Plandeka rozwieszona jako zadaszenie nad tarasem sprawia, że jak pada deszcz, a właśnie pada, czuję się jakbym była na wakacjach pod namiotem. Wracają te odczucia, kiedy padał deszcz, a namiot był otwarty albo siedziałam pod zadaszeniem. Dźwięk deszczu stukającego o płachtę wzbudza te uczucia. I chwilami czuję to samo, co odczuwałam, kiedy mieszkałam sama z Karuną (kochaną, cudowną i mądrą piesą) pod namiotem w górach... Wtedy miałam Karunkę za wsparcie. Teraz nie ma już tego wsparcia, ale odczucia są prawie takie same... W ciele czuję wibracje drgań tych dźwięków deszczu grającego na rozwieszonej płachcie i delikatny chłód powietrza na skórze, a wewnątrz subtelnie pulsujące ciepło... I czuję ciało jak intensywnie zagęszczoną, drgającą i rozwibrowaną tymi dźwiękami spadających kropli deszczu energię...
Wyświetlające się burzowe błyski i grzmoty są przypomnieniem Natury o jej namiętnej mocy i zmienności nastrojów przejawiających się w niezmiennej Pogodzie Ducha.
Prawda Nas Wyzwoli
OdpowiedzUsuńWymazana Historia Polski - Świata - w komentarzach -
https://niezaleznatelewizja.pl/index.php/2021/03/02/nasze-rodowody-fundacja-swiadomosc-ziemi-mariusz-brzoskowski/#comments
Kosmiczna opowieść - Globalne Imperium IV - Taurida vel AtLachtyda - hipoteza ?
https://bialczynski.pl/2024/09/27/ma-krakow-m-wawer-przez-dziurke-od-klucza-o-starozytnym-slusarstwie/#comments