poniedziałek, 19 stycznia 2015

O ZABAWIE LILA... LILT... LILIT... LILITH...

Będąc w iluzji stworzenia zapominam, że nic nie stwarzam.

"Jedyna kreatywność polega na tym, że indywidualność odkrywa siebie."


Pisałam już kiedyś o Zabawie Lila... w notce p.t. PRZESŁANIE DLA MĄDRYCH KOBIET CZYLI ZABAWA LILA, w której umieściłam filmik z wypowiedzią Dolano na temat "Zabawy Lila":



A oto kolejny film pt. PRZEBUDZENIE (serdecznie polecam), w którym też trochę więcej możemy się dowiedzieć o Zabawie Lila - Lili - Lilt... :

https://www.youtube.com/watch?v=RzX8io1Qm -I - nie mogę wkleić tego filmu do notki, więc podaję aktywny link do niego.
Tekst spisała Margo0307 (dziękuję):

Mogę wrócić czy nie ?
Nie.
A jeżeli byś mógł… to czy naprawdę chciałbyś ?
Nie powiedziałem, że będzie łatwo…
Pokazałem ci tylko prawdę.

Czy kiedykolwiek miałeś to uczucie, kiedy nie jesteś pewny tego, że się przebudziłeś,
czy dalej śpisz ?

Wiem dokładnie co czujesz…
Wyglądasz na człowieka, który akceptuje to co widzi, ale spodziewasz się obudzić.
Jak na ironię, nie jest to dalekie od prawdy

Śmierć jest tylko dla tych, którzy nigdy nie żyli, którzy pozostali martwi przez całe swoje życie.
Śmierć jest tylko dla tchórzy.
Jeżeli żyjesz w pełni, wtedy nie ma śmierci, jest tylko życie. Życie wieczne.
Pozostaw po sobie znak…,
możesz odejść ale twój uśmiech pozostanie,
możesz odejść, ale twój taniec pozostanie,
możesz odejść ale sposób w jaki żyłeś będzie tworzyć własne wibracje,
a na razie musimy pozostać całkowicie tutaj, musimy uczynić tę chwilę piękną jak to tylko możliwe…
Więc kiedy odejdziemy, każdy kto przychodzi po nas stwierdza, że osoby, które były tutaj, nie były zwykłymi ludźmi.

Sny… wydają się prawdziwe i całkowicie przypadkowe, kiedy budzimy się, uświadamiamy sobie coś dziwnego…
-  O czym Ty mówisz ? Co się ze mną dzieje ?
Zadam ci pytanie Neo…
Nigdy nie pamiętamy początku snu, czy nie znajdujesz się zawsze w środku tego, co się dzieje ?
Tak…
Więc jak znaleźliśmy się tutaj ?
Gdzie jesteś teraz ?

Gdzie jestem ?
To dworzec kolejowy…
Po prostu nie korzystajcie z tej planety jak z poczekalni.
To jest prawdziwy sekret życia, by być całkowicie świadomy tego co robię – TU i TERAZ.
Miliony ludzi było przed tobą, i miliony ludzi będzie tutaj, kiedy odejdziemy,
opuść Ziemię ale trochę piękniejszą dla tych nieznanych gości, którzy będą po Was…
Wszyscy będą gośćmi…

I musimy żyć jak w tańcu.

To nie przypadek, że jesteśmy tutaj gośćmi, to wielki zaszczyt… być tutaj spadkobiercą wspaniałej planety dla wspaniałej rasy – ludzkich istot..
Jesteśmy jednością…

W hinduskiej filozofii cały świat jest uważany za Vishnu Lila, co oznacza – grę…
Lila – taniec, zabawa…
Jest także w hinduskiej filozofii, nazywającej świat – iluzja…
Bo Bóg nie tworzył rzeczy, które mogą zostać zniszczone.
I po łacinie korzeniem słowa iluzja jest Ludere – gra…

Wisznu Lila - Zabawa, Taniec.
Ponoć Lila w sanskrycie: Lilt  znaczy Taniec, Zabawa.
Iluzja... z łaciny ludere - zabawa, gra.

(Maja - MA JA...
MA (mama) JA...)

Lilt  - to także Lilit/ Lilith? 

Tańcząca "Lila z Wisznu" w europejskiej wersji - "Wszechświat" - "Świat"? :-)


Hinduska wersja - tu ponoć... Kali z Sziwą:


Kiedyś pisałam:


2. TKANINA ILUZJI I MOŻLIWOŚĆ JEJ ROZPOZNANIA




5. MYŚLI MOJE-NIE-MOJE



7. KWIAT ŻYCIA, JANTRA, MANDALA I... MATRYCE






Lila...

Lilia...



Lilia wodna


Lotos...

http://www.auxbulles.com/passion-bassin-lotus_sacre_nelumbo_nucifera.html

Świadomość Lilit (Lila) w TAŃCU z Wężem (Wisznu) - Umysłem? :-) :

______________________________________________________________

p.s.

Jedna z wersji hinduskiej Mama Kali:


 A to łagodniejsza wersja europejskiej "Mamy Kali"? :-) :


Tybetańska wersja: 


I coś o tańcu jeszcze... muzyce i życiu:



I mój ulubiony filmik pt. Incepcja:



25 komentarzy:

  1. Witaj " Jestem "

    wiesz co , dzisiaj będę chciał Cię ciut ostudzić , byś nie "uleciała " zbyt szybko zostawiając po sobie ,jeno ową przepiękną chustę .
    Celem owej gry to nie tylko zabawa . Jej wygraną , jest ludzki genotyp , który "niesie w górę " ,życie w ciele znanym nam - fizycznym .
    Przymierzałem Twoje/Nasze imię Jestem , w mroku , w dzień , na dworze i przed lustrem - nie pasiło , wciąż mnie gniotło aż znalazłem - ono mi po prostu nie służyło.
    Powiesz , znowu licho go przyniosło , świat mi burzyć to cholerny chłop dwulicy i pokrętny , ale pomyśl o mych nerwach irytacji , gdy to imię pragnę zdrobnić - w głowie brzęczy -enter -niedostępne.

    no i tyle

    marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marku.
      "Celem owej gry to nie tylko zabawa . Jej wygraną , jest ludzki genotyp , który "niesie w górę " ,życie w ciele znanym nam - fizycznym ."

      Może to jest jakaś Twoja gra.

      "Przymierzałem Twoje/Nasze imię Jestem , w mroku , w dzień , na dworze i przed lustrem - nie pasiło , wciąż mnie gniotło aż znalazłem - ono mi po prostu nie służyło."

      Jeśli tak, to oczywiste i logiczne: skoro prowadzisz jakąś walkę-grę o jakiś genotyp, Jestem nie będzie Ci "pasiło".

      "Powiesz , znowu licho go przyniosło , świat mi burzyć to cholerny chłop dwulicy i pokrętny , ale pomyśl o mych nerwach irytacji , gdy to imię pragnę zdrobnić - w głowie brzęczy -enter -niedostępne."

      Coś mi się zdaje, kochany Marku, że nie jesteś w stanie ani "mnie ostudzić" ani "mój świat zburzyć". Po prostu nie ma czego studzić ani burzyć. Bo nawet nie wiem, jaki jest ten świat, który miałbyś ochotę zburzyć. I po co mam myśleć o Twoich "nerwach irytacji, gdy imię to próbujesz zdrobnić"? To Twoje nerwy. Każdy z nas doświadcza tego, co jej lub jemu potrzebne. A przyjmuję... i tyle.

      I pozdrawiam

      p.s. A to co to za gra:
      "przychodzi, klęczy na kolanach, KOCHA I PODZIWIA", a potem przychodzi, "by ostudzać i burzyć". I jeszcze twierdzi, że mu "Jestem nie pasi"? Ha, ha, ha...

      Usuń
  2. "przychodzi, klęczy na kolanach, KOCHA I PODZIWIA", a potem przychodzi, "by ostudzać i burzyć". I jeszcze twierdzi, że mu "Jestem nie pasi"? Ha, ha, ha...

    życie jest takie prozaiczne i takie bez sensu jeśli nie ma w nim poezji


    Sergiusz Jesienin

    Ziarna oczu Twoich zgasły i się osypały
    Imię Twe jak zapach bzu stopniało
    Został jeno w fałdach pomiętego szala
    Zapach miodny Twych niewinnych ramion.

    Ranna zorza pośród nocnej ciszy
    gędźbę swą na dachu gdzieś obmywa
    a o Tobie pieśń cichutką słyszę
    pośród pasiek, które wiatr obmywa .

    Już nie będę więcej brodził po burzanach
    Purpurowych szukać śladów już nie będę
    Z jasnym snopem włosów swych owsianych
    Zamieniłaś mi się w sen , legendę .

    a to uniwersalne dla wszystkich w określonym czasie imię Jestem , nie pasiło , gdy go na swój grzbiet wciskałem , może ja za duży ..he.he. he , albo ono nie dla mnie czy za małe ..

    autentycznie serdeczny
    nawet kiedy gryzie

    marek

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, dziękuję...

    "(...) Już nie będę więcej brodził po burzanach
    Purpurowych szukać śladów już nie będę
    Z jasnym snopem włosów swych owsianych
    Zamieniłaś mi się w sen , legendę ."


    Nigdy dla Ciebie nie byłam niczym więcej jak tylko "snem, legendą", historyjką, epizodem wirtualnym...
    Bo to tylko historie...
    Nigdy nie byłam niczym więcej dla Ciebie prócz jakiegoś wyobrażenia Twojego o jakiejś "JESTEM".

    "autentycznie serdeczny
    nawet kiedy gryzie"


    Żeby móc gryźć, trzeba mieć co.
    Spróbuj gryźć JESTEM...
    nawet nie poczujesz.
    Bo to przecież jakbyś próbował gryźć powietrze.
    No chyba że utożsamisz to jestem w taki sposób, że zaczniesz gryźć komputer z ekranem, na którym będzie wyświetlona jakaś strona bloga JESTEM. :-D

    I pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to przecież jakbyś próbował gryźć powietrze....

    znowu pewnie kulą w płot trafiłem , lecz czy aby w wirtualnym świecie , wszyscy nie jesteśmy obłokami w maskach , które tańczą swój prywatny taniec "na parkiecie."

    z pozdrowieniem
    marek

    OdpowiedzUsuń
  5. ... jakiegoś wyobrażenia Twojego o imieniu Jestem ....

    widzę pewne "cienie " by w tym czasie imię to bez szans zbłądzenia było stosowane , Podziw , zachwyt , był i będzie we mnie - zawsze - za staranie jego treści wyrażania .

    marek

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję.

    A to moja przypowieść dla Ciebie:

    Może... nadejdzie kiedyś taki czas w Twoim życiu, tym albo w którymś z kolejnych, kiedy przestaniesz chcieć tego lub tamtego, a po prostu będziesz... czując swoje JESTEM. Nie będziesz już zainteresowany przeklinaniem, oskarżaniem, osądzaniem innych nazywając ich np. "siłami ciemności", nie będziesz już zainteresowany walką z kimś lub grami o coś, przestaniesz mieć cokolwiek innym "za złe"...

    Kiedy dostrzeżesz, że byłeś tym wszystkim, co kiedyś osądzałeś i poznasz świadomość bycia tym wszystkim, to będzie znaczyło, że osiągnąłeś spełnienie i zrozumienie wszystkich swoich doświadczeń w tej "czasoprzestrzeni" istnienia, że nie zaistnieje już nic, co mogłoby przyciągnąć cię tutaj z powrotem, aby jeszcze czegoś tutaj doświadczyć.

    Wtedy staniesz się wolny i gotowy na nowe przygody w innych "czasoprzestrzeniach", światach, innych "poziomach" jestestwa. Gdy osiągniesz stan, w którym...

    - zrozumiesz, że istnieje inwolucja i ewolucja jako naturalna część natury Całości tego kim jesteś. Że inwolucja polega na rozwoju ego i odcinaniu cząstek świadomości od Całości tego, kim JESTEŚ. A ewolucja jest powrotem do DOMU. Że DOM jest w sercu każdego człowieka. Że każdy człowiek jest centrum wszechświata. A wielka różnorodność stanów tego centrum wynika z tego kim jesteśmy...

    - zrozumiesz, że wszystkie twoje doświadczenia, każda przygoda służyły temu, by zdobyć głębsze zrozumienie, rozpoznanie i świadomość tego, kim jesteś.

    - pokochasz to, kim JESTEŚ jako JA i już nigdy nie będziesz siebie osądzać. Pozwolisz temu po prostu być.

    Wtedy będziesz w harmonii z przepływem życia. Twoje JESTEM nie będzie już dla Ciebie ani za małe ani Ty nie będziesz za duży. Po prostu będziesz czuł swoje JESTEM i nie będziesz musiał się przymierzać do tego JESTEM jako do "imienia".

    Jednak nie możemy się tym stać dopóty, dopóki nie pokochamy i nie obejmiemy całości tego, czego doświadczyliśmy i nie zrozumiemy, że doświadczamy po to, żeby uświadomić sobie, że wszystko posiada w naszym życiu wartość, każde doświadczenie. Ponieważ dzięki temu przekształcamy się w to, kim/czym w danym tu i teraz jesteśmy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj " Jestem "

    nie jest zbędnym ponowne " dziękuję " za ..... " perły rzucone przed wieprze " ....., więc po stokroć bardzo Ci dziękuję ,muszę jednak wspomnieć iż te prawdy znam , lecz ich nie stosuję , gdyż pewności nie mam , czy na dzień dzisiejszy są najlepsze.
    ....życie jest takie prozaiczne i takie bez sensu jeśli nie ma w nim poezji ....

    W mym odczuciu flirt , poezja są życia rumieńcem ......"przychodzi, KOCHA I PODZIWIA ,klęczy na kolanach, " ..... Wzruszanie czyichś posad , nie musi być chęcią - naruszenia murów , lecz może być sprawdzianem siły do " w tym " trwania .
    W Wszechświecie Wiekuistym nie istnieje jedność . Istnieją w swym mniemaniu pomniejsze jedności . Lecz w zgodzie z prawem trwania , aby mogły istnieć - muszą wewnątrz jedności mieć również -sprzeczności .

    .......Jednak nie możemy się tym stać dopóty, dopóki nie pokochamy i nie obejmiemy całości tego, czego doświadczyliśmy ...
    To nie jest z mojej strony " łapanie za słowa " ale przecież nie można kochać doświadczenia , więc jak jubiler zmieniam kąt światła padania , by dojrzeć wnętrze , aby móc przemieniać .
    .

    z błogosławieństwem

    marek





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marku.

      "....życie jest takie prozaiczne i takie bez sensu jeśli nie ma w nim poezji ...."

      Jakże by inaczej...

      Dziękuję za Twoje błogosławieństwo, za Twoje perły i drogocenne klejnoty rzucane dla mnie i przede mną, za sprawdziany dla mnie i za wszelkie dary.

      I serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Wieprz to rodzaj męski , ja nie jestem świnią , chociaż może i tak w cudzych oczach to wyglądać .
      Perły są wciąż Twoje ja za nie dziękuję , dzisiaj nie mam chęci iść do kąta .

      marek

      Usuń
    3. Sam decydujesz, kiedy masz chęć iść do kata, a kiedy nie. Umysł Ci podpowiada, zwłaszcza, że nikt Cię do kąta nie wysyła... :-)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    4. ostatnie napomknienia o innym widzeniu : https/www.youtube.com/watch?v
      https://www.youtube.com/watch?v=lGKs-a9kCiU
      36-36 z groszami minuta filmu.

      z nigdy nie gasnącym
      podziwem nad siłą trwania

      marek

      Usuń
    5. "ostatnie napomknienia o innym widzeniu"

      Inne widzenie? A na czym ma polegać ta... niby "inność"?
      Na harmonizowaniu się energii żeńskiej i męskiej w mężczyznach (chłopcach) i w nowym pokoleniu?

      Usuń
  8. Hej, ja swój kubek kupiłam kiedyś w Pepco, dawno ich nie widziałam w ofercie, ale może jeszcze się pojawią? Były też jasnobeżowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj katesz.
      Witam serdecznie.
      Trochę wygląda jakbyś zabłądziła...
      A o jakim kubku piszesz? ;-)
      I pozdrawiam

      Usuń
  9. Witaj.

    Już od jakiegoś czasu śledzę i przeglądam Twój blog, ale dopiero teraz postanowiłem napisać, gdyż niektóre z Twoich przemyśleń, bardzo pasują do moich - może jeszcze o nich trochę kiedyś opowiem.

    Teraz jednak chciałbym, abyś zerknęła na temat, jaki prowadzę na swoim blogu i napisała co Ty o tym myślisz (a chodzi konkretnie o temat, który od dłuższego już czasu zbieram z różnych źródeł, od channelingów, po niektóre książki i źródła internetowe). Temat jest bowiem związany z tym o czym piszesz (przynajmniej częściowo), a nosi tytuł: Historia Życia, Wszechświata, Wszelkiej Cywilizacji.

    oto mój adres:

    http://grotaragnara.blogspot.com/

    Chciałbym się dowiedzieć, jakie jest Twoje zdanie na opisywany przeze mnie temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lukas_sylius.
      Zaczęłam czytać. Choć oczy się trochę męczą od tylu białych liter na czarnym tle. :-)
      Odezwę się, jak poczytam.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Witam. Przeczytałam ten ogromny materiał, ale nie wiem, co napisać.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Przepraszam że tak długo nie odpowiadałem, ale byłem nieco zajęty.

    w każdym razie - Brak Ci słów?

    Chciałem tylko wiedzieć czy Ci się spodobało, czy nie, gdyż do opisu "Historii Wszechświata", zebrałem materiał z bardzo różnych źródeł - od channelingów, po książki i źródła internetowe. Jest tego dość dużo, lecz w formie rozproszonej, informacje są rozproszone i dotyczą zazwyczaj tylko jednego (ściśle określonego) tematu.

    Ja postanowiłem to wszystko usystematyzować i zebrać w jednym temacie. Czy mi się to udało i jakie są opinie na ten temat? Tego właśnie chciałem się dowiedzieć, zadając Ci to pytanie.

    POZDRAWIAM CIĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj LUCAS...

      Ciekawa ta Twoja historia... historia... Ech, te nasze historie...
      W jednej z poprzednich swoich notek
      http://tonalinagual.blogspot.com/2015/01/boginie-i-bogowie-moi-twoi-jego-nasi.html
      napisałam:
      „Kosmogonia, z gr. κόσμος, kósmos (wszechświat, także ład, porządek) oraz gónos (pochodzenie) – mitologiczne, religijne lub filozoficzne wyobrażenie o pochodzeniu świata – opowieść danej kultury o własnych korzeniach, jej koncepcja stworzenia świata.”
      I wszystkie są na swój sposób piękne… Jak to wyobrażenia, opowieści i koncepcje…
      oraz historie płynące z... naszych umysłów.

      Jestem pełna podziwu dla pracy, którą wykonujesz. Teksty umieszczone na Twoim blogu tworzą opowieść, której kompozycja utworzona jest z różnych historii (między innymi chanellingów), które w jakiś sposób z Tobą rezonują. Z jakiegoś powodu zbierasz te materiały i "tworzysz" tę "historię życia wszechświata", to wiem. Przeczytałam to jak książkę - niemal jak baśń o pochodzeniu ludzkości. To jedna z wielu przypowieści o powstaniu ludzkości. Przypowieść pełna okrucieństwa, walk, wojen, manipulacji, intryg itp. To świat walki. Dla mnie ważne są sposoby na wyjście z tego świata. Jeden znam - zakończenie walki. W SOBIE.

      c.d.n.

      Usuń
    2. Teraz kilka drobnych uwag:
      1. Istnieją gatunki małp, które uprawiają "seks dla przyjemności". Na przykład małpy bonobo. Czyli nie tylko delfiny i ludzie. I być może jest to cechą zwierzęcą, którą Adam "ma" od zwierząt.;-) Skoro jak twierdzisz - Adam został utworzony z jaja samicy homo erectus.

      2. W Biblii nie ma prawie nic napisanego o Lilit.
      cytaty:
      Biblia Tysiąclecia:
      "14 Zdziczałe psy spotkają się z hienami i kozły będą się przyzywać wzajemnie; co więcej, tam Lilit przycupnie i znajdzie sobie zacisze na spoczynek."
      Niektórzy też interpretują ustęp Księgi Rodzaju 1,27 – "I stworzył Bóg człowieka na wyobrażenie swoje: na wyobrażenie Boże stworzył go: mężczyznę i białogłowę stworzył je" – jako że Ewa została dopiero stworzona z żebra Adama, miał on żonę przed Ewą i to mogłaby być Lilih. Ta rozbieżność wyjaśniana jest często niedbałym połączeniem dwóch biblijnych opisów kosmogonicznych: Rdz 1,26 i 2,7.
      Imię Lilit występuje również w Rękopisach z Qumran – w ustępach opartych na Księdze Izajasza oraz w różnych miejscach Talmudu i Zoharu.
      Pierwszy jasny opis Lilith jako żony Adama zawiera anonimowe dzieło średniowieczne Alfabet Ben-Syracha, nazwane tak od autora Mądrości Syracha, jednej z ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu. Według tekstu została stworzona mniej więcej w tym samym czasie, co Adam – lecz nie z żebra. Nie zgodziła się ze służalczą rolą (prawdopodobnie podczas stosunku płciowego) i porzuciła męża."

      3. Zabawny dla mnie jest wątek stworzenia Lilit z plemnika pochodzącego ze spermy dwuletniego Adama. Jeśli już, to nie Lilit powstała z "adamowego żebra". To Ewa powstała z "adamowego żebra" co jest określeniem chromosomu X czyli powstała z plemnika i chromosomu Adama, lecz Ewa., bo Lilit powstała w podobny, ale inny sposób niż Adam. Dzieworództwo... mówi Ci to coś? Stworzyła ją jedna z bogiń. Sama. Nie potrzebowała do tego męskiego nasienia. Dla bogiń było to naturalne. :-)

      Oto rzeczone "żebro Adama" - chromosomy X i Y:
      http://www.healthline.com/images/gale/big/gech_0001_0002_0_img0156.jpg
      To jest chromosom X

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Chromosome_X.svg

      To jest chromosom Y

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Chromosome_Y.svg

      Wyglądają trochę jak "o-żebrowanie"... Chromosom X jest żeński. Chromosom Y jest męski.
 Chromosom X jest większy od Y i zawiera więcej genów…

      U człowieka występują 22 pary chromosomów autosomalnych i jedna para - 23 chromosomów płci, która odpowiada za determinację płci.
      Mężczyzna ma 2 chromosomy XY, a kobieta XX.
      
Według obecnej "nauki” podobno "płeć determinowana jest przez chromosom otrzymany od ojca" , ale tu chodzi o płeć męską.
      Jak spojrzysz na te obrazki, to zobaczysz, że chromosom Y wygląda jakby był “ułamanym” albo "odciętym" w części chromosomem X.

      4. Nie wszyscy, którzy używają słowa 'wszechświat' znają znaczenie tego słowa-pojęcia. A wszechświat to 'coś', co zawiera w sobie wszystko, co istnieje. Zatem jak mogą istnieć różne wszechświaty? Jeden zawierałby co innego niż inny? To już nie są wszechświaty a raczej różne części, czaso-przestrzenie jednego wszechświata. Poza tym jeden wszechświat (czyli coś, co zawiera w sobie wszystko, co istnieje) może znajdować się w różnych stanach...
      cyt.:" Wszechświat – wszystko, co fizycznie istnieje: cała przestrzeń, czas, wszystkie formy materii i energii oraz prawa fizyki i stałe fizyczne określające ich zachowanie. Słowo „wszechświat” może być też używane w innych kontekstach jako synonim słów„kosmos” (w rozumieniu filozofii), „świat” czy „natura”. W naukach ścisłych słowa „wszechświat” i „kosmos” są równoważne."
      oraz
      "wszechświat
      - wszechświat, Wszechświat «nieskończony w przestrzeni i w czasie zbiór ciał niebieskich»
      - «całość powiązanego relacjami przyczynowo-skutkowymi świata, który otacza człowieka»".

      5. Brak mi informacji o źródłach, z których czerpiesz. Ale może to nie ma znaczenia.

      c.d.n.

      Usuń
    3. A teraz PYTANIA:

      1. Czy według Ciebie istnieją na Ziemi ludzie, którzy nie są potomkami Adama i Ewy?

      2.W tej całej historii, którą opisujesz powtarza się w zasadzie jeden i ten sam wzór: WALKI (walka jednych istot z drugimi, sił światła i sił ciemności, dobra i zła... itd.itp.)? Jeden wzór z jego ogromną ilością ‚wariacji’? Można go kontynuować w nieskończoność… I w jakimś sensie jest on tak kontynuowany… Ale czy można to zmienić? Czy wiesz jak? Czy chciałbyś takiej zmiany? Jeśłi nie, to w porządku. Ale mnie bardziej zajmuje praca nad zmianą tego wzorca niż poznawanie, a tym bardziej ocenianie różnych wersji historii wszechświata. I mam nadzieję, że to zrozumiesz. Szanuję Twoją pracę i Twoją pasję, ale nie będę jej oceniać.

      Wiem, że bez zmiany tych wszystkich starych wzorców, które powodują cierpienie różnych istot, nawet ogromna wiedza pochodząca z różnych czanelingów i obejmująca nawet miliard lat ziemskich nic nowego nie wnosi poza… poszerzeniem jakieś wiedzy o przeszłości. Nie spowoduje ona jednak zmiany w sensie powiększenia naszej świadomości, zmiany wzorców, według których istoty, które opisujesz działają uczestnicząc od miliarda ziemskich lat w WALCE. Nie spowoduje zmiany jakości życia ludzi...

      Zajmuję się czym innym. Dzieliłam się i dzielę nadal trochę inną wiedzą płynącą z mojego doświadczenia, która jest wiedzą o tym, jak można zmieniać te stare wzorce utrzymujące ludzkość w nieustannej WALCE. Ta wiedza zmienia naszą świadomość i przynosi uwolnienie. Dzielę się nią nadal z tymi, którzy są na to otwarci i gotowi. Dzielę się tą wiedzą w wolności od tego, czy ktoś zechce z tego skorzystać czy nie.
      Gdy ktoś potrzebuje wsparcia, wtedy wspieram innych…

      I pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
    4. 1) Oczywiście! O tym też pisałem w temacie. Zresztą, dziś tak naprawdę już trudno stwierdzić kto jest kim, gdyż współcześni ludzie, mają tak poprzemieszane geny, że dojście do "pierwotnych" genów Adama i Ewy, jest już w zasadzie niemożliwe.

      Ale tak, przez setki tysięcy lat, powstawały na Ziemi kultury, które nie wywodziły się od tzw.: "kolonistów z Edenu" (głównie mam tutaj na myśli "grupę z Malony" - jak ja ich nazywam, którzy stworzyli pierwszego Adamu (z połączonych genów Homoerectusa), oraz biblijnego Adama (Adapy, Lilith i Ewę).

      Byli koloniści z Bakaratini, z Liry, Plejad, Aremo i wielu innych światów, którzy tworzyli tu swoje cywilizacje (począwszy od hyperboreańskiej a na cywilizacji II Imperium Atlantydy kończąc).

      Ok. 3 700 r. p.n.e. pierwszy Ziemianin (potomek linii Adama i Ewy), został namaszczony jako władca, przez "boga" Ninurtę (syna Enlila, brata Enkiego - ojca Adama). Było to już po zakończeniu tzw.: "Wojen Bogów" (chodzi tutaj o dwie wojny piramidowe - ostatnia zakończona ok. 9 200 r. p.n.e.), a przed wydarzeniami zapisanymi w Biblii, jak choćby "Afera Babel" (biblijne pomieszanie języków), która miała miejsce ok. 3450 r. p.n.e., oraz dostarczenia przez Abrahama (na polecenie Rady Bogów"), ładunków nuklearnych do miast Sodomy i Gomory (ok. 2024 r. p.n.e.). I tak to się dalej potoczyło.

      2) Walka jest jednym z elementów przetrwania gatunków we Wszechświecie. Opisałem ludy, które całkowicie wyrzekły się walki i konfrontacji militarnej - wszystkie one ginęły, zniszczone przez potężnych najeźdźców.

      Zresztą walka jest jednym z elementów "doświadczania" - które to stanowi wzór i cel dla Boga. Bóg pragnie byśmy wciąż doświadczali, a pojęcia "dobra" i "zła" z Jego perspektywy zupełnie się zacierają - pozostaje tylko jedno - doświadczenie.

      Wiem że tak jest, gdyż wypróbowałem (i wciąż wypróbowuję) to osobiście. Mianowicie zauważyłem że nasz Umysł jest potężną siłą, którą możemy wykorzystać np. by poprawić sobie życie. Ale nasz Umysł nie kategoryzuje, nie dzieli naszych myśli na "dobre" (dla nas), i "niekorzystne" (również dla nas), On po prostu spełnia je takimi jakie są.

      Myślę że podobnie postępuje nasz Stwórca.

      Na razie tyle, mam nadzieję że odpowiedziałem (przynajmniej w jakiejś części) na Twoje pytanie?

      POZDRAWIAM!

      Usuń
  12. Jeszcze odnośnie walki o którą pytałaś, odpowiem cytatem z Johna Stuarta Milla: "Wojna jest zła, lecz nie najgorsza. Jeszcze gorszy jest stan (...) nakazujący myśleć, że nie ma rzeczy wartej wojny.Osoba, która nie ma niczego, o co mogłaby walczyć, niczego ważniejszego niż osobiste bezpieczeństwo, jest pożałowania godnym stworzeniem i nie ma szans na bycie wolnym, chyba że dzięki wysiłkom ludzi lepszych niż ona sama".

    Zniewolenie jest bowiem ceną, jaką przychodzi nam zapłacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.

    POZDRAWIAM CIĘ!

    OdpowiedzUsuń