piątek, 11 września 2015

COŚ O BOGU... I MYŚLENIU.

Bóg...
nami rządzi... i włada...
poprzez myśli nasze
i wynikające z nich działania.

Ile i ilu z nas jest świadomych
tego, co myśli?

Ile i ilu z nas jest świadomych
za jakimi myślami podążamy?

A myśli to także emocje z nich wynikające.

Ile i ilu z nas jest świadomych,
że działamy pod wpływem myśli,
które "myślą nam się same" w naszych mózgach?

Ile i ilu z nas jest świadomych, jakie wzorce
jako myśli, koncepcje realizujemy
i komu - czemu w ten sposób "służymy"?

Ile i ilu z nas obserwuje to zjawisko myślenia w sobie?

Tak SIĘ pytam...

_____________

dodane 14.09.2015

Bogini... 
przypomina nam o przebudzeniu...
przypomina nam, że możemy 
zacząć widzieć swoje myśli,
i wynikające z nich działania.

Przypomina o świadomości
tego, co myślimy,
za jakimi myślami podążamy.

Przypomina, że myśli to także 
emocje z nich wynikające.

Przypomina, że działamy 
pod wpływem myśli i emocji,
że możemy być świadomi
zjawiska myślenia w sobie.

Szanuje naszą wolną wolę
i do niczego nas nie zmusza...
po prostu... przypomina nam,
że nasza rzeczywistość wynika
z tego, za czym podążamy
emocjami i myślami.

Pustka i forma, świadomość i umysł:


Matka Świadomość... tworzy, a Ojciec Umysł nazywa... to, co jest w stanie uchwycić - oto iluzja, która staje się rzeczywistością... 
:-) 
______________________

https://www.youtube.com/watch?v=_yiGJr_9OtQ

"Cztery pytania:
1. Czy to prawda?
2. Czy jesteś absolutnie pewny, że to prawda?
3. Jak reagujesz, gdy ta myśl się pojawia?
4. Kim będziesz bez tej myśli?
Odwróć tę myśl."
_____________

Katie Byron

„To, co jest, jest.

Cierpimy jedynie wtedy, gdy wierzymy w myśl, która nie jest zgodna z rzeczywistością. Kiedy umysł jest doskonale czysty, wtedy to, co jest, jest właśnie tym czego pragniemy. Jeśli pragniesz, aby rzeczywistość była inna niż jest, to równie dobrze mógłbyś próbować nauczyć kota szczekać. Mógłbyś się bardzo starać, a na koniec kot spojrzałby na ciebie i powiedział: „Miau”. Pragnienie, by rzeczywistość była inna, niż jest, nie może się ziścić. A jednak z pewnością zauważasz, że wielokrotnie w ciągu dnia myślisz: „Ludzie powinni być bardziej uprzejmi”. „Dzieci powinny być grzeczne”. „Mój współmałżonek powinien się ze mną zgadzać”. „Powinnam być szczuplejsza (albo ładniejsza, albo powinnam odnosić większe sukcesy)”. Te myśli są zawsze wyrazem naszych pragnień, by rzeczywistość była inna, niż jest. Jeśli wydaje ci się, że to stwierdzenie brzmi przygnębiająco, to masz rację. Wszelkie napięcie, jakie odczuwamy, spowodowane bywa sprzeciwem wobec tego, co jest.

(…)

Kiedy zajmuję się nie swoimi sprawami, to zachowuję się tak, jakbym myślała, że wiem, co jest najlepsze dla kogoś innego. Jest to czysta arogancja, nawet jeśli robię to w imię miłości, a efektem jest napięcie niepokój i lęk. Czy wiem, co jest właściwe dla mnie? To powinna być moja jedyna sprawa. Pozwól, że zajmę się nią, zanim spróbuję rozwiązać twoje problemy za ciebie.

(…)

Następnym razem, kiedy poczujesz napięcie lub niepokój, zadaj sobie pytanie, czyimi sprawami zajmujesz się w myślach, a być może wybuchniesz śmiechem! To pytanie może sprawić, że uzyskasz jasność widzenia. Być może uświadomisz sobie, że do tej pory byłeś nieobecny w swoim życiu, że w myślach zawsze żyłeś sprawami innych. Samo uświadomienie sobie, że zajmujesz się sprawami innych, może pomóc ci wrócić do swego pięknego ja. A jeśli przez jakiś czas będziesz się zajmować wyłącznie swoimi sprawami być może przekonasz się, że i ty nie masz żadnych trudnych spraw i twoje życie toczy się idealnie samo z siebie..

(…)

Myśl jest nieszkodliwa, dopóki w nią nie uwierzymy. To nie nasze myśli, lecz nasze przywiązanie do nich wywołuje cierpienie. Przywiązanie się do myśli oznacza wiarę w jej prawdziwość, bez sprawdzenia tego, jaka jest. Przekonanie to myśl, do której jesteśmy przywiązani, często przez wiele lat. Większość ludzi uważa, że ich myśli mówią im, czym są. Pewnego dnia zauważyłam, że nie oddycham – byłam „oddychana”. Potem zauważyłam również – ku mojemu zdumieniu – że w rzeczywistości „byłam myślana” i że myślenie nie ma charakteru osobistego. Czy budzisz się rano i mówisz sobie: „Myślę, że dzisiaj nie będę myśleć”? Za późno: Już myślisz! Myśli po prostu się pojawiają. Pojawiają się znikąd i wracają donikąd, jak chmury wędrujące po pustym niebie. Pojawiają się nie po to, by zostać, lecz by odejść. Nie są szkodliwe, dopóki nie przywiążemy się do nich, jakby były prawdziwe. Nigdy nikomu nie udało się uzyskać kontroli nad swoimi myślami, chociaż niektórzy opowiadają jak tego dokonali. Nie uwalniam się od swoich myśli – wychodzę im na przeciw ze zrozumieniem. Wtedy to one uwalniają się ode mnie.

(…)”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz