Dziś śniło Się, że wyruszam sama w podróż żaglówką. Ledwo
wypłynęłam, rozpętała się burza. Na wodzie znalazłam dryfujące w moim kierunku
wiosło, więc wyciągnęłam je i machając nim raz z jednej, raz z drugiej strony
łodzi jakoś dopłynęłam do brzegu. Łódź płynęła rysując na tafli wody zabawne
zygzaki. Dobiłam do drewnianej szopy na pomoście i zacumowałam łódź, by tę
burzę przeczekać.
I taki obrazek Się narysował:
I taki obrazek Się narysował:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz