wszystko, co wiem, tak?
- Nie całkiem. Masz ze sobą (w sobie) całą wiedzę i doświadczenia o wszystkich swoich wcześniejszych życiach. Tylko nie pamiętasz ich teraz. A ludzki umysł może jedynie  pomieścić w sobie maleńki ułamek (cząstkę) tego, kim jesteś.
- Aha. Ile razy już się inkarnowałem?
- O, dużo, dużo. Tym razem będziesz japońską kobietą z lat dziewięćdziesiątych.
- Zamierzasz mnie posłać z powrotem?
- Myślę, że technicznie... Czas, jak wiesz, istnieje tylko w twoim wszechświecie; wszystko jest... inne (jest inaczej) niż tam, skąd ja jestem pochodzę.
-  Skąd ty jesteś (pochodzisz)?
- Oczywiście ja pochodzę skądś... Skadinąd. I tam są inni tacy jak ja.
- Zaraz, więc jeśli wyślesz mnie do innego punktu czasowego,  to mogę wejść w interakcję z samym sobą, tak? 
- Oczywiście. Zdarza się tak zawsze. I ty nawet nie wiesz, że to się zdarza. Ciasteczko?
- Oczywiście. Więc, w czym rzecz (o co chodzi w tym wszystkim)?
- Powód, dla którego stworzyłam ten cały wszechświat, to twoje dojrzewanie (dorastanie).
- Masz na myśli ludzkość, nas.
- Nie, tylko ciebie.
- Co z pozostałymi?
- Nie ma nikogo więcej. W tym wszechświecie, jesteś tylko ty i ja.
- A co ze wszystkimi ludźmi na Ziemi?
- Wszyscy są tobą. Różnymi inkarnacjami ciebie. Wybacz.
- Więc ty mówisz... że ja jestem wszystkimi, którzy kiedykolwiek żyli?
- Tak.
- Więc ja jestem... Abrahamen Lincolnem?
- I jesteś Jonhnem Wilkes Booth. (* 1)
- Hitlerem?
- I milionami, które zabił.
- Ghandim (*2)?
- Tak i jesteś wszystkimi, którzy za nim podążyli. Za każdym razem, kiedy znęcasz się nad kimś, znęcasz się nad samym sobą. Każdy akt życzliwości, który wykonujesz , wykonujesz go wobec siebie. Wszystko szczęśliwe czy smutne, wszystko, co doświadczane jest przez człowieka, było lub będzie doświadczone przez ciebie.
- Dlaczego? Po co to wszystko?
- Ponieważ... pewnego dnia... staniesz się... jak ja, bo to jest to, czym jesteś. Jesteś jednym z mojego rodzaju. Jesteś moim dzieckiem.
- Ah. Więc mówisz... Jestem Bogiem?
- Jeszcze nie. Jesteś zarodkiem (płodem). Znaczy, ty wciąż dojrzewasz (rozwijasz się). Kiedyś prze-żyjesz wszystkie ludzkie życia (wcielenia) poprzez wszystkie czasy, dorośniesz na tyle, by się narodzić.
- Więc... wszechświat jest po prostu...
-  Jajkiem. Teraz już czas, byś ruszył dalej do następnego życia.

Tłumaczenie "na szybcika" - Mama Tika
______________________

(* 1) "John Wilkes Booth (10 maja 1838 - 26 kwietnia 1865), amerykański aktor teatralny , którzy zamordował prezydenta Abrahama Lincolna.: 
(*2) Ghandi

Inna wersja: 



Z podziękowaniami  dla Kasi za inspirację.

sobota, 10 stycznia 2015

JESTEM + JA



Brakowało JA...? Tak... też czasem przychodziło do mnie: "No, ale, gdzie jest JA? Dlaczego 'tylko" JESTEM? 
JA nie mogło przyjść, ponieważ jeszcze królowało sobie owo ograniczone "ja" - to coś, co się utożsamiało z ciałem, imieniem i nazwiskiem, zawodem, myślami, przekonaniami, emocjami, a na dodatek było tego wszystkiego nieświadome. 

Można powiedzieć, że poprzez JESTEM mogłam wrócić do JA... Tak jak poprzez "pustkę" mogłam spojrzeć na "próżnię" i uaktywniający się w niej "potencjał". Poprzez Przestrzeń Świadomości mogłam "zobaczyć"... Uniwersalny Umysł... to takie doświadczenie stanu, w którym poprzez JESTEM "zobaczyłam" JA. A w zasadzie to JA mogło zobaczyć siebie poprzez JESTEM...

Zrozumiałam, że mogę w ten sposób "obserwować" UMYSŁ, ponieważ to ŚWIADOMOŚĆ PRZENIKA UMYSŁ, a UMYSŁ dzięki temu rozpoznaje swoją naturę.

...JESTEM... na poziomie świadomości Wszystkim, Co Istnieje, co kiedykolwiek istniało i będzie istnieć... ISTNIEJĘ - to jest jedyne oczywiste i niezmienne doświadczenie każdego. Być JESTEM to wszystko, co można zrobić bez żadnego wysiłku. Jestem tym lub tamtym to iluzja, nierzeczywistość, sen... 'tyz pikny' :-) Więc JESTEM także tym snem... czyli JA podzielnym. Ale to jest całość - JA + JESTEM. I wtedy sen staje się świadomy, zmienia się stan i następuje realizacja... urzeczywistnienie... nierzeczywistego...

JA JESTEM JA, TY JESTEŚ JA, MY JESTEŚMY... JA. :-) To my, byliśmy i nadal jesteśmy... pulsującymi, migoczącymi światłami energii w próżni, echem zróżnicowanych częstotliwości i daliśmy życie i formę także tej wyjątkowej istocie zwanej człowiekiem, aby doświadczać zdumiewającego bogactwa form przez nas stworzonych. W tym ŚNIE...


http://randommization.com/2013/08/10/colorful-kingdom-of-the-animal-world-in-bursts-of-color/#comment-16745



poniedziałek, 5 stycznia 2015

BOGINIE I BOGOWIE... MOI, TWOI, JEGO, NASI, WASI, ICH... I W NAS..

"Symbol (z gr. σύμβολον) – semantyczny środek stylistyczny, który ma jedno znaczenie dosłowne i różną liczbę znaczeń ukrytych."

Bogowie i Boginie to postaci symboliczne, które reprezentują różne zjawiska NATURY… człowieka, tej wewnętrznej np. "tęczowe ciało" boga jako wewnętrzne zjawisko zmiany świadomości zwane: "wniebowstąpieniem", "przebudzeniem", "oświeceniem" itp.:



oczyszczeniem:




i tej zewnętrznej. W przypadku tej zewnętrznej są to zjawiska przyrody (ziemskie) i różne zjawiska kosmiczne (kosmogonia), no i przede wszystkim te cykliczne. Planety, gwiazdy, konstelacje też były uznawane za bóstwa.

Merkury/ Hermes...


Wenus/Afrodyta...


itd...

Potwór Rahu "pożera" ośmiopłatkowy kwiat, który symbolizuje Słońce?


„Kosmogonia, z gr. κόσμος, kósmos (wszechświat, także ład, porządek) oraz gónos (pochodzenie) – mitologiczne, religijne lub filozoficzne wyobrażenie o pochodzeniu świata – opowieść danej kultury o własnych korzeniach, jej koncepcja stworzenia świata.”

Są zatem opowieści o stworzeniu świata według Słowian,


celtyckiej


 inne opowieści znajdujemy w mitologii greckiej,


rzymskiej, 

w hindnuskich, 


w babilońskiej, 



w egipskiej, 



południowo-amerykańskich…





aborygeńskiej


hawajskiej, północno amerykańskiej, indonezyjskiej i wielu, wielu innych… 

Nawet one w ramach jednego „obszaru” bywają różne… i na różne sposoby interpretowane. I wszystkie są na swój sposób piękne… Jak to wyobrażenia, opowieści i koncepcje…


Z tego powodu dyskutowanie i kłócenie się o to, jacy bogowie byli pierwsi, którzy są prawdziwsi, i kto komu ukradł jakichś bogów albo dlaczego wymyślił swoich… jaki może mieć sens?


by Jon Doe http://4.bp.blogspot.com/-61fB-d0L_XA/U75orKgka2I/AAAAAAAABHI/O09J2zmkWCQ/s1600/by+John+Doe.jpg

Istnieje także wiele różnych (podobnych) symboli tych samych zjawisk - idei...


p.s.
W zasadzie to umysł człowieka postrzegający z pozycji człowieka podporządkowanego działaniom … Boga lub różnych bogów albo "istot wyższych" tworzy jego/ich/je na swój własny obraz i swoje podobieństwo. Paradoks… "jak na górze, tak i na dole". To my tworzymy swoich bogów zgodnie z naszymi przekonaniami i wiarą taką, a nie inną i zasilaniem takich, a nie innych idei. A rządzi tym wszystkim Bóg - Uniwersalny Umysł współdziałający często nieświadomie (kiedy wypiera się jej) z Boginią - Uniwersalną Świadomością Całości - Jedni.