Oto
piękna przypowieść Margo0307, którą umieściła w komentarzu pod
moją notką p.t.: MEDYTACJA, ŚNIENIE, ZMIANY WZORCÓW IPRZEBUDZENIE... CZY KONTYNUACJA SNU?
"Kiedyś
grałam w grę komputerową, która składała się... chyba z 7-miu
poziomów...
Główną postacią gry był ludzik w pumpiastych
spodniach (coś a'la Sindbad), który miał za zadanie dojście do
ostatniego, siódmego poziomu, na którym czekała nagroda ale... nie
pamiętam co było tą nagrodą ;)
W trakcie wędrówki przez te
kilka poziomów czyhało na niego mnóstwo śmiertelnych
niebezpieczeństw...
Na ostatnim poziomie, tuż przed końcem...
stało ogromne lustro...
Kiedy ludzik - Sindbad stanął przed
lustrem, ujrzał swoje odbicie, które... wyszło z lustra i broniło
dostępu do upragnionej nagrody ;)
Gdy ludzik - Sindbad wyciągnął
miecz - odbicie także wyciągnęło miecz...
Ludzik - Sindbad
znał wiele wspaniałych sztuczek władania mieczem, ale... odbicie
znało dokładnie te same sztuczki i bardzo skutecznie odparowywało
ciosy ludzika - Sindbada…
Zabrało mi wiele, wiele czasu
granie w tą grę, a to dlatego, że bardzo byłam ciekawa tego, co
jest końcową nagrodą ;)
W pewnym momencie, opanowawszy niemal do
perfekcji wszystkie 6 poziomów, poczułam rezygnację połączoną
niemal ze złością, nie mogąc pokonać lustrzanego
odbicia...
Postanowiłam więc przestać walczyć mieczem i... stał
się CUD !!! - odbicie także schowało miecz :D"