wtorek, 14 października 2025


Przestrzeń nieba niczego nie posiada, a jednocześnie obejmuje wszystkie chmury, wiatry, które chmurami poruszają i burze, i błyskawice, i słońce, które je przepala, gwiazdy, planety, galaktyki, mgławice.... Kto ma więc niebo odsłaniać czy zasłaniać niebo, jeśli wszystko w przestrzeni nieba pojawia się i znika?  
Czy to wszystko zasłania niebo? 
Czy niebo jest z innej substancji niż wszystko, co w jego przestrzeni spontanicznie się tańczy?

To czym jesteśmy (na podobieństwo przestrzeni nieba) przed "pojawieniem się czegokolwiek", może się samozrealizować tylko poprzez doświadczenia swojej kreacji. A w ludzkiej formie umysło-ciała samorealizacja jest immanentna. 

Wszystko jest we mnie i niczego nie potrzebuję szukać. A jednak pytania i odpowiedzi, nawet odpowiedzi bez pytania spontanicznie pojawiają się w tym tańcu form.

To, co we mnie pojawia się, ze mnie wypływa i do mnie powraca rozpuszczając się we mnie. Taka jest natura tego, co ze mnie i we mnie, choć "najgłębszą" moją naturą jest ta przestrzeń, z której tryska źródło wszystkiego, w której wszystko pojawia się i znika. Zmienne, co ze mnie i we mnie i niezmienne jest moją naturą w nieskończonej całości. Tak jak niepoznawalne i poznawalne, jak niewidzialne i widzialne, jak obecność i ruch tańca form...
 
Przebudzenie to przypomnienie sobie o swojej naturze. Wszystkie formy i słowa wskazują na istnienie swojego źródła, jak snujące się opowieści (tak jak chmury po niebie) zawsze wskazują na istnienie nieba, w którym tańczą.

Słowa jak chmury nie mogą być "ostateczną prawdą", one na nią wskazują. "Ostateczna prawda" nie mogłaby dostrzec siebie bez istnienia form, słów, które na nią wskazują, a bez umysło-ciała nie mogłaby doświadczyć siebie, tak jak niebo bez chmur bez doświadczenia tego, co w nim, nie mogłoby rozpoznać swojego istnienia. 

"Ostateczny stan" czy "ostateczna prawda" ostatecznie  są tylko drogowskazami, które nie są niczym ostatecznym... Jak chmury na niebie. 🤗


 

sobota, 11 października 2025

MAGIA ŻYCIA I CUDA :)

 Jesli dostrzegasz już na czym polegają triki iluzjonistów (wykonujących swoje sztuczki na scenie życia), nie ulegasz już tej iluzji. Jednocześnie rozumiesz zachwyty albo przerażenie tych, którzy ulegają iluzji kreowanej przez iluzjonistów. 

Nie znaczy to, że całkiem przestaje cię to bawić ani że nie potrafisz zachwycać się cudami życia zwłaszcza gdy niewidoczne, wcześniej zakryte, zostaje objawione, dostrzeżone, doświadczone i uświadomione. Widzisz to takim, jakie jest.

Wiesz, że cuda to po prostu cudowne przejawy kreacji całego jestestwa, a triki to iluzja. I dzięki temu doświadczeniu wiesz, że magik - iluzjonista jest aktorem na scenie życia takim samym, jak widzowie. Że widzowie i iluzjoniści grają swoje role i wszyscy razem uczestniczą w przedstawieniu, które jest formą zabawy w świadome samooszukiwanie. Bo przecież wszyscy wiedzą, że każdy iluzjonista to mistrz sztuczek, ale udają przed sobą, że nic nie wiedzą o używanych przez iluzjonistów trikach, by móc ulegać tworzonej przez nich iluzji i udawać, że to jakaś magia. Dlatego każdy widz jest także magikiem iluzjonistą, bo też używa triku udawania, że nie wie.

 🤡 I to jest piękne takie, jakie jest. Widziane jest, że  dzięki temu świadomość w ludzkich formach może doświadczać emocji strachu, przerażenia, zachwytów itp. Świadomość uczestniczy w tej zabawie i lubi być zaskakiwana niespodziankami. 

A prawdziwa magia to magia życia w każdej chwili.

Widzisz to i nie oceniasz, nie osądzasz, wiesz, że to jaźni, jaśni, ja-śni się takim, jakie jest. I nie ma już w takim widzenio-czuciu oczekiwań, że cokolwiek powinno być inne. I cuda magii życia objawiają się we wszystkim. Wszystko jaźni się, jaśni się, ja -śni się (SIEBIE) jako cuda kreacji całego s-tworzenia, jestestwa.

Uczestniczysz w tym tańcu cudów spontanicznie, działasz w natchnieniu z szacunkiem i miłością dla całego stworzenia. Kochasz wszystko, na cokolwiek patrzysz, bo tym też jesteś. Jestem... Tym. I każdy Tym Jest bez względu na to, czy jest tego samoświadomy czy nie. To jedno Się. 

A jednak to nie koniec opowieści. Opowieści tańczą i snują się dalej we wszystkim, na co Cicha Obecność patrzy, co widzi, co słyszy, postrzega, co dzięki umysło-ciału zmysłami i ponad-zwysłowo odczuwa, w czym uczestniczy... Tym też Jest. Jako Duch, Świadomość, Prawda i Miłość we wszystkim.

A tu jakby w dopełnieniu inspirujący przekaz 😊 https://youtu.be/zowkAfk2Tqo?si=E37F-bH9zVqLMgNH



piątek, 10 października 2025

PRAWDA :)

 Jedyne prawdy i prawa to te, którym człowiek pozwala mieć wpływ na swoje życie. A życie po prostu jest. Życie dla samego życia - bycia to "największe osiągnięcie" w zrozumieniu czym ono jest, ponieważ tylko wtedy możliwe jest doświadczanie spokoju i radości. Właśnie wtedy stajesz ponownie w swojej totalności i wolności, w błogości i ponadintelektualnego zrozumienia życia. 

Kiedy zrozumiesz, że wszystkie role odgrywane przez ludzi w tym świecie - śnie o sobie są opcjami pozbawionymi znaczenia w życiu, życie bez względu na to, co wydarzyło się w ludzkiej historii jest wspaniałe. 

Jeśli ktoś myśli, że życie jest okropne, to dlatego, że w tę myśl uwierzył. I taka jest jego prawda. A wierząc w tę prawdę, kreuje dla siebie taką rzeczywistość do doświadczania. Jeśli myśli i wierzy, że coś musi, to musi i taka jest jego prawda, a jeśli wierzy, że czegoś nie może, to taka jest jego prawda i myśl staje się zasadą, przykazaniem, a nawet prawem. 

A kiedy odkrywasz, że życie jest absolutnie niezwykłe, nieskończone, nieograniczone i piękne, to te myśli stają się twoją prawdą kreującą twoją rzeczywistość i żyjesz w jedności z tą prawdą i całym życiem, jestestwem, którym jesteś. 

wtorek, 7 października 2025

MĄDROŚĆ ZWIERCIADLANA - MĄDROŚĆ LUSTRZANA

 Czasami będąc dla kogoś dobrym można mu zaszkodzić. Bycie dobrym dla kogoś nie zawsze jest działaniem pomocnym, wspierającym ekspansję świadomości i dojrzewanie do uniwersalnej prawdy, do wyzwolenia z ignorancji, z cierpienia itd.. 

Mądrość lustrzana objawia się, gdy energia myśli generująca gniew i złość zostaje oczyszczona. Gniew i złość są jak zabrudzenia na lustrze, które zniekształcają lustrzane odbicia. Zasłaniają klarowność widzenia tego co jest takim, jakie jest.

Myśli, które generują emocje gniewu i złości to myśli osądzające. To myśli, które utrzymują w przekonaniu, że ktoś lub coś może zranić tzw. ego czyli ja doświadczające iluzji oddzielenia od źródła wszystkiego, całej kreacji, całego s-tworzenia, jestestwa. To myśli, które utrzymują w przekonaniu, że coś nie powinno być takie, jakie jest, że powinno być inne. Takie myśli uniemożliwiają działania mądrości lustrzanej czyli czystego umysłu.

Mądre działanie - działanie mądrości lustrzanej jest działaniem całkowicie adekwatnym do sytuacji, która jest widziana taką jaka jest, bez jakichkolwiek zniekształceń. 

Czasami tylko myślimy, że działamy ze współczuciem, ale jeszcze nie jest to mądrym działaniem, gdy nie widzimy jakiejś sytuacji klarownie - nie patrzymy na nią czystym umysłem - sprzed myślenia. Bycie zawsze dobrym nie jest działaniem zwierciadlanej mądrości czystego umysłu. Bo nie zawsze bycie dobrym jest całkowicie adekwatne do każdej sytuacji.

Czysty umysł jest jak czyste lustro - odbija to, co znajduje się przed lustrem. A cokolwiek pojawia się przed czystym lustrem, lustro to odbija bez dokonywania jakichkolwiek osądów czy ocen, bez oczekiwań, że coś powinno być inne niż się pojawia. Wszystko, co się pojawia, dla czystego umysłu jest takie, jakie jest. I tylko czyste lustro zawsze odpowiada - reaguje mądrością zwierciadlaną spontanicznie i całkowicie adekwatnie do tego, co się przed nim pojawia.

Jeśli lustro jest "zabrudzone", inni, którzy nas denerwują, irytują, złoszczą i uaktywniają w nas złość czy gniew, także sytuacje, które te emocje uaktywniają są obrazami wskazującymi na "zabrudzenia" naszego lustra. Te "zabrudzenia" zniekształcają postrzeganą rzeczywistość. Są przejawem naszych iluzorycznych wyobrażeń o sobie i rzeczywistości.