22. kwietnia śniła mi się data: ZERO. Data ZEROWA. To był jakiś “majański” znak. I całą noc do mnie wracał. Zero. Zero… Pop chyba czy 'cóś'.
Majańskie Zero… przedstawiane jako muszelka… shell… "Sel/Sul, względnie Sil. “To są wszystkie epitety Bogini Waginy – czyli Sheeli względnie Syreny.” http://seksualnosc-kobiet.pl/artykuly/bogini_jako_wagina/2 - Livia Ether podała link do tego artykułu. Wenus, Yemaya...
A z drugiej strony Sul-Sol… Słońce, jako żeński aspekt Słońca - Czarne Słońce… i wszystkie czarne i niebieskie (niebiańskie) boginie i Madonny...
Majańskie ZERO znajduje się w “Paszczy bogini w kalendarzu aztecko-majańskim”... to ZERO jest językiem językiem postaci umieszczonej w środku majańskiego (azteckiego) kalendarza.
28.kwietnia Livia Ether w jednym z komentarzy na swoim blogu wspomniała
o święcie Wesak
http://liviaspace.com/2012/11/25/budzenie-wawelskiego-smoka-i-sen-o-krysztalowej-czaszcze-w-wawelskich-podziemiach-ktora-miala-byc-czerwona/comment-page-1/#comment-3153
Święto Wesak związane jest z dniem narodzin, oświecenia i śmierci Buddy
według
tradycji przypadającym na czas majowej pełni Księżyca.
Zwyczajowo, w niektórych krajach mówi się, że chodzi tu o
pierwszą pełnię w Byku (znak zodiaku). W tym roku święto ma być
obchodzone w dniach 24-26 maja. A pełnia przypada na 25.maja.
"Oświecenie
Buddy jest najważniejszym wydarzeniem dla buddyzmu, a w związku z
tym Wesak - czyli obchody Oświecenia - to najważniejsze święto w
roku buddyjskim. Jest
to dzień, w którym buddyści przypominają
sobie ścieżkę Buddy ku oświeceniu i próbują odnaleźć własną
drogę."
Wesak
to bardzo radosne i kolorowe święto. W Tajlandii zapala się na tę
okazję papierowo-drewniane lampiony. Często przygotowywana jest
także ceremonia wypuszczenia, uwięzionych w klatkach, ptaków.
A także BALONÓW (smoki, węże itp.).
To symbole uwalniania starych wzorców, które nam już nie służą, uwalniania naszej ograniczonej przekonaniami i wzorcami świadomości. Uwalnianie i łączenie Umysłu i Świadomości, mózgu, serca , a także całego ciała...
To święto transformacji i oczyszczania Umysłu, poszerzania Świadomości, oczyszczania Serca i Ciała, aby nasze połączenie z duszą i duchem stało się świadome i pełne. Ponieważ poprzez nasze dusze stajemy się połączeni ze Żródłem i Całością.
Ten obrazek kojarzy mi się z tym, co widziała Livia Ether i Anilalah na pewnej górze... i ze Szmaragdowym Strażnikiem ze snów Livii Ether i wizji oraz obrazka Anilalah... I z moją medytacją w Słońcu: http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2012/05/medytacja-w-centrum-sonca.html
To symbole uwalniania starych wzorców, które nam już nie służą, uwalniania naszej ograniczonej przekonaniami i wzorcami świadomości. Uwalnianie i łączenie Umysłu i Świadomości, mózgu, serca , a także całego ciała...
To święto transformacji i oczyszczania Umysłu, poszerzania Świadomości, oczyszczania Serca i Ciała, aby nasze połączenie z duszą i duchem stało się świadome i pełne. Ponieważ poprzez nasze dusze stajemy się połączeni ze Żródłem i Całością.
Ten obrazek kojarzy mi się z tym, co widziała Livia Ether i Anilalah na pewnej górze... i ze Szmaragdowym Strażnikiem ze snów Livii Ether i wizji oraz obrazka Anilalah... I z moją medytacją w Słońcu: http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2012/05/medytacja-w-centrum-sonca.html
Oczyszczamy
się i transformujemy fizycznie, emocjonalnie, psychicznie i duchowo.
Otwieramy się w ten sposób na wyższe poziomy zrozumienia… i przygotowujemy się do tej Wielkiej Kosmicznej Ceremonii...
W nocy z 14. na 15. maja przywołała mnie pewna góra, na której mam się znaleźć w dniu najbliższej pełni czyli jakby w święto WESAK. Nie rozumiem jeszcze, dlaczego, ale wiem, że tam pojadę. Wiem, co mam ze sobą wziąć... I czuję wielką radość na myśl o tej podróży.
Tak, to synchronia... Piękna synchronia serc i umysłów, które przypominają sobie, rozpoznają, uzdrawiają, transformują... Takich synchronii dostrzegam wokół wiele, coraz więcej, prawie na każdym kroku... synchronia, harmonia, pełnia...
W nocy z 14. na 15. maja przywołała mnie pewna góra, na której mam się znaleźć w dniu najbliższej pełni czyli jakby w święto WESAK. Nie rozumiem jeszcze, dlaczego, ale wiem, że tam pojadę. Wiem, co mam ze sobą wziąć... I czuję wielką radość na myśl o tej podróży.
Ta góra to Ślęża.
"Tybetańczycy
zawsze przedstawiają buddów na kwiatach lotosu. Lotos jest
najprawdopodobniej najczystszą rośliną w przyrodzie. Wyrasta z
błota, przebija się ku otwartej przestrzeni przez często zamuloną
wodę i dopiero wtedy rozwija się w pełni w promieniujący blaskiem
i doskonały pod każdym względem kwiat. Z tego powodu jest symbolem
czystości i został uznany za miejsce, w którym wszystko się
rozpoczyna. "Zrodzony z lotosu" oznacza w swej naturze
czysty, nie jak nieskazitelna dziewica, która nigdy się nie kochała
i niczego nie przeżywała, lecz czysty doskonałością
przekształcenia autentycznych, różnorodnych doświadczeń,
mających swe korzenie w prawdziwym życiu. Jest centrum zjawisk,
prawdziwą energią, przyjmowaniem tego, co się pojawia,
wykorzystaniem potencjału i transformacją".
Lotos - Kwiat Życia...
"(...)
Wyobraźcie sobie, że jesteście buddą, oświeconą radością, mądrością, współczuciem, nieustraszonością [nieskazitelnością] lub ochroną i znajdujecie się w centrum. Posiadacie (...) doskonałe właściwości powstałe dzięki zniknięciu waszego ego, podziału na ja i ty. Wasza energia została uwolniona, a swobodna gra umysłu i przestrzeni stała się możliwa. Siedzicie w tęczowym domu o kwadratowej [?czasem okrągłej] podstawie. Ściany wewnętrzne, te najbliżej was, są tego samego koloru, co wy i wasza rodzina buddy. Czterech wejść umieszczonych z czterech różnych stron świata strzegą strażnicy kierunków. Przy zachodniej bramie stoi czerwony, północnej pilnuje zielony, wschodniej niebieski, a południowej żółty. Pozwalają wejść do środka i otrzymać błogosławieństwo tylko tym, którzy chcą uwolnić się od swojego ja oraz wszelkich neuroz i są gotowi na otwarte, szczere spotkanie. Wewnątrz, dookoła was znajduje się osiem aspektów żeńskiej energii (jak u Hewadżry) lub cztery (jak u Demczoga)."
Lotos - Kwiat Życia...
"(...)
Wyobraźcie sobie, że jesteście buddą, oświeconą radością, mądrością, współczuciem, nieustraszonością [nieskazitelnością] lub ochroną i znajdujecie się w centrum. Posiadacie (...) doskonałe właściwości powstałe dzięki zniknięciu waszego ego, podziału na ja i ty. Wasza energia została uwolniona, a swobodna gra umysłu i przestrzeni stała się możliwa. Siedzicie w tęczowym domu o kwadratowej [?czasem okrągłej] podstawie. Ściany wewnętrzne, te najbliżej was, są tego samego koloru, co wy i wasza rodzina buddy. Czterech wejść umieszczonych z czterech różnych stron świata strzegą strażnicy kierunków. Przy zachodniej bramie stoi czerwony, północnej pilnuje zielony, wschodniej niebieski, a południowej żółty. Pozwalają wejść do środka i otrzymać błogosławieństwo tylko tym, którzy chcą uwolnić się od swojego ja oraz wszelkich neuroz i są gotowi na otwarte, szczere spotkanie. Wewnątrz, dookoła was znajduje się osiem aspektów żeńskiej energii (jak u Hewadżry) lub cztery (jak u Demczoga)."
Budda też ma podobno swoje kolory http://www.religionfacts.com/buddhism/symbols/color.htm:
Niebieski
Czarny
Biały - Biała Tara i biały Słoń,
Czerwony
Zielony - Zielona Tara
Żółty
Transformacja:
Niebieski: gniew w mądrość lustrzaną
Czarny: nienawiść we współczucie, współodczuwanie
Biały: złudzenie i ignorancję w mądrość rzeczywistości
Czerwony: złudzenie przywiązań w przenikliwą mądrość
Zielony: zazdrość w mądrość realizacji
Żółty: dumę w mądrość tożsamości (jedni).
Z Diamentowej Ścieżki i Dzogdzen:
"Jeden budda na jedną emocję
Jeśli uda nam się dostrzec prawdziwą naturę pięciu przeszkadzających emocji, zrozumiemy, że nie różnią się one niczym od pięciu oświeconych mądrości. W truciźnie gniewu i nienawiści ujrzymy mądrość podobną zwierciadłu, która ma związek z Diamentowym Umysłem. Widząc esencję dumy, odnajdziemy mądrość równości i Buddę Ratnasambawę. Badając naturę pożądania, odkryjemy mądrość rozróżniającą i Buddę Nieograniczonego Światła, Amitabę. Patrząc na zazdrość, zobaczymy mądrość wszystko spełniającą i Buddę Amogasidhi. Z kolei obserwacja niewiedzy zaprowadzi nas do odkrycia mądrości dharmadatu, czyli rzeczywistości samej w sobie i Buddy Wajroczany. Wszyscy ci buddowie mają związek z podstawowymi energiami w naszym ciele, a każda z tych energii łączy się z odpowiadającym jej uczuciem. Dlatego obserwacja natury danego uczucia nie tylko powoduje urzeczywistnienie właściwego mu aspektu mądrości, ale też przekształca jeden z elementów, z których składa się nasze ciało, w jednego z pięciu buddów. Podążając tą ścieżką, nie staramy się unikać przeżywania emocji, ale bezpośrednio przyglądać się ich istocie, co sprawia, że samoistnie przemieniają się one w pięć mądrości i w ten sposób rozwijamy oświecone właściwości. Ten rodzaj praktyki używany jest przez medytujących w tradycji Wielkiej Pieczęci oraz w Dzogczen – Wielkiej Doskonałości."
Czym są emocje?
Musimy wyjaśnić sobie, co chcemy wyrazić, używając pojęcia „uczucie” lub „emocja”. Często używamy tych słów, by opisać przeżycie zachodzące umyśle, które popycha nas do działania, będąc jednocześnie reakcją na coś. To stan, którego doświadczamy, kiedy umysł funkcjonuje w sposób dualistyczny. W przypadku zwykłych ludzi jego działanie rozpoczyna się na długo, zanim to sobie jeszcze uświadomią. Uczucia są nawykowym lgnięciem, które sprawia, że odruchowo porządkujemy nasze doświadczenia w zależności od tego, co nasze ego uzna za potrzebne (pożądanie), niepotrzebne (gniew) lub obojętne (niewiedza). Im silniejsze jest to lgnięcie, tym silniejsza reakcja, aż wreszcie pojawia się ona w naszej świadomości w postaci znanych nam dobrze emocji. Powyższe reakcje nazywamy „trzema truciznami umysłu”. Do tych trucizn można także zaliczyć nadmierne przywiązywanie wagi do świata własnych przeżyć (duma), a także ocenianie naszej własnej pozycji przez porównywanie się do innych (zazdrość). Na określenie tych uczuć używamy słowa „trucizna”, ponieważ działają na umysł paraliżująco i tym samym uniemożliwiają pojawienie się wewnętrznej mądrości. "
W różnych tradycjach może być inaczej. Budda-Tara mogą mieć także kolory tęczy. Czyżby pełnej realizacji?
źródło obrazka: http://www.vivainstitute.com/2012/06/if-our-behavior-follows-our-kind-and-loving-nature/rainbow-buddha-2/
O Tarze pisałam w też innym wątku: http://tonalinagual.blogspot.com/2012/11/zmiany-energii-wzorcow-kalendarzy-czyli.html
I przypomniało mi się moje spotkanie ze Strażnikami:
Przyszły do mnie. Jakieś potwory...Wyglądały przerażająco. Przyjrzałam im się dokładniej. Były to maski. Straszne maski, przerażające... Można by powiedzieć, że "potworne" i próbowały mnie straszyć. Wiedziałam, że to jest jakaś próba dla mnie. Skupiłam się na miłości. Wiedziałam, że nie chcę ich się bać, że nie dam się zastraszyć, więc się do nich uśmiechałam i czułam miłość. One coś buczały, wydawały dziwne dżwięki i straszyły, a ja śmiejąc się powiedziałam im, że się ich nie boję, że je kocham. Wiem, czemu służą, ale dla mnie nie są straszne, lecz piękne.
"pozwalają wejść do środka i otrzymać błogosławieństwo tylko tym, którzy chcą uwolnić się od swojego ja (...) i są gotowi na otwarte, szczere spotkanie."
Czasem zamiast tych "strasznych" Strażników pojawią się inni - "piękni" Strażnicy w postaci np. Mistrzów lub Archaniołów, jak na przykład Mistrz Metatron albo Archanioł Raziel czy Archanioł Michał. Strażnicy, którzy "strzegą dostępu…" i uwodzą… i zwodzą… pięknymi słowami Uniwersalnego Umysłu odciętego od Świadomości...
A w następnej notce: przypowieść o spotkaniu z sarenką i jej spotkaniu z demonem.
------
p.s. ciekawostka:
Czterej synowie Horusa
Mają kolory trochę podobne do kolorów strażników Buddy albo Buddy.
____
p.s. A uzdrawiać można tylko tych, którzy pragną uzdrowienia. Uzdrawianie (uwalnianie) na siłę, gdy istota nie podejmuje świadomej decyzji o swoim uzdrowieniu (uwolnieniu) to... manipulacja energiami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz