Z
głębi serca polecam Tobie, kochana, mądra kobieto, ciekawy filmik
(krótki acz treściwy :-)) do obejrzenia. Jak kapłan patriarchalnej
struktury przekazuje wiedzę o mądrości i... powinności kobiet.
Śliczny filmik, a i kapłan mądrze gada ;-) bo jak chcesz być w
tym systemie (patriarchalnym) i go zasilać, to lepiej posłuchaj rad tego pana i
zastosuj się do nich... ;-)
I bądz tego świadoma, że manipulujesz swoim chłopem "dla dobra ludzkości" i systemu, w którym masz świadomie grać rolę idiotki. ;-)
I bądz tego świadoma, że manipulujesz swoim chłopem "dla dobra ludzkości" i systemu, w którym masz świadomie grać rolę idiotki. ;-)
Trehlebov "Żeńskie sekrety"
W
innym przypadku nie będziesz słuchana przez mężczyznę,
nawet, gdyby był lub jest Twoim mężem, ojcem, synem.
Mężczyzni wtedy odrzucą Cię
jako: wiedzmę, złą czarownicę uprawiającą czarną magię albo...
głupią, wariatkę lub szaloną nie wspominając o mocniejszych etykietach typu "dziwka" itp. ;-))))
Może
być też tak, że jeśli nie zaakceptujesz tej swojej "inności",
wtedy podążysz za tymi "zaklęciami" mężczyzn i nawet
sama siebie uznasz za... niewartościową albo zbyt brzydką
(vide portrety wiedzm i czarownic w bajkach :-) ) wiedzmę, złą
czarownicę uprawiającą czarną magię albo... głupią,
wariatkę lub szaloną lub itp. ;-)))))
I... wpadniesz w deprechę..., no bo żaden książe nawet nie
zechce z Tobą gadać. Bo... po prostu nie ma zamiaru spotkać się z
Tobą, bo musiałby zejść ze swojego tronu, na którym siedzi.
Chcesz być królewną i znależć swojego królewicza, zastosuj się
do rad Treblowa. :-))) Albo poczekaj spokojnie (jak nie w tym, to
może w następnym wcieleniu :-)) pojawi się ten jedyny, Twój "Blizniaczy Płomień" (ha, ha, ha...),
który dobrowolnie zejdzie ze swojego tronu, by się z Tobą spotkać. :-)))
Jest inna możliwość... zechcesz udowodnić sobie, że jesteś "najpiękniejsza" albo jakoś onaczej "naj..." i wpadniesz w pułapkę poszukiwań tego jednego jedynego, więc zaczniesz zmieniać partnerów. Będziesz ich uwodzić, świadomie albo nieświadomie... Bo drugi biegun to granie roli "świętej", choć uwodzącej nadal. A potem oni mogą z Ciebie zrobić dziwkę, kurwę lub staniesz się zawodową prostytutką. Możesz tez dostać "drugą szansę" i będą chcieli Cię prze-kupić jako swoją własną żonę. I zrobią z Ciebie i tak niewolnicę.
Jest inna możliwość... znajdziesz tego jednego jedynego, ale wiedząc, że oto znalazłaś swój "Bliżniaczy Płomień" (ha, ha, ha...), będziesz się godzić na jego zdrady, a i sama być może (oczywiście w tajemnicy przed nim) od czasu do czasu (albo choć raz) jego też zdradzisz. Bo zdrady w snach i w wyobrażni to także zdrady. (Poczytaj sobie o mocy snów TUTAJ: SIŁY NISZCZYCIELSKIE W NAS). Bo... to, co wysyłamy, nawet nieświadomie, zawsze dostajemy z powrotem. I jeśli tego nie przyjmiemy, to gra będzie trwała dalej.
Jest jeszcze inna możliwość... możesz zaakceptować swoją "inność" oraz to, że jesteś PEŁNĄ
ISTOTĄ i przestać szukać swojego "dopełnienia", iluzorycznej "bliżniaczej połówki". :-D A wtedy, kochana KOBIETO WOLNA, CÓRKO, MATKO i SIOSTRO, kto wie, może spotkasz jakiegoś mężczyznę PRZYJACIELA albo swojego "BRATA" lub "SYNA"... a może i SIOSTRY, a nawet "córki", których nigdy w tym życiu nie urodziłaś.
O iluzji miłości... "Czy miłość boli?":
Fajna babka z tej Dolano. Mówią, że radykalna z niej nauczycielka zen. Nie udaje, nie uwodzi, ale jest prawdziwa do szpiku kości. Jak dla mnie... cudowna. Poniżej inny filmik z Dolano, w którym dzieli się swoją wiedzą na temat Gier i Zabaw:
p.s. Wiesz co, jak byłam młoda, grałam pewną rolę w filmie pt. "Gry i Zabawy". Ten film nigdy nie wszedł na ekrany. Ależ synchronia. Ach te puzzelki, jak pięknie pasują do siebie... jak siebie dopełniają w Całości...
Każdy i każda z nas wybiera indywidualnie. Ja dokonuję wyborów, Ty dokonujesz wyboru uznając tę koncepcję lub inną za „prawdziwą”, a potem i tak ponosimy konsekwencje tych wyborów.
Na tym właśnie polega tzw.karma i sposób istnienia w kole samsary (samsara znaczy cierpienie ), w którym choć doświadczasz również radości i przeróżnych emocji zarówno pozytywnych i negatywnych, to one są tylko odzwierciedleniem „sukcesów” lub „porażek” pożądań, pragnień czyli chcenia naszych ego-ja).
Karma polega na tym, że wciąż dokonujemy wyborów pomiędzy jakimiś koncepcjami, które oddzielają nas od innych części Całości. Wtedy tkwimy w tzw, dualizmie – rozdarci pomiędzy tym, co uważamy za „prawdziwe”, „jedynie słuszne” i dobre a tym, co uważamy za „nieprawdziwe”, „niesłuszne” i złe.
Bo jest taka wiedza, która pozwala wejść w koło karmy i taka wiedza, która daje możliwość wyjścia z koła karmy…
I wtedy można sobie wyjść z koła karmy – samsary. I żyć... miłością będąc i nie goniąc za nią, a zwłaszcza jej iluzją.
MIŁOŚCIĄ JESTEM :-)
I otwarta na Nieznane. A każde doświadczenie może wywlec jeszcze to, co mam do uświadomienia sobie o Sobie.
I otwarta na Nieznane. A każde doświadczenie może wywlec jeszcze to, co mam do uświadomienia sobie o Sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz